Jetson ONE: polski eVTOL?

5 października Jetson ONE jako pierwszy w historii eVTOL otrzymał włoski certyfikat uprawniający do wykonywania nim załogowych lotów w niekontrolowanej przestrzeni powietrznej Włoch. Interesujące w tej historii jest też to, że inicjatorem, projektantem i konstruktorem Jetsona jest… Polak.

Autor: Maciej Stanisławski

W sumie – trudno się temu dziwić, w historii lotnictwa znajdziemy bowiem wiele polskich nazwisk, zwłaszcza konstruktorów – poczynając od Czesława Tańskiego (nazywanego „ojcem polskiej awiacji”, a którego „Lotnia” stała się prekursorem nie tylko dużych konstrukcji lotniczych, ale także pojazdów ultralekkich), przez postaci takie, jak Zygmunt Puławski – twórca PZL-P1 (jednego z pierwszych na świecie samolotów myśliwskich całkowicie metalowych, ze słynnym płatem „puławskiego”), Jerzy Rudlicki – twórca usterzenia motylkowego (wspomniałem o nim bodajże przy okazji relacji z MSPO2023 – link tutaj – i opisu jednego z prezentowanych tam polskich dronów HAASTA), czy słynny zespół w osobach Stanisława Rogalskiego, Stanisława Wigury i Jerzego Drzewieckiego (skonstruowali rekordowe samoloty RWD). Łączył ich fakt, że nie tylko dokonywali rzeczy przełomowych, i nie tylko projektowali i budowali swoje pojazdy latające, ale także… byli ich oblatywaczami.

Ja bez wahania do tego wybitnego grona dołączę nazwisko Rodaka, który 5. października bieżącego roku także trwale zapisał się w historii lotnictwa. Tego dnia jego Jetson ONE jako pierwszy eVTOL (czyli elektryczny pojazd pionowego startu i lądowania, ang. electric Vertical Take Off and Landing) otrzymał włoski certyfikat uprawniający do wykonywania nim załogowych lotów w niekontrolowanej przestrzeni powietrznej Włoch. W tym samym czasie pojazd ten z powodzeniem odbył też pierwsze publiczne loty w Stanach Zjednoczonych.

Tomasz Patan (pierwszy od lewej) i Peter Ternström przy wczesnym prototypie Jetsona (Toskania, 2018 rok)…

Dron czy helikopter?

Czym w zasadzie jest Jetson ONE? Na pewno nie jest „pasażerskim dronem”, chociaż i mnie zdarzyło się go tak określić, gdy po raz pierwszy pisałem o nim na łamach CADblog.pl (link tutaj). Z założenia „dron” jest bezzałogowy. A Jetson ONE przenosi na swoim pokładzie pilota. Zresztą najlepszą definicję tego, czym jest Jetson ONE, podaje jego twórca, nazywając go „jednoosobowym, personalnym, ultralekkim pojazdem latającym”.

W tym w zasadzie zawiera się wszystko, także główne założenia projektu: maksymalna prostota budowy, kompaktowość, ultralekkość i… każde z tych założeń udało się osiągnąć w gotowym pojeździe.

Szczegóły budowy i bezpieczeństwo lotów Jetsonem ONE

Konstrukcja Jetsona ONE została wykonana z włókna węglowego i aluminium, jak widać ma postać przestrzennej klatki – jest to rozwiązanie znane i wypróbowane chociażby w sportach samochodowych – zapewnia odpowiednio niską wagę i jednocześnie wytrzymałość, podnosi też bezpieczeństwo użytkownika. Jetson ONE waży z baterią 86 kg (bez niej ok. 40 kg) i jest w stanie przewieźć pilota o maksymalnej wadze 95 kg. 

Jeśli chodzi o aktywne systemy bezpieczeństwa, to komputer pokładowy Jetson’a (wykonany jako trzy niezależne identyczne systemy – na wypadek awarii jednego pozostają dwa gotowe do użycia, jak przypuszczam wszystkie pracują symultanicznie) wykorzystuje LIDAR do wykrywania odległości od ziemi i automatycznie zmniejsza prędkość przed przyziemieniem.

Opracowany na potrzeby Jetsona system sterowania i oprogramowanie lotu praktycznie eliminuje możliwość popełnienia błędu przez pilota, ale pierwsze próby budziły jednak dreszcz emocji :), co widać na fragmentach filmu z jednego z pierwszych oblotów baaardzo wczesnej wersji prototypu pojazdu. Z finalnym produktem ma on wspólny układ silników, śmigieł i ogólną koncepcje, która – jak widać – sprawdziła się. A przy okazji – podobnie jak wspomniani na początku filmu wielcy polscy pionierzy lotnictwa, również Tomasz Patan nie tylko skonstruował swój eVTOL, ale także oblatywał jego wszystkie prototypy.

Ale wracając do najnowszego, certyfikowanego modelu, poza wspomnianymi już systemami nad bezpieczeństwem pilota czuwa też balistyczny, czyli wyrzucany pirotechnicznie spadochron, który w awaryjnej sytuacji sprowadza cały pojazd na ziemię.

W przypadku awarii jednego z czterech bloków napędowych (każdy ma dwa silniki odpowiadające za dwa niezależne i przeciwsobne rotory/śmigła) pojazd jest w stanie kontynuować lot, a na pewno pozwala bezpiecznie wylądować.  Łączna moc silników to ok. 84 kW, w pełni naładowany akumulator (52V litowo-jonowy) pozwala na 20 minut lotu, a ładuje się godzinę przy napięciu 220V (dwie godziny w Stanach przy 110V w sieci).

Jetson ONE i jego osiągi

Co ciekawe, ograniczenia wynikające z amerykańskich przepisów lotniczych stanowiły podstawę, wyjściową bazę do określenia parametrów eksploatacyjnych, czy też raczej osiągów pojazdu. Aby mógł nim latać ktoś bez licencji pilota, Jetson One musiał ważyć nie więcej niż 115 kg i rozwijać prędkość maksymalną ok. 100 km/h. Doszukałem się także informacji, iż nie powinien przekraczać pułapu… 457 metrów, ale przestrzeganie tego akurat wymogu pozostaje już w gestii pilota – Jetsonem można latać znacznie wyżej, jego pułap praktyczny to ok. 1500 metrów, a maksymalny… cóż, może ktoś kiedyś sprawdzi?

Uwzględniając prędkość pojazdu i realny czas lotu, Jetsonem już w obecnej wersji można dostać się w miejsce oddalone nawet o około 30 km – przy zasięgu liczonym w linii prostej – od punktu startu. To wystarczy, by dolecieć np. do pracy :), ale wskazuje też na raczej rekreacyjny, a nie użytkowy charakter pojazdu. – Założenie główne: frajda z latania, bo to jest pojazd rekreacyjny – podkreśla sam Tomasz Patan. Ale oczywiście w tej konstrukcji drzemie prawdziwy potencjał i możliwe są inne zastosowania, jak chociażby na potrzeby służb ratunkowych, straży granicznej, policji czy też wojska.

W czym zaprojektowany został Jetson ONE?

Cóż, nie został zaprojektowany z pomocą oprogramowania Solid Edge ani NX, którego dystrybutorem i największym w Polsce partnerem producenta – firmy Siemens Digital Industries Software – jest firma CAMdivision, partner kanału CADblogTV.pl & CADTV.pl, bez którego zapewne film poświęcony Jetsonowi nie doczekałby się realizacji. Ale z informacji uzyskanych od Tomasza Patana wynika, iż Jetson ONE zaprojektowany został z użyciem oprogramowania DS SOLIDWORKS.

Tesla pojazdów latających

Czy Jetson One może stać się – jak mówi o nim jego twórca – „Teslą pojazdów latających”? A może już nią jest? Na pewno jest konstrukcją pionierską, jest też pierwszym na świecie (!) ultralekkim eVTOL pozwalającym pilotom na latanie nim w niekontrolowanej przestrzeni powietrznej we Włoszech, gdyż Aero Club d’Italia wydał 5 października bieżącego roku pierwszy certyfikat rejestracyjny o numerze I X078. Po drugie, firma otrzymała zgodę na bezzałogowe loty Jetsonem ONE od Włoskiego Urzędu Lotnictwa Cywilnego (ENAC). To przyspieszy proces testowania i walidacji produktu.

– Ta autoryzacja pozwala nam stopniowo rozszerzać zakres lotu Jetsona ONE, bez narażania pilota testowego na potencjalne ryzyko, gdy badamy graniczne możliwości pojazdu. Bezpieczeństwo lotów jest naszym priorytetem – podkreślił Stephan D’haene (CEO Jetson) w oficjalnym komunikacie prasowym.

Stephan D’haene (dyrektor zarządzający Jetson Inc.) na zdjęciu na środku…

Amerykańsko-włoska firma, której Tomasz Patan jest nie tylko współzałożycielem, ale i większościowym udziałowcem (a skoro tak, to chyba można mówić o polsko-amerykańsko-włoskiej firmie – przyp. red),  chcąc uczcić uzyskanie certyfikatu i pozwoleń, zaprezentowała publicznie trzy egzemplarze Jetsona ONE podczas konferencji ZeroEmission Mediterranean 2023 w Rzymie, wydarzeniu poświęconym m.in. elektromobilności – w tym mobilności powietrznej. W tym samym czasie w Stanach przeprowadzono także pierwszy pokaz maszyny w locie, dostępny dla szerszej publiczności.

Przyszłość firmy i projektu…

Firma działa obecnie w obiekcie produkcyjno-badawczym w Arezzo (Toskania), na południe od Florencji. Fabryka zatrudnia około 30 osób, niskoseryjna produkcja ruszy w przyszłym roku, a następnie docelowa – już wielkoseryjna – w Stanach, które zapewne będą największym rynkiem zbytu. Wspomnę, że w przedsprzedaży (prowadzonej od 2021 roku) zarezerwowano już 300 egzemplarzy Jetsona ONE, w cenie 98 000 USD za sztukę (przy zaliczce w wysokości 8 tysięcy dolarów). O gwarancję dostaw można być spokojnym – pojazd jest certyfikowany, a firma została dokapitalizowana kwotą ok. 15 mln dolarów.

Przy siedzibie firmy w Toskanii do dyspozycji jest prywatne lotnisko z blisko 800-metrowym pasem startowym. Jetson ONE co prawda nie potrzebuje wiele miejsca do pionowego startu i lądowania, ale taka lokalizacja daje wystarczająco duży zapas przestrzeni na ewentualne testy w obrębie firmy, a także… na prowadzenie pierwszej na świecie szkoły pilotów eVTOLi. Przypomina mi się powieść Janusza Meisnerra o prywatnej szkole dla młodych pilotów, pod tytułem „Szkoła Orląt”… Czy Tomasz Patan będzie takim współczesnym i jak najbardziej realnym Jerzym Greyem? I kolejna ciekawostka – tym razem dla amatorów wirtualnych lotów: w najnowszym Flight Simulator można wirtualnie polatać Jetsonem 🙂

Jetson ONE w najnowszym Flight Simulator

Czy taki „gadżet”, pojazd dla rekreacji, może stać się normalnym środkiem transportu? Tomasz Patan jest przekonany, że to kwestia czasu i powołuje się na historię… automobilizmu. Zaczęło się przecież tak podobnie. A ja jestem przekonany, że po Jetsonie ONE przyjdzie kolej na model TWO, THREE itd.

Zapraszam do obejrzenia materiału video o Jetsonie ONE na CADblogTV.pl.

(ms)

Źródła: Jetson Inc. (Jetson AB), AIN.CAPITAL, EVTOLINSIGHT.COM

#eVTOL #JetsonONE #TomaszPatan #eVTOLpolski #JetsonCADTV

Bądź pierwszy, który skomentuje ten wpis

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.


*