| www.swblog.pl & www.cadblog.pl | Strona korzysta z plików cookies m.in. na potrzeby statystyk. Więcej >>>
stronę najlepiej oglądać z wykorzystaniem przeglądarki Chrome w rozdzielczości min. 1024 x 768 (zalecane 1280 x 1024)
|
ostatnie e-wydanie CADblog.pl | w numerze 1-2/2015 | archiwum CADblog.pl |

Blog poświęcony systemowi SolidWorks 3D CAD,     
związany z czasopismem CADblog.pl 
    
 

© Maciej Stanisławski 2009
     
          ul. Pilicka 22, 02-613 Warszawa, tel.: 0602 336 579      
 maciej@cadblog.pl     
2016 rok VIII
    

>> Strona główna | Wiadomości | SWblog | Strefa DraftSight | Ciekawe linki | Publikacje | CADblog | Archiwum CADblog.pl  | CAx Raport |


    


Wydanie aktualne

nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf
, wydanie flash tutaj


Podręczniki, publikacje tematyczne,
wydawnictwa...

• Podręcznik do SOLIDWORKS 2014

Modelowanie powierzchniowe | Narzędzia do form | Rendering
i wizualizacje...


Wydania archiwalne

numer 1(18) 2014
dostępny w pdf
, wydanie flash tutaj


numer 1(17) 2013
dostępny w pdf
, wydanie flash tutaj


numer 1(16) 2012
dostępny
w archiwum

numer 1(15) 2011
HD dostępny
w archiwum


numer 4(14) 2010
HD już dostępny
w archiwum


numer 3(13) 2010
HD już dostępny
w archiwum


numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum


numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum


numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum


numer 8(9) 2009
już dostępny
w archiwum


Wydanie specjalne
numer 7(8) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 6(7) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 5(6) 2009
już wkrótce dostępny
w archiwum


Numer 4(5) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 3(4) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 2(3) 2009
już dostępny
w archiwum



Numer 1(2) 2009
już dostępny
w archiwum


 Numer 0 (1) 2009
– dostępny
w archiwum


„(...) Nie istnieje jeden, idealny system CAD, zaspokajający potrzeby wszystkich inżynierów.
Ale idealnym systemem jest ten, który usprawnia projektowanie i pozwala nam nie tylko doskonalić się, ale także... zaspokajać nasze potrzeby i realizować marzenia.”

zasłyszane...

strona 1 z 3 | > |

1 2 3 ...

Piątek, 5.02.2016 r.

Co nowego w SOLIDWORKS 2017, czyli III dzień konferencji SOLIDWORKS World 2016

#SWW16 relacja subiektywna

Środa, 3.02.2016, Dallas w stanie Texas. Wyczekiwany moment, już za chwilę poznamy... laureatów tegorocznego konkursu Model Mania, ale przede wszystkim: listę dziesięciu najbardziej oczekiwanych przez użytkowników usprawnień w SOLIDWORKS, a także spodziewane nowości w przyszłej wersji

Maciej Stanisławski

Na początek osobista refleksja (za chwilę będzie jeszcze jedna): gdy śledziłem video-relację z sesji generalnej, z zazdrością zauważyłem, że organizatorzy tym razem „dopieścili” światek dziennikarski. O ile w czasie SWW, w których miałem okazję uczestniczyć (a dodam nieskromnie, że kilka razy miałem taką przyjemność :P) zajmowaliśmy miejsca w pierwszych rzędach, ale byliśmy ściśnięci podobnie jak pozostali uczestnicy (i co tu zrobić z tabletem, notatkami, aparatem fotograficznym), o tyle w tym roku – do dyspozycji nie tylko było więcej miejsca, ale także stoły, na których można było rzeczywiście wygodnie się rozłożyć.

 

Tylko pozazdrościć branżowym dziennikarzom i blogerom takich warunków pracy podczas konferencji...

 

Siedząc w domu pocieszałem się jednak tym, że nie musiałem ruszać się z ulubionego fotela (nie mógłbym zresztą, bo „kot na mnie siedzi”) i w zasięgu ręki miałem kawowe źródełko. Ale to jednak nie to samo... Ad meritum.
(...)

 

Wtorek, 2.02.2016 r.

SOLIDWORKS World 2016

relacja subiektywna

SOLIDWORKS Visualize, SOLIDWORKS Xdesign, Xdrive, nowe formy licencjonowania – to tylko kilka nowości, które zaprezentowane zostały podczas pierwszej sesji generalnej konferencji SOLIDWORKS World 2016, odbywającej się w dniach 31.01. – 3.02.2016 w Dallas, w Texasie

Maciej Stanisławski

Texas to chyba mój ulubiony stan. I to nie dlatego, że drugi co do wielkości (zaraz po Alasce), że zazwyczaj słoneczny, że można w nim znaleźć wspaniałe muzeum motocykli (South Texas Motorcycle Museum w Edinburgu). Lubię go ze względu na ludzi (tak, jakoś tak się składa, że lubię „rednecksów”), na fakt, iż w pobliżu San Antonio można znaleźć miejscowość „Panna Maria” – najstarszą w USA polską osadę (niestety, w tej chwili jest to kolejne „ghost town”), a także ze względu na flagę, która bardzo kojarzy mi się z Polską.

Kolejny raz jednak (tym razem mimo zaproszenia), nie jest mi dane przebywać na miejscu (przyczyny rodzinne) i relacjonuję wydarzenie, siedząc wygodnie przed ekranem komputera. Dokładam jednak starań, by przygotować dla Państwa „esencję”, najważniejsze informacje. A trzeba przyznać, że pierwsza sesja generalna przyniosła kilka nowości dużego kalibru.

Konferencja zaczęła się w zasadzie w niedzielę (31.01.2016 roku) spotkaniem w pawilonie partnerskim, a wcześniej miały już miejsce pierwsze sesje techniczne i seminaria. Natomiast w poniedziałek o godzinie 8.30 lokalnego czasu (u nas o 15.30) miała miejsce pierwsza, wyjątkowo długa (chyba najdłuższa w historii) sesja generalna...

Dzień I
Pierwsze, co rzuca się w oczy wszystkim obecnym, a także śledzącym wydarzenie on-line, to wielki #tag #SSW16 widoczny na scenie. Istotnie, trudno wyobrazić sobie jakiekolwiek wydarzenie o charakterze społecznościowym (a mówimy o największej konferencji użytkowników, a więc o globalnej społeczności SOLIDWORKS) bez uczestnictwa mediów o takim charakterze. Relacje na FB, na Twitterze, posty idące w setki, jeśli nie tysiące... bowiem konferencja SOLIDWORKS World 2016 przyciągnęła ponad 5500 uczestników do Dallas, a łącznie ze śledzącymi wydarzenie za pośrednictwem przekazu – liczba uczestników zbliżyła się (lub nawet przekroczyła) 8000 zarejestrowanych i zainteresowanych osób.

 

8 000 uczestników (wliczając tych on-line, jak piszący te słowa...)

 

Pierwsze wystąpienie to CEO DS SolidWorks, Gian Paolo Bassi. Tutaj warto zacytować kilka wypowiedzi, które w jakiś sposób rzucają światło na to, czego możemy spodziewać się nie tylko podczas konferencji, ale także – po najnowszej wersji SOLIDWORKS i aplikacji jej towarzyszących...
(...)

 

Piątek, 20.03.2015 r.

Kurs za darmo, certyfikat... za darmo?

Nie przypuszczałem nawet, że informacja o bezpłatnym kursie CSWA (Certified SOLIDWORKS Associative) zamieszczona w ubiegłym tygodniu w dziale aktualności, spotka się z tak licznym zainteresowaniem i odzewem ze strony Czytelników. Pojawiło się wiele pytań dotyczących charakteru kursu, wymagań niezbędnych do spełnienia i możliwości uzyskania bezpłatnego certyfikatu – niniejszym (zgodnie z obietnicą udzieloną kilku osobom) postaram się udzielić na nie odpowiedzi...

Maciej Stanisławski

Na początek odpowiedzmy na pytanie, czym jest CSWA? Jest to pierwszy z serii certyfikatów, które mogą uzyskać użytkownicy SOLIDWORKS. Teoretycznie jest dowodem na posiadanie podstawowej wiedzy o funkcjonalności SOLIDWORKS oraz o umiejętnościach rozwiązywania z jego pomocą różnych problemów związanych z projektowaniem modeli w środowisku 3D (...)

| więcej |


Piątek, 06.02.2015 r.

SOLIDWORKS World 2015 na żywo

Jeśli, podobnie jak piszący te słowa, nie mają Państwo możliwości osobiście uczestniczyć w konferencji SolidWorks World 2015 w Phoenix (Arizona), nie oznacza to, że nie mogą Państwo śledzić tego wydarzenia na bieżąco. DS SolidWorks zapewniło bowiem relację na żywo, on-line, przynajmniej z odbywających się każdego dnia tzw. sesji generalnych

Oczywiście, takie „uczestnictwo” przypomina bardziej lizanie cukierka przez szybę, ale może jest to ciekawsza alternatywa, niż wyłapywanie post factum skrótowych relacji na portalach, bądź blogach. Co prawda w tym drugim przypadku otrzymujemy już przekaz

przefiltrowany, ale może samemu śledząc przebieg wydarzenia, zwrócimy uwagę na coś, co komentatorom umknęło? Oczywiście, takie „uczestnictwo” przypomina bardziej lizanie cukierka przez szybę, ale może jest to ciekawsza alternatywa, niż wyłapywanie post factum skrótowych relacji na portalach, bądź blogach. Co prawda w tym drugim przypadku otrzymujemy już przekaz przefiltrowany, ale może samemu śledząc przebieg wydarzenia, zwrócimy uwagę na coś, co komentatorom umknęło?

Aby uzyskać dostęp do strumieniowej transmisji ze wspomnianych sesji generalnych, należy zarejestrować się na stronie wydarzenia (link poniżej). Co więcej – dla każdej sesji przewidziano osobny link. Po dokonaniu rejestracji, drogą mailową otrzymamy bezpośredni link, z którego należy skorzystać przed konferencją.

Z racji swojego położenia geograficznego, miasto Phoenix leży w trochę innej strefie czasowej, niż ta, w której znajduje się większość spośród Państwa odwiedzających mój blog (MST vs. CET). Na szczęście ów poślizg w czasie nie wymaga od nas zrywania się w środku nocy, lub zarywania poranka/wieczora. Wg naszego czasu transmisja rozpoczynać się będzie każdego dnia o godz. 16.30. Przypominam, że SWW 2015 odbywa się w dniach 8-11.02.2015 r., a sesje generalne mają miejsce w poniedziałek 9.02, wtorek 10.02 i środę 11.02.

Rejestracji można dokonać tutaj.

Niezależnie postaram się przygotować dla Państwa subiektywną relację z wydarzenia, śledząc wszystko (podobnie jak w ubiegłym roku) zza swojego przytulnego biurka.

(ms)

Relacje z konferencji SolidWorks World z lat ubiegłych można znaleźć poniżej...

SWW 2009 (pierwsza relacja dla CADblog.pl, relacje z wcześniejszych lat przygotowywałem dla redakcji „Design News” i „Projektowania i Konstrukcji Inżynierskich...”)

SWW 2010

SWW 2011

SWW 2012

SWW 2013

I w 2014...

https://pl-pl.facebook.com/cadblogpl/posts/607457015990385

http://www.cadblog.pl/solidworksblog_TopTen_nowosci_w_SolidWorks_2015.htm

 

Share
 


Wtorek, 23.12.2014 r.

W świątecznym tygodniu kurs projektowania w SolidWorks całkowicie bezpłatnie

Mowa o video-kursie oferowanym przez portal Cadjunkie. Regularna cena tego materiału to 39 USD, ale przed Świętami Bożego Narodzenia można go mieć za darmo, pod warunkiem podania odpowiedniego hasła. Kurs interesujący, szkoda jedynie, że hasło nie brzmi „merrychristmas”, tylko „happyholidays”...

Maciej Stanisławski

Cadjunkie specjalizuje się w kursach, czy też „wideo-treningach”, dedykowanych dla inżynierów z różnych branż. Kurs o którym mowa – SolidWorks 101 – to materiał trwający blisko 2 godziny (spakowany plik z instalacją kursu zajmuje ponad 800 MB), zaczynający się wprowadzeniem do stosunkowo prostych zagadnień (zamodelowanie ruchomego połączenia nożycowego), a następnie rozwinięciem ich w funkcjonalny projekt robota; uzyskany model może być wydrukowany na drukarce 3D, zrenderowany lub przesłany dalej do dopracowania poszczególnych rozwiązań :).

(...)

| więcej |


Czwartek, 27.03.2014 r.

Co piszczy w... SolidWorks 2015, czyli przegląd nowości i lista Top Ten

29 stycznia, na blogu SolidWorks (SolidWorksHeard.com) zamieszczony został post informujący o tym, czego można spodziewać się w wersji 2015. Ponieważ nie znalazłem takich informacji w polskojęzycznej przestrzeni, uznałem, że mimo upływu dwóch miesięcy nie jest za późno, by podzielić się tym z Państwem (więcej informacji, w tym o Mechanical Conceptual – w relacji z SolidWorks World 2014 – link niebawem)...

• nowości 2015

• Top Ten Enhancements

Podobnie jak w latach ubiegłych, nowości kolejnej, przygotowywanej wersji SolidWorks 2015 pokazane zostały podczas „show” trzeciego dnia konferencji SWW 2014. Celowo używam określenia „show”, gdyż owe prezentacje zawsze utrzymane są w humorystycznej konwencji – pracownicy DS SolidWorks (najczęściej rozpoznawalni specjaliści SW) wcielają się w postacie będące ikonami amerykańskiej pop-kultury. W tym roku wybór padł na... CADmana (parodia BATmana).

Tyle na temat oprawy, a teraz przejdźmy do konkretów. Niestety, ponieważ w tym roku nie było mi dane uczestniczyć w konferencji SWW, musiałem oprzeć się na relacji/informacjach z tzw. „drugiej ręki”, w dodatku – bez możliwości zamieszczenia zdjęć ilustrujących stosowne funkcjonalności. Mam nadzieję, że mimo to okażą się one interesujące. Dla osób bieglej posługujących się językiem angielskim, zamieszczam link do źródłowego wpisu (tutaj).

I tak w nowym SolidWorks 2015
możemy spodziewać się m.in.:
• nowej funkcjonalności podziału powierzchni (odcinanie),
• możliwości definiowania asymetrycznych zaokrągleń (odchylenia),
• narzędzia renderingu z możliwością ograniczenia do danego regionu (użytkownik definiuje obszar na ekranie i tylko w tym obszarze dokonuje renderingu),
• możliwości definiowania/rysowania linii z jej punktu środkowego i automatycznego powiązania linii,
• możliwości konwersji stylu splajnu (bez konieczności jego usunięcia lub zastąpienia), zmiana splajnu z normalnego na „style spline” (...)

| dokończenie |


Wtorek, 8.10.2013 r.

Arkusze blach (narożniki, zagięcia etc.) w SolidWorks 2014

W SolidWorks 2014 pojawiło się kilka nowych narzędzi z obszaru Sheet Metal. Nowe funkcje arkusza blachy umożliwiają szybsze tworzenie geometrii arkusza blachy oraz sprawniejsze tworzenie danych produkcyjnych

Użytkownicy najnowszej wersji SolidWorks zyskali m.in. lepszą kontrolę wykończenia narożników, a także pomocne narzędzia do realizacji płynnych przejść między zagiętymi płaszczyznami blach.

Wpis na ten temat pojawił się niedawno na dedykowanym blogu SolidWorks (blogs.solidworks.com).

W SolidWorks 2014 można stosować zabiegi narożne do złożonego, zamodelowanego arkusza blachy i mieć gwarancję, iż zostaną zachowane przy spłaszczaniu arkusza. Co więcej, możemy teraz dokonywać modyfikacji narożników i obserwować, jaki wpływ będą one wywierały zarówno na gotowy model, jak i na płaską strukturę arkusza blachy.

Użytkownik może użyć jednego z pięciu rodzajów obróbki narożników:

Rys. Rodzaje obróbki narożników w SolidWorks 2014

Można tworzyć specyficzne konfiguracje naroży, a następnie likwidować lub przywracać je na modelu. Np. w konfiguracji A można zdefiniować zaokrąglone naroża – i zastosować je od razu do całego modelu, lub do wybranych krawędzi, a w konfiguracji B – prostokątne, i zastosować je do tych obszarów, które nie zostały przypisane do konfiguracji A i na odwrót.

Matthew West

Źródło: my.solidworks.com, blogs.solidworks.com

 

• Więcej o nowościach w SolidWorks 2014 można znaleźć tutaj.

Share
 


Środa, 3.07.2013 r.

Autodesk dla SolidWorks?

Zdumiewające, ale prawdziwe. Darmowy system CAM, obsługujący maszyny do 2,5D, oferowany jest użytkownikom SolidWorks przez firmę, która jesienią ubiegłego roku przejęta została przez Autodesk. Zresztą, nie tylko darmowy...

nie tylko HSMXpress
darmowe CAM 2,5 D

A może nie ma w tym nic dziwnego? Nakładka implementowana do SolidWorks i zmieniająca ten system w narzędzie CAD/CAM opracowana została zanim Autodesk przejął HSMWorks. Ale – co warto podkreślić – firma HSMWorks Aps zaprojektowała swój system TYLKO do pracy w środowisku SolidWorks. Skąd zatem zainteresowanie Autodesk tą firmą, jej ofertą?

Otóż zapewne nie chodzi tu o zainteresowanie samą ofertą HSMWorks, ale – technologią CAM przez nią opracowaną. I dlatego nie liczyłbym na to, by Autodesk zdecydował się na dalsze inwestowanie w i rozwijanie nakładki dla systemu konkurującego z Inventorem. Prędzej należy się spodziewać podobnego rozwiązania (może także bezpłatnego), ale dedykowanego właśnie dla Autodesk Inventor. I kto wie, czy wtedy użytkownicy SolidWorks przyzwyczajeni do HSMXpress/HSMWorks nie zdecydują się – przynajmniej na próbę – na sprawdzenie możliwości, jakie daje użytkownikom ADSK Inventor. Zwłaszcza, że Autodesk stać będzie zapewne na zaoferowanie bardzo atrakcyjnych cen dla osób, które zdecydują się na takie przejście.

Na polskiej witrynie HSMWorks informacje o przejęciu firmy przez Autodesk są bardzo lakoniczne.
Więcej szczegółów znajdziemy pod adresem *.com...

W tym kontekście zastanawiać może entuzjazm, z jakim propagowane jest to darmowe rozwiązanie CAM dla SolidWorks – nie jedyne zresztą, bowiem w ofercie firmy DELCAM (która jak na razie nie została przejęta przez żadnego giganta :)) także znajdziemy darmowy CAM obsługujący do 2,5 osi – Delcam for SolidWorks Xpress (w skrócie DFSWXpress). Więcej o obu systemach można będzie poczytać niebawem w najnowszym numerze dwumiesięcznika STAL, w cyklu artykułów poświęconych systemom CAM dostępnym na polskim rynku (poprzedni odcinek poświęciłem w całości bezpłatnemu FreeMILL – link tutaj).

Instalacja HSMXpress dla SolidWorks, ale licencja... już Autodesk! Na razie jednak nie ma to żadnego wpływu
na funkcjonowanie oprogramowania – a przynajmniej darmowej wersji (HSMXpress – bezpłatna, HSMWorks – odpłatna)

Kontynuując jednak powyższe rozważania, nie należy wykluczyć także wariantu, w którym wersja CAM dla SolidWorks rozwijana będzie równolegle z wersją dla Inventora – w ten sposób ADSK będzie mógł zarabiać także na użytkownikach innego systemu CAD. Nie sądzę jednak, by taki scenariusz istotnie doczekał się realizacji.


Darmowe CAM 2,5D
Niejako rozpędem poruszę jeszcze jedną kwestię. Otóż do niedawna wydawać by się mogło, że co jak co, ale system CAM, kierujący pracą drogich maszyn i urządzeń, nigdy nie zostanie zaoferowany za darmo. Pierwszy krok w tym kierunku wykonała MecSoft Corporation ze swoim FreeMill, ale jak widać zarówno DELCAM, jak i HSMWorks nie pozostały w miejscu. A dlaczego inni producenci nie podchwycili jeszcze równie ochoczo takiej inicjatywy?

Przyczyna może być bardzo prozaiczna. Jeśli sięgniemy do dowolnych raportów (może być ten specjalny o rynku STALI w Polsce, link tutaj) dotyczących zastosowania maszyn CNC, szybko okaże się, iż maszyn 2 do 2,5 osi wykorzystuje się najwięcej, przynajmniej – na chwilę obecną.

Co za tym idzie – właśnie dla takich maszyn sprzedaje się najwięcej oprogramowania. Jego rozdawanie bezpłatnie nie miałoby żadnego sensu z biznesowego punktu widzenia, chyba że... robią to np. firmy, które i tak nastawione były na sprzedaż wyspecjalizowanych rozwiązań (DELCAM ma w ofercie np. system CAM dla... gabinetów dentystycznych!).

A jednak ktoś zdecydował się już taki krok uczynić i niewykluczone, że zmusi to do reakcji także innych producentów systemów CAM.

Maciej Stanisławski

P.S.

W tym wpisie pozwoliłem sobie niemalże na „kryptoreklamę” wydawnictwa ELAMED i jego tytułu, jakim jest dwumiesięcznik STAL. Już od dłuższego czasu ukazują się w nim także moje teksty, na tyle regularnie, że nawet znalazłem się w stopce redakcyjnej w charakterze stałego współpracownika. Proza życia :)

Share


Czwartek, 4.04.2013 r.

Koniec szumu wokół Parasolid

Wpis umieszczony na oficjalnym (korporacyjnym) blogu DS SolidWorks powinien rozwiać wątpliwości i uspokoić zaniepokojonych. SolidWorks będzie bazował tylko na Parasolid...

– SolidWorks Mechanical CAD, używany obecnie przez ponad 2 miliony inżynierów i designerów na całym świecie, będzie rozwijany nadal na bazie kernela Parasolid. Nie ma planów zmiany jądra systemu – napisał Bertrand Sicot, CEO DS SolidWorks, drugiego kwietnia br. na blogu SolidWorks. I raczej trudno uznać tą wypowiedź za prima-aprilissowy dowcip. – Komplementarny, uzupełniający charakter SolidWorks Mechanical Conceptual (osobnego, nowego systemu rozwijanego przez DS SolidWorks, szerzej opisanego tutaj) będzie wspierał pozycję SolidWorks Mechanical CAD (przez uzupełnienie jego funkcjonalności – przyp.).

Bertrand Sicot odniósł się także do poprzednich wypowiedzi zespołu odpowiedzialnego za rozwój SolidWorks, podkreślając, że jak wielokrotnie wspominano, firma będzie kontynuowała rozwój SolidWorks Mechanical CAD i nie ma żadnych planów dotyczących ewentualnej rezygnacji z jego rozwijania w przyszłości, a także rezygnacji ze wspierania wszystkich użytkowników, którzy obecnie z niego korzystają i polegają zarówno na „narzędziu”, jak i na jego producencie.

Tym samym moje dywagacje na temat tego, czy będzie miało znaczenie dla użytkowników, na jakim jądrze oparte jest oprogramowanie CAD, skoro pracować będzie się na nim identycznie, także nie mają dalszego sensu. Niewtajemniczonym wyjaśniam, iż przewidywałem, że DS SolidWorks będzie kontynuowała równoległy rozwój dwóch systemów CAD 3D, opartych na różnych kernelach (np. SolidWorks i SolidWorks V6), prowadząc stopniowo do ich unifikacji pod względem interfejsu użytkownika i sposobu pracy – vide posty z wcześniejszych lat.

(ms)

Share


Poniedziałek, 25.03.2013 r.

DraftSight jak AutoCAD LT

Ostatnio otrzymuję coraz więcej zapytań dotyczących posługiwania się darmowymi systemami CAD 2D. Jednym z dwóch, którym na łamach CADblog.pl (SWblog.pl & SolidEdgeblog.pl) poświęcam najwięcej miejsca, jest DraftSight...

Część pytań związana jest z podstawami pracy w danym środowisku – i te lubię najbardziej, gdyż nie wymagają ode mnie wykazywania się specjalistyczną wiedzą :). Jedną z kategorii, na które można podzielić otrzymywane zapytania, jest dostosowanie interfejsu DraftSight do wymagań użytkownika, a w zasadzie – uczynienie go jak najbardziej podobnym do tego związanego z przyzwyczajeniami i nawykami wyniesionymi z pracy w środowisku systemów ADSK (najczęściej AutoCAD LT).

Okno DraftSight wygląda bardzo podobnie do tego znanego z AutoCAD i jego licznych klonów, ale nic nie stoi na przeszkodzie,
byśmy dostosowali jego wygląd jeszcze bardziej do naszych potrzeb...

(...)

| więcej w Strefie DraftSight |


Piątek, 15.02.2013 r.

eDrawings. Na pograniczu świata rzeczywistego i wirtualnego 3D...

W trzeciej części relacji z konferencji SWW 2013 najwięcej uwagi poświęciłem nowościom, których możemy spodziewać się w SolidWorks 2014. Ale wśród nich wymieniona została pewna szczególna, odnosząca się do aplikacji eDrawings...

„eDrawings with Augmented Reality” – można to przetłumaczyć jako „rozszerzoną realność”, jakkolwiek i tak nie odda to istoty nowej funkcjonalności aplikacji przeznaczonej głównie do przeglądania modeli 3D (przepraszam za to uproszczenie). We wspomnianej relacji napisałem, iż „(...) nowa funkcjonalność eDrawings sprowadza się do tego, że model z SolidWorks możemy przenieść do eDrawings pracującego na urządzeniu mobilnym, wykorzystując aparat/kamerę wbudowane do tego urządzenia. Proste jak zrobienie zdjęcia.”

Tutaj chodzi jednak o coś więcej i należy się stosowne sprostowanie. Otóż:
• model 3D z SolidWorks możemy w eDrawings dosłownie zakodować, przypisując mu kod QR,
• uzyskany QR kod możemy (i powinniśmy, jeśli chcemy korzystać z tej „augmented” funkcjonalności) następnie wydrukować – na kartce papieru, na innym nośniku...
• ...i umieścić w rzeczywistej przestrzeni – np. na blacie biurka. Po co?
• Otóż kolejnym krokiem będzie uruchomienie eDrawings na urządzeniu mobilnym; korzystając z kamery w nie wbudowanej, aplikacja eDrawings zeskanuje kod np. z kartki położonej na biurku, a w tym miejscu wyświetli... przestrzenną reprezentację danego modelu, w jego rzeczywistej wielkości.

Wygląda to niesamowicie – przed kamerą przesuwa się pusta przestrzeń (nie licząc kodu QR i otoczenia), ale w urządzeniu widzimy... wirtualny model w realnym świecie. Poniżej film znakomicie demonstrujący działanie tej funkcjonalności.


Antoine de Saint Exupery powiedział, że „(...) najważniejsze jest niewidoczne dla oczu” :).
A dla smartphone'a albo tabletu? Proszę bardzo!

Po co to wszystko?
Rich Chin (DS SolidWorks) wyjaśnia to na firmowym blogu. Otóż wielokrotnie zdarzało się w praktyce projektowej, iż do czasu pracy tylko z modelem i dokonywania ustaleń na podstawie wizualizacji projektu, wszystko przebiegało pomyślnie, natomiast w chwili, gdy wykonany już prototyp trafiał na biurko menedżera projektu lub klienta, nagle okazywało się, że gotowy produkt jest jego zdaniem „przewymiarowany”. Albo za mały. Prosta konsekwencja braku odniesienia modelu 3D do innych, istniejących przedmiotów, otoczenia, etc. I wtedy trzeba było na nowo przeprojektowywać, modyfikować, wreszcie – wykonywać nowy prototyp.

Nowa funkcjonalość eDrawings ma ryzyko takiego „nieporozumienia” wyeliminować. I taki sposób zaprezentowania wirtualnego modelu zainteresowanym osobom na pewno uatrakcyjni sam pokaz.
Ciekawe, czy eDrawings jest w stanie w tym samym czasie odwzorować kilka wirtualnych obiektów? A swoją drogą – jest to znakomita zabawa :).

(ms)

Share


Wtorek, 12.02.2013 r.

34 nowości SolidWorks 2014, czyli...
Konferencja SolidWorks World 2013, relacja subiektywna cz. III

Podobnie jak wczoraj, również tym razem pierwsze skrzypce na scenie gra Fielder Hiss. I zapowiada – zgodnie z oczekiwaniami uczestników, iż dzisiejszego, trzeciego dnia konferencji, skupimy się na technologii. Także tej, która wiąże się z odsłoną najnowszej wersji SolidWorks 2014 (...)

| więcej |


Poniedziałek, 11.02.2013 r.

Konferencja SolidWorks World 2013
Relacja subiektywna cz. II

Ten dzień  „należał” do Fieldera Hissa. To on z ramienia „gospodarzy” występował na scenie, zapraszał kolejnych gości, m.in. partnerów SolidWorks, a także sponsorów konferencji (...)

| więcej |


Czwartek, 24.01.2013 r.

Konferencja SolidWorks World 2013
Relacja subiektywna cz. I

To cudowne uczucie*: wsiąść do samolotu przy temperaturze dobrze poniżej 11 stopni Celsjusza, a wysiąść w miejscu, w którym świeci słońce, dzień jeszcze się nie skończył (różnica czasu wynosi sześć godzin), trawa jest zielona, a lekki wiaterek owiewa nas ciepłem 26 stopni na plusie. Konferencja SolidWorks World w roku 2013 zorganizowana została po raz kolejny w Orlando, na Florydzie...

| więcej |


Poniedziałek, 12.11.2012 r.

Nowa firma założycieli SolidWorks

Belmont Technology Inc. to firma założona dosłownie przed kilkoma dniami przez Johna McElneza, Scotta Harrisa, Johna Hirsticka, Dave Corcorana, Mike'a Lauera i Tommiego Li. Czy coś Państwu mówią te nazwiska? Tak, to właśnie te osoby w 1993 roku powołały do życia SolidWorks i zaoferowały jedno z pierwszych rozwiązań CAD 3D pracujące na platformie PC w środowisku Windows

Nazwa nowo założonej firmy wzięła swój początek od miejscowości położonej w stanie Massachusetts, zaledwie kilka mil od Winchester. Dlaczego o tym piszę? Gdyż niespełna dwie dekady temu Winchester Design zmieniła swoją nazwę na SolidWorks. Jak widać, w obu przypadkach wyjściowa nazwa miała charakter tymczasowy i dopiero wraz z wykrystalizowaniem się ostatecznego kierunku działalności, uzyskała właściwe, znane na całym świecie brzmienie. Czy tak będzie również tym razem?

– Na razie nie została napisana nawet jedna linijka kodu – powiedział Scott Harris w rozmowie z Tara Roopinder (założycielem, CEO i redaktorem portalu TenLinks.com). Ale każdy, kto zna chociaż przybliżoną historię rozwoju systemów CAD zdaje sobie doskonale sprawę, co może oznaczać zebranie „pod dachem” jednego przedsiębiorstwa tak dobranej grupy ludzi. I wspólne działanie przez nią podjęte.
A plan jest wyjściowy jest prosty: burza mózgów, w wyniku której powstaną nowe narzędzia i technologie dla projektantów i inżynierów.

– Zabrakło programów naprawdę intuicyjnych – powiedział Scott. Widzi on ciągle wiele obszarów, w których można by zaoferować nowe rozwiązania, nowe sposoby podejścia do projektowania.

Gdy o tym czytałem, pierwszym, co przyszło mi na myśl, były „Cosmic Blobs”; swego czasu stosunkowo popularne za oceanem, ale u nas raczej nierozpoznawalne. Oprogramowanie to, będące pokrewnym systemom CAD 3D do modelowania bezpośredniego (swobodnego) wymyślił właśnie Scott Harris, a miałem okazję porozmawiać z nim na ten temat podczas swojego pierwszego pobytu w Stanach, przy okazji SolidWorks World 2006. „Cosmic Blobs” było* swego rodzaju wirtualną plasteliną, pozwalającą użytkownikowi – a w zasadzie dzieciom i młodzieży – na rozwijanie wyobraźni przestrzennej i poznawanie środowiska pracy z systemami oferującymi o jeden wymiar więcej niż płaska kartka papieru. Jeśli pod względem intuicyjności obsługi profesjonalne oprogramowanie CAD 3D zbliżyłoby się do poziomu znanego z „Cosmic Blobs”, na pewno okazałoby się rewelacją na miarę tej, jaką był SolidWorks w momencie jego debiutu rynkowego.

Nie ma oficjalnego stanowiska Dassault Systemes w tej sprawie, zresztą... trudno takiego na tym etapie oczekiwać. Jak wspomniał Scott Harris – nie ma nawet jednej linijki kodu, chociaż można założyć, że jakaś idea oprogramowania już się pojawiła. Z drugiej strony – w nowej firmie znalazły się osoby, które siłą rzeczy pełniły kluczowe funkcje nie tylko w SolidWorks (w czasach jego niepodległości, jak mawiają Amerykanie :)), ale i w DS SolidWorks Corp. I prawie pewnym jest, że ewentualne zapisy i klauzule o nie podejmowaniu działań o charakterze konkurencji przestały już obowiązywać.

Scott zapowiedział, że podobnie jak jego koledzy – wspólnicy, będzie rezygnował z innych działań, a wszystkie wysiłki i całą energię poświęci nowemu przedsięwzięciu.
Na małą skalę znam takie wydarzenia... z autopsji :). I już teraz wiem, że... będzie się działo.

Maciej Stanisławski

Źródło: Roopinder Tara, CAD Insider

 

*strona CosmicBlobs.com już nie funkcjonuje, samo oprogramowanie nie jest już rozwijane i oferowane, ale w sprzedaży dostępny jest następca – opracowany zresztą przez zespół odpowiedzialny za „CosmicBlobs” – o nazwie CB Model Pro. Nie jest już adresowane do dzieci, ale do profesjonalnych użytkowników... Chociaż gdy patrzę na prezentowane modele, te „dziecięce” zdecydowanie bardziej mi odpowiadały. Szczegóły tutaj (i w najnowszym wydaniu). A więcej o CB Model Pro – w najnowszym wydaniu CADblog.pl, nr 2/2012

 

Share


Środa, 10.10.2012 r.

Niedocenieni?

Znane już są wyniki XI Konkursu Projektowego SolidWorks w Polsce, organizowanego corocznie przez VAR CNS Solutions. Oficjalną informację znajdą Państwo zarówno u nas (link tutaj), jak i na stronie firmy. Dwa pierwsze miejsca typowałem podobnie, jednak pozostałych laureatów... trochę inaczej :)

Zarówno „W1-Krogulec”, jak i „Cavator”, pozostają bezapelacyjnie najciekawszymi (i najatrakcyjniejszymi medialnie) projektami. Nic nie można im także zarzucić pod względem spełnienia kryteriów oceny prac konkursowych (funkcjonalność konstrukcji, innowacyjność, sposób modelowania, design, czy wreszcie wykorzystanie funkcji pakietu SolidWorks Education Edition, czy pakietu Simulation). Również pozostałe nagrodzone prace prezentują bez wątpienia wysoki poziom.

A jednak osobiście typowałem inaczej...

Ponieważ na stronie organizatora konkursu zamieszczono szczegółowe informacje dotyczące jedynie pięciu nagrodzonych projektów stwierdziłem, że podzielę się z Państwem garścią informacji na temat tytułowych „niedocenionych”. Co więcej, będzie to chyba precedens w historii tego konkursu. Zastrzegam także w tym miejscu, że są to dwa projekty wybrane przeze mnie spośród naprawdę licznego grona nadesłanych prac. Ale dlaczego właśnie te?

Na sprężone powietrze i... z prądem
Pierwszy projekt autorstwa Pawła Kucharskiego to propozycja koncepcji budowy pojazdu (samochodu) napędzanego sprężonym powietrzem. Jeszcze w redakcji „Design News” zajmowała mnie tematyka alternatywnych źródeł napędu i na pewno w jakimś stopniu miało to wpływ na moje zainteresowanie pracą Pana Pawła.
– Zastosowanie silnika pneumatycznego pozwala uniknąć stosowania sprzęgieł sterowanych oraz skrzyni biegów (moc możemy regulować bezpośrednio zaworem, bieg wsteczny można zrealizować przez odwrócenia przepływu czynnika w silniku) – pisał o swoim projekcie Paweł Kucharski. – Silnik elektryczny w moim projekcie miałby służyć jako dodatkowa możliwość ładowania zbiornika sprężonym powietrzem, służyłby jako napęd sprężarki (silnika), co pozwoliłoby rozszerzyć możliwości korzystania z pojazdów z tym rodzajem napędu.


rys. Paweł Kucharski

Świeże spojrzenie na zdawałoby się często podejmowany temat, przemyślane i proste rozwiązania, wykorzystanie modułu routing SW i wiele innych zasługują na wyróżnienie tego projektu. A na ocenę dokonaną przez Jury z pewnością mógł mieć wpływ design nadwozia, przypominającego... niezbyt starannie wykonaną zabawkę, chociaż autor projektu zastrzegł, iż zamodelowanie karoserii było ostatnim etapem prac projektowych i nie miało znaczenia z punktu widzenia koncepcji projektu. Szkoda, bo mogło mieć jednak wpływ na decyzję Jury. Panie Pawle, może lepiej było pozostawić odsłonięte mechanizmy? A z pewnością warto było zaproponować ciekawszą (i bardziej kompletną) formę nadwozia – nawet jeśli nie na „potrzeby koncepcji”, to samego konkursu. Może za rok?

Inteligentny budynek w mikroskali...
Autorem drugiego projektu jest Paweł Sztuk. To ciekawe, że student Wydziału Samochodów i Maszyn Roboczych Politechniki Warszawskiej wystąpił z projektem skierowanym dla mechatroników :).


rys. Paweł Sztuk

– Obecnie nie istnieje praktycznie żaden obszar wiedzy technicznej, w którym nie byłaby wykorzystywana mechatronika – pisał o swoim projekcie Pan Paweł. I nie sposób nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Przedstawił on projekt edukacyjnej zabawki – czy raczej pomocy dydaktycznej – o nazwie „Inteligentny budynek”.

Inteligentny budynek – autor projektu postawił nacisk na jego walory dydaktyczne

– Projekt INTELIGENTNY DOM jest pomocą dydaktyczną w formie makiety domu – czytamy w opisie zgłoszonej pracy. – Zainstalowano w niej liczne czujniki i elementy wykonawcze, które poprzez interfejs Centronix są połączone ze sterownikiem PLC. Układ taki można programować przez programator (najczęściej PC), wysyłając program do sterownika. Następnie zaprogramowany sterownik sczytuje informacje z czujników makiety, przetwarza je i wysyła na wyjścia do elementów wykonawczych. Cała makieta pracuje pod napięciem bezpiecznym 24V i działa z każdym sterownikiem PLC. Możliwa jest także rozbudowa modelu pod względem konstrukcji i oprzyrządowania (czujniki, elementy wykonawcze). (…) Dzięki symulowanym usterkom uczniowie i kursanci będą mogli stawić czoła nieoczekiwanym zdarzeniom, jakie będą na nich czekać w przyszłym zawodzie. Modernizacja i przebudowa makiety rozwinie kreatywne myślenie, tak potrzebne w mechatronice.

W przypadku tego projektu „punktowałem” najwyżej pomysł, chociaż i propozycja wykonania nie była zła, dlatego uznałem, iż warto go chociaż w takiej ograniczonej formie przybliżyć naszym Czytelnikom. Zainteresowanych odsyłam na autorską stronę twórcy projektu. A do tematu pomocy dydaktycznej będziemy wracać...

Maciej Stanisławski

Informacja o konkursie
Oficjalna strona konkursu – niebawem zapisy do XII edycji

Share


Środa, 12.09.2012 r.

SolidWorks 2013 a V6?

W piątek, 7.09.2012 r. po raz pierwszy w Polsce miał miejsce zorganizowany przez DS SolidWorks Corp. dla dziennikarzy z naszego regionu Europy przedpremierowy pokaz najnowszego SolidWorks 2013. O tym, że była to istotnie prapremiera może świadczyć chociażby fakt, iż zostaliśmy zobowiązani do powstrzymania się z publikacjami aż do... poniedziałku. Wyjątek dotyczył blogów :) i portali społecznościowych, w tym Twittera, z którego po raz pierwszy postanowiłem zrobić użytek. Ci z Państwa, którzy śledzili zamieszczane tam przeze mnie krótkie informacje, istotnie byli na bieżąco

• Przebieg konferencji
• Co nowego w SolidWorks 2013
• Kiedy będzie następca?

(...)

Share


Środa, 20.06.2012 r.

22 minuty... z SolidWorks

Mowa tutaj o cyklu webinariów, z których każde trwa mniej, niż przeciętna kreskówka oglądana współcześnie przez naszych milusińskich*

Ci z Państwa, którzy regularnie odwiedzają stronę Polskiej Grupy Użytkowników SolidWorks (PSWUG.info), mieli zapewne okazję zapoznać się już ze wspomnianymi webinariami. Dodam od razu, iż miały one miejsce... 5, 12 i 19. czerwca. Na szczęście organizatorzy pomyśleli o spóźnialskich i zapominalskich i po dokonaniu rejestracji na stronie http://www.solidworks.com/sw/upcoming-webinars.htm?scid=sm_bl_22minwebinars, mamy możliwość podejrzenia zapisu wspomnianych webinariów. Co więcej, dodatkowe dwa znajdziemy jeszcze w sekcji zawierającej „archiwa” – dostępnej tutaj.

Ale bardziej interesująca może okazać się informacja, udostępniona na blogu SolidWorks (blogs.solidworks.com) przez Matthew Westa o tym, iż kolejne 22-minutowe odcinki będą pojawiać się regularnie. Jest zatem szansa uczestniczyć w nich, gdy tylko się pojawią, o czym postaram się informować przynajmniej z minimalnym wyprzedzeniem :).

Obecnie dostępne są m.in.:
Podstawy pracy w środowisku SolidWorks 3D CAD. Poznajemy narzędzia SolidWorks, służące nie tylko do projektowania, ale także walidacji, komunikacji z innymi osobami z zespołu projektowego, a także do zarządzania projektem. Ile informacji można „upakować” w dwudziestu dwóch minutach filmu!
Dynamika płynów i SolidWorks Flow Simulation;
Dlaczego Windows nie sprawdza się jako „platforma” PDM – w zasadzie każdy w mniejszym lub większym stopniu zarządza swoimi dokumentami. Bardziej lub mniej zautomatyzowanie. W ciągu tych 22 minut poznajemy wszystkie ograniczenia wynikające z wykorzystywania narzędzi dostępnych w OS Windows i zalety EPDM;
Podstawy zarządzania dokumentacją SolidWorks dzięki EPDM...

Zachęcam do rejestracji i zapoznania się z dostępnymi materiałami

Źródło: blogs.solidworks.com

* Współcześnie, gdyż legendarne filmy z naszego dzieciństwa emitowane były w postaci 10-minutowych odcinków. Chociaż bardzo lubiłem i nadal lubię powracać do nich, to uczucie niedosytu, gdy kończyła się dziesięciominutowa „wieczorynka” pozostanie jeszcze jednym wspomnieniem wyniesionym ze znienawidzonej PRL


Poniedziałek, 12.03.2012 r.

Jak to będzie z tym kodem...

Parasolid czy nie? A może od razu V6? Jeśli V6, to od kiedy? W tym roku, w przyszłym, za dziesięć lat? A może nie będzie SolidWorks, tylko DraftSight Works i okrojona wersja CATIA dla średniego segmentu rynku? A może jeszcze co innego? Bez obaw...

Mniej więcej od połowy ubiegłego roku podnosiły się głosy z różnych miejsc (nie tylko sieci), zastanawiające się nad tym, jaka będzie przyszłość oprogramowania SolidWorks, w świetle niedawnych decyzji i działań ze strony macierzystego koncernu Dassault Systemes. Decyzje personalne, zmiany w obsadzie zarządu DS SolidWorks Corp., odejścia wieloletnich pracowników , wreszcie – głosy ze strony użytkowników, iż od dawna nie było żadnych znaczących usprawnień w obszarze modelowania w samym oprogramowaniu – sprawiały, iż dawało się odczuć niezbyt sympatyczną atmosferę.
Przyznam szczerze, że sam, mimo otrzymania jasnej deklaracji (jesienią ubiegłego roku podczas premiery SW2012 powiedziano mi wprost, iż nie będzie odejścia od kernela Parasolid – link tutaj ), nabierałem wątpliwości, czy istotnie decydenci firmy zdecydują się na inwestowanie w program oparty na jądrze, stanowiącym własność bezpośredniego konkurenta (prawa do Parasolid ma Siemens PLM Software, producent bezpośredniego konkurenta SolidWorks, jakim jest Solid Edge). Ślady tych wątpliwości można znaleźć chociażby w tekście, opublikowanym na Swblog.pl & CADblog.pl .... (link tutaj).

Obecnie, po konferencji SolidWorks World 2012, mogę powiedzieć, iż... z pewnością wiadomo więcej. A rzeczywistość może okazać się ciekawsza, chociaż zbliżona do oczekiwań.

Dwa tory, kierunek jeden
Wygląda na to, iż moje „jesienne” przewidywania sprawdziły się w pewnym stopniu. Przedstawiciele SolidWorks podtrzymali swoją deklarację, iż nie odejdą od jądra Parasolid, dodając także, iż nie mają zamiaru zmuszać nikogo do zmiany wykorzystywanego systemu, wykorzystywanej platformy. Z drugiej jednak strony mogliśmy usłyszeć deklaracje, iż przyszłość SolidWorks to... nowa platforma. A jeśli w kontekście przyszłych rozwiązań informatycznych Dassault padają słowa „platforma”, to wiadomo, iż mowa o „V6”.

SolidWorks w obecnej postaci nadal będzie rozwijany w oparciu o wykorzystywany z powodzeniem od lat (czyt. od początku) kernel. Ba, Parasolid jest chyba jednym z najbardziej (jeśli nie najbardziej) rozpowszechnionych jąder systemów CAD 3D. A jednak, jak można było przeczytać „między wierszami” (chociaż w pewnym momencie chyba usłyszeliśmy o tym wprost, w czasie konferencji z zespołem odpowiedzialnym w DS SolidWorks Corp. za badania i rozwój nad produktem) równolegle prowadzone będą prace nad SolidWorks nowej generacji, opartym na nowych rozwiązaniach – bardziej otwartych na przyszłość, bardziej rozwojowych, a także – i to chyba było czynnikiem decydującym – lepiej i bliżej zintegrowanych z najnowszymi rozwiązaniami „macierzystego” koncernu DS.

Jak pisałem w relacji z trzeciego dnia konferencji SolidWorks World 2012, chociaż z pozoru brzmi to zdumiewająco (także z biznesowego punktu widzenia), to jednak – ma sens. A trochę złośliwie pozwolę sobie zauważyć, iż... wpisuje się to w nową tradycję Dassault Systemes, tradycję rozwijania równolegle dwóch „rodzin/wersji” oprogramowania – co możemy obserwować od kilku lat na przykładzie CATIA V5 i CATIA V6. Użytkownikom, którzy nie są gotowi, nie czują się na siłach lub zwyczajnie nie mogą z powodu pewnych „obiektywnych trudności” (np. z wymianą plików) rozstać się z V5, koncern zapewnił stałe wsparcia, a przede wszystkim – stały rozwój CATIA V5 (chociaż teoretycznie mogłaby nie być już rozwijana, a wszyscy chętni do posiadania najnowszych wersji prędzej czy później musieliby przesiąść się na V6). SolidWorks pójdzie podobnym torem. Będą ukazywały się regularnie, jak do tej pory, kolejne wersje 2013 (jesień br.), 2014, 2015... Można spekulować, od której wersji możliwe będzie korzystanie także z SolidWorks V6 (nawiasem mówiąc Deelip Menezes przypomniał niedawno na swoim blogu zrzuty ekranowe, a w zasadzie zdjęcia ekranu aktywnego środowiska programu CAD, który wprost nazwano „SolidWorks V6”) i chociaż niektórzy komentatorzy i publicyści zakładają, iż nie nastąpi to wcześniej, niż za 2-3 lata (link tutaj) , osobiście nie zdziwiłbym się, gdyby wersja alfa, a może i beta, dostępne były już w przyszłym roku (chyba, że ktoś w DS okaże się przesądny). Dlaczego tak myślę?

W tym roku udostępniony zostanie oficjalnie, oparty na V6 i dedykowany dla branży... architektonicznej (sic!) SolidWorks Live Building. Czy można przypuszczać, że DS SolidWorks Corp. poważnie myśli o tym, by wejść w całkowicie nowy dla niej segment rynku? Pewnie, że może to zaboleć ADSK (zwłaszcza po tym, jaką popularność zdobywa darmowy DraftSight), ale... SW Live Building nie będzie darmowy, a osoby tkwiące w tej branży sięgną raczej po – z całym szacunkiem – doskonale sprawdzone rozwiązania. Pochodzące chociażby od Autodesk. Także raczej nie o to chodzi...

Jestem przekonany, że „Live building” jest poligonem doświadczalnym przed udostępnieniem nowej generacji SolidWorks dla branży mechanicznej, generacji opartej już na V6. Osobną kwestią pozostanie, czy – jak sugerowałem wcześniej – istotnie twórcy oprogramowania SW będą dążyć do unifikacji interfejsu użytkownika tak, aby w kluczowym momencie wyboru – nie miało znaczenia, na jakim jądrze oparty jest SolidWorks, bo praca zarówno w tradycyjnym parasolidowym, jak i tym na V6, przebiega identycznie, lub z minimalnymi różnicami. A może pójdą drogą zapewnienia jak największej interoperacyjności, kompatybilności, oferując oprogramowanie o takich samych lub lepszych możliwościach, które jednak można będzie „eksploatować” w trochę odmienny sposób? Ale które zachowa zgodność z wersją poprzednią?

Aktualny SolidWorks w wersji edukacyjnej, czyli... 2011. Czy interfejs użytkownika będzie ulegał jakimś przeobrażeniom?
A pamiętacie Państwo wersję z 2005 roku? Nawiasem mówiąc, na ekranie widoczny szyk 10 000 sześcianów... Ale o tym niebawem w artykule „Solid vs Solid”

Nowy SolidWorks 2013 ma zapewniać bezproblemową wymianę danych także w dół, do swej poprzedniej wersji (czyli obecnej) wyposażonej w Service Pack nr 5. W dół – to oznacza, że SW 2012 bez problemu będzie nie tylko czytać, ale i obsługiwać pliki z SW 2013! I oczywiście – odwrotnie. Żeby było ciekawiej, ten sam mechanizm znajdziemy w CATIA V5 i V6, o czym można przeczytać tutaj. Jak widać, praca równolegle nad udoskonaleniami w różnych programach nie stanowi problemu, pod warunkiem, iż odbywa się w ramach jednego koncernu. A przecież SolidWorks już od lat tkwi pod skrzydłami Dassault Systemes. Ciekawe, dokąd te skrzydła go zaprowadzą... w dalszej przyszłości.

(ms)

| komentuj na forum | komentarze 0 |

Zobacz także:


Piątek, 23.12.2011 r. (wigilia Wigilii)

Czterdzieści stopni vs CADblog.pl

Z tego pojedynku ciężko było wyjść obronną ręką, zwłaszcza gdy te „czterdzieści stopni” odnosiło się do wskazań termometru włożonego pod pachę najpierw najmłodszego (to w ubiegły poniedziałek), a później średniego „Pana S.” (to początek tego tygodnia). I cóż, systemy CADowskie są tutaj bezradne, pomijając fakt, iż na pewno z ich pomocą zaprojektowano linie technologiczne odpowiadające za produkcję i pakowanie antybiotyków zwalczających dziecięce wirusowe zapalenie płuc. Obronną ręką jednak do końca nie wyszedłem, ale o tym za chwilę...

Te „czterdzieści stopni” to wyraźny sygnał przypominający o tym, że nawet jeśli zaplanujemy sobie coś dokładnie, dopniemy na przysłowiowy „guzik”, a nasze plany będziemy starali się realizować jedynie zapatrzeni we własne siły, to... możliwe będą dwa scenariusze: ten pierwszy mówi o tym, iż wszystko pójdzie zgodnie z naszym planem, będzie pod kontrolą.

Ale przecież zgodnie z prawem Murphy'ego, jeśli coś będzie miało pójść nie tak, jak sobie zaplanowaliśmy, to właśnie tak „pójdzie”.
A jednak Uczeni w Piśmie dobrze zauważają, iż z każdego zła rodzi się jakieś dobro. Mimo palących terminów, musiałem znaleźć czas, by spędzić go razem z dziećmi. A mimo okresu Adwentu, czasu dla najbliższych było niewiele; zaangażowałem się w kilka spraw także poza polem zawodowym, a ponieważ dotyczyły bliskich znajomych, żeby nie powiedzieć – przyjaciół, inne sprawy poszły w odstawkę. Inne? Cóż, CADblog.pl teoretycznie nie mógł poczekać, chociaż z pewnością zauważyli Państwo brak regularności w publikowaniu newsów, o newsletterze nie wspomnę. Poczekać mieli najbliżsi, bo przecież „oni i tak mają mnie na co dzień”.

Owe „czterdzieści stopni” sprawiło, iż wszystko wróciło na swoje miejsce. Rodzina – na pierwszym miejscu (zaraz po Panu Bogu). A CADblog.pl, moje „czwarte dziecko”, szczęśliwie pozwala na elastyczne planowanie czasu. Który jednak w „stanie wyższej konieczności” udało się wygospodarować.
Udało się także dlatego, że Firmy, które zaufały mi i zdecydowały się na podjęcie współpracy, wykazują dużą cierpliwość – podobnie jak Państwo – Czytelnicy, bez których CADblog.pl w jakiejkolwiek postaci pozbawiony byłby racji bytu. Za to, w tym miejscu, korzystając z przedświątecznej atmosfery – wielkie podziękowanie (kiedyś na miejscu byłoby powiedzieć: „Bóg zapłać”, ale obecnie chyba jest to zbyt „niepoprawne politycznie”; jeszcze obniżą mi ranking w Google, co ostatnio zbiegło się w czasie z publikacją np. cytatu tygodnia wyjętego z tekstu autorstwa Bronisława Wildsteina :)). A na poważnie, jeśli kogoś moje wywody na ten temat w jakiś sposób obrażają – to przepraszam. Ale zachęcam do wytrwania :). Na pozostałych stronach można znaleźć treści „religijnie i życiowo” raczej obojętne. Chociaż nadal zdarzają się maile od Czytelników, którzy podkreślają, iż w CADblog.pl podoba im się właśnie to, że jest nie tylko o CAD, ale i o życiu. W końcu jest to niezbywalne prawo blogu, a że pojawia się on ostatnio w „mutacji” papierowej (vide aktualności), to już inna sprawa: jakoś trzeba będzie z tym żyć!

Nowe wydanie miało trafić do Państwa rąk jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia. Nie trafi. Ale przecież w czasie Świąt jest wiele ważniejszych rzeczy, naprawdę istotnych. CADblog.pl cierpliwie poczeka (tym razem CADblog.pl), aż zasiądą Państwo z powrotem przed ekranami monitorów i podejrzą, czy coś nowego udało się w tzw. międzyczasie opublikować, czy też nie... Z góry uprzedzam: w czasie Świąt komputera nie będę dotykać! Mimo iż nowy manipulator 3dconnexion jeszcze nie przeszedł wszystkich przewidzianych dla niego testów (na razie tylko z Solid Edge ST4, zresztą – bezproblemowo, co zapewne użytkowników myszek 3D zbytnio nie dziwi).

Nowe wydanie dostępne będzie przed Nowym Rokiem, a w wersji papierowej – na początku stycznia. Szczegółowe informacje znajdą Państwo w aktualnościach. Będzie można przeczytać tam także o zapowiedzi pewnej zmiany w dotychczasowym kształcie i sposobie funkcjonowania CADblog.pl.

Proszę się nie niepokoić, nie zostanie on przejęty przez żadne wydawnictwo, nadal będzie tytułem niezależnym, chociaż – jak na prawdziwy blog przystało – obiektywnym, ale z określonymi sympatiami (co odnosi się zarówno do systemów CAD, jak i systemu wartości w szczególności). Nadal jego dotychczasowe elektroniczne postaci będą dostępne nieodpłatnie. Natomiast jeśli chodzi o wydanie papierowe, cóż... najbliższe, którego okładkę mogą Państwo podziwiać już na stronach CADblog.pl, będzie ostatnim, które mają Państwo szansę otrzymać całkowicie bezpłatnie. Warunki prenumeraty nowych wydań (na 2012 rok planowane jest pięć numerów, w tym jeden specjalny – osławiony CADraport :)) można będzie znaleźć właśnie w nim, tudzież w zakładce „Prenumerata” na stronie CADblog.pl – ale to także po Świętach. Dodam, że cena egzemplarza (bez kosztów wysyłki) wyniesie 5,40 (z 8% podatkiem VAT). Wszystko wskazuje na to, iż część uzyskanych z tego tytułu środków (prawdopodobnie 1 zł od każdego egzemplarza) przeznaczone zostanie na jakąś akcję charytatywną.

W tym miejscu zatrzymam się na chwilę, z kolejnym podziękowaniem, dla Tych spośród Państwa, którzy zatrzymali się na chwilę na stronie www.wirtualnachoinka.net – baner promujący tą akcję wisiał na stronach głównych CADblog.pl przez kilka dni w ostatnich tygodniach. Jak wynika ze statystyk, kilkadziesiąt osób zdecydowało się kliknąć w ów baner i spędziło na docelowej stronie średnio ponad pół godziny, a to oznacza, iż najprawdopodobniej w jakiś sposób zaangażowało się w to wigilijne dzieło pomocy dzieciom z ubogich rodzin. Wniosek jest prosty: inżynierowie mają nie tylko rozum, ale i coś jeszcze tłukącego się w piersiach. Tak trzymać!

Zerkam teraz na wspomnianą stronę... dla 1053 z 1072 zarejestrowanych dzieci wybrano prezenty. Trochę smutno się robi na myśl o tej garstce, która prezentów może już nie zdąży otrzymać... Z drugiej strony, część przekazanych paczek była na tyle obfita, iż może wolontariuszom uda się rozdzielić je między wszystkie dzieci zgłoszone do akcji. „Pusty talerz” na naszym wigilijnym stole...

A skoro o Wigilii Świąt Bożego Narodzenia mowa, pozostaje mi życzyć Państwu, w tym właśnie miejscu i w ten sposób, żałując, że nie mogę osobiście wyróżnić przynajmniej tych, z którymi współpracuję już od dłuższego czasu, tych, których miałem okazję poznać osobiście... innymi słowy, wszystkim Przyjaciołom i Sympatykom, Czytelnikom i Reklamodawcom, a także tym, którym CADblog.pl w jakiś sposób przeszkadza,

Serdeczne Życzenia

Zdrowych, Radosnych, Spędzonych w gronie Najbliższych
Świąt Bożego Narodzenia!

Niech te szczególne dni będą dla Was czasem odpoczynku i wzajemnej troski,
a chwile spędzone wspólnie z bliskimi przyniosą wiele ciepła.

A świąteczny karp niech ma wyjątkowo mało ości :)...


...czego Państwu i sobie życzy

Maciej Stanisławski
Warszawa, dn. 23.12.2011, godz. 20:35

| komentuj na forum | komentarze 0 |


Czwartek, 8.12.2011 r.

Tips & Tricks od 3DVision Technologies

Czy ktoś z Państwa wie, jak w prosty sposób, pracując w środowisku złożenia SolidWorks, dokonać obrotu danej części? Okazuje się, że wśród uczestników spotkania użytkowników SW w Cincinnati, niewiele osób potrafiło wskazać poniższą metodę...

Jeff Sweeney (3DVision Technologies) zadał to pytanie innym uczestnikom spotkania, ale nikt nie był w stanie wskazać mu metody, która nie zmuszałaby do korzystania z narzędzia „Rotate Component” umieszczonego na pasku złożenia.

Tymczasem on sam odkrył, że wystarczy – oprócz kliknięcia lewym klawiszem myszy na ścianie elementu (części), który chcemy obrócić – jednocześnie użyć prawego klawisza myszy. W efekcie – część zacznie się obracać! Tak proste, że... prawie genialne.

(ms)

 

Źródło: 3D Vision Technologies Blog, SolidWorksCommunity.com


Poniedziałek, 5.12.2011 r.

Jeśli nie Parasolid, to co?

„Nie odejdziemy od Parasolida” – tak zabrzmiała deklaracja przekazana przez przedstawicieli firmy podczas praskiej premiery SolidWorks 2012 w Europie. I teoretycznie nic nie wskazywało na to – przynajmniej jeśli chodzi o działania ze strony Dassault Systemes – by mogło być inaczej. Czy aby na pewno? I czy rzeczywiście SolidWorks nadal będzie bazował na jądrze, do którego prawa posiada... konkurencja? Z biznesowego punktu widzenia nie wydaje się to celowe. A z punktu użytkownika?

Wątpliwości rodziły się już od ubiegłorocznej premiery SolidWorks, wtedy w wersji 2011. Podczas spotkania SWW 2010, kilka tysięcy osób mogło zobaczyć okno programu, którego nazwa brzmiała ni mniej, ni więcej, tylko „SolidWorks V6”. To wtedy zaczęły się spekulacje na temat tego, jak daleko posunięta zostanie integracja między CATIA, platformą V6 i SolidWorks. Spekulacje może zamierzone przez firmę (na zasadzie kontrolowanego przecieku), może nie – gdyż wydaje się, iż część użytkowników zaczęła dość poważnie niepokoić się o przyszłość ulubionego systemu CAD. Czy SolidWorks zacznie przypominać „Kaśkę”? Jaki w tym sens i logika?
A w tym roku pojawiła się prezentacja SolidWorks dedykowanego dla obszaru architektonicznego. I tutaj już w ogóle nie było wątpliwości: zupełnie nowe środowisko, platforma V6, a SolidWorks – w zasadzie tylko z nazwy. Na niektórych padł blady strach, a sami przedstawiciele SolidWorks wspominali potem, iż plotki o zmianie kernela, jądra systemu – czyli de facto odejście od Parasolid – rozpowszechniane są przez konkurencję, w celu osłabienia sprzedaży SW i zaniepokojenia społeczności użytkowników SolidWorks. Jednocześnie nikt nie zaprzeczał, iż trwają prace nad zwiększeniem stopnia integracji SW z CATIA.

| więcej |


Wtorek, 22.11.2011 r.

Dlaczego SolidWorks? Konstrukcje blaszane i nie tylko...

Co sprawia, że użytkownicy tego systemu wydają się wyjątkowo odporni na migrację do innych środowisk, mimo intensywnych działań i zachęt ze strony producentów konkurencyjnych rozwiązań? I mimo faktu, iż coraz częściej SolidWorks postrzegany jest „tylko” jako jedna z marek, jeden z produktów w portfolio Dassault Systemes?

Gdy patrzę na rynek amerykański, na „kolebkę” SolidWorks, wydaje mi się, iż w pewnym stopniu stoi za tym przywiązanie do rodzimego produktu. Ale oczywiście nie tylko – przecież każde, tak naprawdę każde liczące się oprogramowanie CAD, 2D i 3D, powstało za oceanem (użytkowników innych rozwiązań proszę o wyrozumiałość, nie chcę tutaj deprecjonować roli odgrywanej przez oprogramowanie pochodzące od innych dostawców, zwłaszcza tych, którzy swoją ofertę skierowali do małych przedsiębiorstw, ale na globalnym rynku karty rozdają firmy, które można policzyć na palcach jednej ręki). Z drugiej jednak strony fakt przejęcia i podporządkowania SolidWorks francuskiemu koncernowi Dassault Systemes, ostatnie wydarzenia i zmiany w obsadzie zarządu DS SolidWork Corp. sprawiają, iż nastroje użytkowników „bardziej patriotycznie” nastawionych – a z takimi m.in. spotykałem się podczas tegorocznego SolidWorks World 2011 – były dalekie od entuzjazmu i optymizmu. Reakcja środowisk użytkowników na zmianę logotypu także była symptomatyczna, chociaż oczywiście nie dotyczyła całej społeczności, a „tylko” pewnej grupy. Mniejszości, ale tej aktywnej. A społeczność SolidWorks należy do dosyć dynamicznych.
Gdyby zatem przyjąć, iż czynnik emocjonalny związany z tym, czyj tak naprawdę jest SolidWorks (amerykański czy francuski), odgrywa rolę, popularność tego oprogramowania przestałaby rosnąć. Tak się nie dzieje. Oczywiście można spekulować, czy dynamika wzrostu nie byłaby większa, gdyby szefem SW nadal pozostawał Amerykanin – bo przecież wzrost popularności można tłumaczyć chociażby faktem, iż przybywa inżynierów CAD-owców i rośnie zapotrzebowanie na dodatkowe stanowiska. Ale to, czy szefem jest Teksańczyk, czy Francuz, nie ma chyba większego znaczenia dla użytkowników z Niemiec, Anglii, Polski, Chin itp.

| więcej |


Piątek, 23.09.2011 r.

„Nie odejdziemy od Parasolida. To będzie ewolucja, a nie rewolucja...”

W minioną środę, 21 września, podczas spotkania dla dziennikarzy (zorganizowanego podobnie jak w ubiegłym roku w czeskiej Pradze), miała miejsce oficjalna premiera SolidWorks 2012

Czy było interesująco? Tak, z punktu widzenia zarówno użytkowników systemu (ponad 200 ulepszeń, w tym kilku z pewnością bardzo istotnych), jak i osób zastanawiających się, jaka będzie przyszłość SolidWorks pod skrzydłami Dassault Systemes.
Aby nie trzymać Państwa dłużej w napięciu, zacznę od owej przyszłości. Po pierwsze, Uwe Burk (dyrektor DS SolidWorks Corp. na Europę Środkową) i Andreas Spieler (Product Manager) zdecydowanie zdementowali pogłoski, jakoby SolidWorks miał odejść od sprawdzonego, wypróbowanego kernela, jakim jest Parasolid. Nie oznacza to oczywiście, iż nie będzie dokonywana integracja, a w pewnych obszarach unifikacja z innymi rozwiązaniami DS – szczególnie z platformą V6. Tutaj największe znaczenie będzie mieć bowiem możliwość współpracy, integracji i wymiany danych pomiędzy systemami pochodzącymi od Dassault Systemes. W tym świetle inaczej można odebrać słowa CEO DS, Bertranda Sicota, mówiącego, iż „SolidWorks to marka, i takie jest jego miejsce w strukturach DS” (wg „UpFront.eZine” Ralph'a Grabowskiego, wydanie 706 z 15 września br.). SolidWorks będzie rozwijany niezależnie i nie czeka nas żadna rewolucja, a co najwyżej: „rewolucyjne możliwości modelowania i współpracy z użytkownikami, wprowadzone na drodze stopniowej ewolucji”. I w ten sposób wątpliwości, wzbudzone zresztą przez sam zespół SW (chociażby prezentacją SolidWorks dla branży architektonicznej, zbliżonego bardzo do CATIA V6), w moim przypadku się rozwiały.

Skoro wiemy już, że SW będzie ewoluował, ale nadal bazując na Parasolidzie, przejdźmy do samej konferencji (...)

| więcej |


Piątek, 9.09.2011 r.

2012. Wiemy więcej...

Stało się. SolidWorks 2012 w wersji PreRelease 1 jest już dostępny i wszyscy zarejestrowani użytkownicy, posiadający aktywną subskrypcję (czego niestety nie można powiedzieć o piszącym te słowa) mogą pobrać i zainstalować najnowsze „dziecko” DS SolidWorks Corp. Czy spełnia ono oczekiwania użytkowników? Z pewnością... wychodzi im naprzeciw

Prawdę powiedziawszy, miałem zamiar opisać nowości w SolidWorks 2012 już po osobistym zapoznaniu się z tą aplikacją (na co liczę podczas tegorocznej konferencji dla dziennikarzy, zaplanowanej za niecałe dwa tygodnie w Pradze; powiem więcej – mam nadzieję uzyskać licencję pozwalającą na swobodne testowanie SW w najnowszej wersji). Tymczasem o nowościach można już mniej lub bardziej swobodnie poczytać od kilku dni w sieci. Także na polskiej stronie SolidWorks, nie wspominając już nawet o polskiej stronie użytkowników tego popularnego systemu CAD 3D (PSWUG.info, redagowanej znakomicie przez Pawła Kęskę).

Można także zapoznać się z filmami demonstrującymi nowości, tudzież pobrać krótkie opracowanie (pdf liczący dwie strony) podsumowujący chyba najważniejsze nowości, wybrane spośród ponad 200 wprowadzonych w obecnej odsłonie.


Film w formacie *.flv, ok. 10 MB

Czego może spodziewać się zatem użytkownik dotychczasowej wersji SolidWorks?
Po pierwsze, nadal jest to CAD 3D oparty na Parasolidzie, pracujący na lokalnym komputerze. Przypuszczam, iż sygnalizowany na początku roku SW architektoniczny będzie oparty na platformie V6 i będzie stanowił poligon doświadczalny przed wprowadzeniem wersji 2013, może 2014 (wszystko zależy od stopnia zaawansowania prac).
Ale wracając do 2012, jeśli chodzi o obszar modelowania w środowisku 3D, to chyba niewiele się tutaj zmieniło, w stosunku do wersji 2011, lub nawet 2010. Poza dwoma, chyba istotnymi wyjątkami: pierwszy z nich to funkcja blokowania wybranych właściwości, która pozwala kontrolować,
czy poszczególne funkcje mają być przebudowywane czy nie. Dodatkowe funkcje można dodawać bez potrzeby przebudowywania wcześniejszych. W każdej chwili funkcje można odblokować. Wszystko to za pomocą tzw. „paska włączenia blokady”. Jak wpływa to na pracę z modelem, w tym na szybkość, nie trzeba chyba nikomu tłumaczyć.

Druga, która przyda się nie tylko podczas modelowania, to funkcja „wyszukaj polecenia”, pozwalająca szybko znaleźć polecenia, do których dostęp jest utrudniony lub których nie ma na standardowych paskach narzędzi. Polecenia znalezione w oknie wyników wyszukiwania można uruchamiać, przeciągać i upuszczać lub lokalizować przez podświetlenie na paskach narzędzi albo rozwijanych menu. Proste i przydatne? Jak najbardziej, szkoda w zasadzie, że nie pojawiło się wcześniej.

Skoro mówimy cały czas o procesie projektowania i modelowania, nie sposób pominąć zmiany dotyczące pracy z arkuszami blach. Tutaj użytkownicy znajdą ulepszone narzędzia do formowania i rozciągania, które umożliwiają wstawianie i edycję za pomocą prostych operacji przeciągania i upuszczania. Nowe opcje ustawiania pozycji i krawędzi odgięcia mają zapewnić większą elastyczność projektów. Precyzyjne sterowanie odgięciami krawędzi, w tym warunkami zakończeń powiązań do wierzchołka, przyspiesza proces projektowania.

I to chyba tyle, jeśli chodzi o pracę „stricte” projektową, nie licząc usprawnień w obszarze 2D (zwłaszcza dokumentacji), polegających na nowo opracowanych odnośnikach, czy liniach magnetycznych. A poza tym widać nacisk na wzrost wygody i komfortu współpracy z innymi inżynierami, wzajemnej kooperacji (unikam słowa „kolaboracji”, gdyż mam tutaj niezbyt ciekawe skojarzenia), wymiany danych, dostępu do dokumentacji. DS SolidWorks coraz większe znaczenie przywiązuje do swojego rozwiązania Enterprise PDM, co przekłada się także na funkcjonalności nowej SW 2012 w tym obszarze.

Co jeszcze zwróciło moją uwagę? Wymienione na pierwszym miejscu (sic!) narzędzie do szacowania kosztów...
„(...) Narzędzie SolidWorks Costing automatyzuje obliczanie kosztów produkcji arkuszy blachy i części obrabianych maszynowo. Po modyfikacji projektu lub zmianie konfiguracji części natychmiast widoczna jest nowa, zaktualizowana wycena kosztów produkcji. Domyślne szablony można dostosować tak, aby odpowiadały konkretnemu środowisku produkcyjnemu”. Producent wyraźnie wskazuje na korzyści wynikające ze stosowania nowego narzędzia: „Mając stały wgląd w bieżącą wycenę kosztów podczas modelowania różnych scenariuszy, projektanci mogą w całym procesie projektowania podejmować bardziej przemyślane decyzje. Automatyzacja procesu kosztorysowania pozwala zwiększyć możliwości sprzedaży”.
W połączeniu ze znanym już, ale obecnie także usprawnionym modułem Sustainability, w ręku doświadczonego, lub obdarzonego wyobraźnią inżyniera narzędzie to może okazać się szczególnie „cenne”, i to w dosłownym znaczeniu – zwłaszcza z punktu widzenia działu księgowości, bądź właściciela przedsiębiorstwa, który zdecyduje się na wdrożenie SolidWorks 2012 na swoim podwórku...

Z pewnością na uwagę zasługują także usprawnienia pracy z dużymi złożeniami, a także udoskonalone narzędzia do dynamicznych symulacji.

Po zapoznaniu się z większością zamieszczonych na stronie SolidWorks.pl opisów (do czego szczerze zachęcam), postaram się podczas wspomnianej konferencji uzyskać jak najwięcej informacji, którymi oczywiście podzielę się z Państwem.

Maciej Stanisławski

| komentuj na forum | komentarze 0 |


Piątek, 12.08.2011 r.

Co dalej z SolidWorks?

Tytuł sformułowany w taki sposób brzmi cokolwiek brutalnie, ale niczego takiego – przynajmniej na razie (!) – nie oznacza. Wiadomo, co będzie dalej. Jesienią br. oficjalna premiera najnowszej wersji SolidWorks 2012. Beta testerzy, którzy mają obecnie do dyspozycji ostatnią wersję poprzedzającą tzw. „prerelease”, mogą na ten temat powiedzieć znacznie więcej. A jednak coraz więcej głosów w sieci wyraża pewne niezadowolenie...

Niezadowolenie, którego powodem jest najczęściej zgłaszany „brak istotnych zmian i nowości wśród narzędzi do modelowania (powierzchniowego), rysowania etc.”. Czy tak dzieje się istotnie? Już jakiś czas temu użytkownicy zarzucali, iż w obszarze – w zasadzie najistotniejszym – SolidWorks od kilku lat nie poczynił zdecydowanego kroku naprzód. Tymczasem konkurencja nie śpi. I nie skupia swoich wysiłków na „wodotryskach” i nieistotnych „gadżetach” niepotrzebnie obciążających system...

Zaczęło się... nie, to nie jest właściwe słowo. Ale dyskusja na temat tego, czy „SolidWorks nie stracił swojego uroku” (org. ang. „has solidworks lost its mojo?”), która wypłynęła na oficjalnym forum użytkowników SolidWorks (link tutaj) w grudniu ubiegłego roku (a więc jeszcze przed tegorocznym SolidWorks World!), znalazła swoją kontynuację w postaci artykułu zamieszczonego na „Dezignstuff SolidWorks Blog” przed dosłownie kilkoma dniami.

W telegraficznym skrócie, jego autorzy wskazują, iż mimo uruchomienia rejestracji na SWW 2012 (kolejny raz w San Diego), mimo uruchomienia na dniach nowej listy „Top 10” (jeszcze nie została uruchomiona, ale już niedługo), mimo rozpoczęcia rejestracji pomysłów i prezentacji... nikt, w zasadzie nikt z dotychczasowego aktywnego grona blogerów, nie zamieszcza niezależnych postów na ten temat, nie opisuje nowości (albo błędów) zauważonych w wersji Beta (a jest już przecież Beta 2!) – po prostu nie ma się czym „ekscytować”, chociaż w poprzednich latach takiego „przygaszenia” nastrojów nie dało się zauważyć. Ekscytacja ekscytacją, a może... nie ma o czym pisać? Cóż, to, co dzieje się u nas, w polskiej sieci, wyraźnie temu przeczy.

Na naszym podwórku na szczęście nie wygląda to tak źle: bezkonkurencyjne na tym polu pozostaje Polskie Forum Użytkowników SolidWorks, regularnie aktualizowane i silnie wspierane przez Pawła Kęskę, który zresztą na swojej stronie (Szkolenia SolidWorks) także nie próżnuje, uzupełniając bazę bezpłatnych tutoriali i ciekawych porad. SolidWorksTV (bez abonamentu :)) w miarę regularnie odświeża swoją zawartość, chociaż  – w odróżnieniu od PSWUG.info – nie specjalnie informuje o nowościach. Ale już blogi związane z CNS Solutions (działu technicznego i ogólny) nie były aktualizowane od miesięcy. Nawiasem mówiąc mój SWblog.pl „skrzywił się” w kierunku DraftSight, ale do tego jeszcze wrócę. Wielka szkoda, że inicjatywa Przemysława Szymczuka (SolidWorksCenter.com) także jakby przyhamowała (nie zmienia to faktu, iż można tam znaleźć ponad 1000 filmów związanych z SolidWorks). A jednak tematów do podjęcia jest wiele.

Dlaczego zatem – nie są podejmowane tak chętnie, jak w minionych latach? Przecież w SolidWorks 2012 można znaleźć wiele nowości, zasługujących na uwagę. Kilka dni temu wspomniałem o „upgrade assistance”, ale – de facto – był to jeden z nielicznych newsów na temat 2012, który udało mi się wyszperać w sieci.

A może wynika to z tego, że młodzi ludzie, inżynierowie, bardzo często znajdujący czas na prowadzenie blogów sympatyzujących z danym oprogramowaniem – w tym momencie z SolidWorks – zwyczajnie ów czas przestali znajdować, albo wolą przeznaczyć go na inne hobby, zajęcie przynoszące realny dochód, a może zwyczajnie – dla rodziny? I może właśnie tutaj należy szukać przyczyn zjawiska „sieciowego spadku zainteresowania SolidWorks”? Tutaj zapewne też...

Ale „Dezignstuff” tłumaczy to tym, iż niewiele z tych nowości dotyczy tak naprawdę obszaru projektowania, obszaru CAD. A spadek zainteresowania tudzież fakt, iż SW traci swój „urok” – że nie jest to już ta sama firma, która dziesięć lat temu deklarowała, że skupia swój wysiłek na projektowaniu, na CAD mechanicznym (pamiętają Państwo?), a wszystko „obok” pozostawia... innym. Partnerom, współpracownikom. „Pure CAD, pure mechanical design” – chciałoby się powiedzieć.
A przecież w tej chwili SolidWorks wyraźnie rozszerza swój zakres, za sprawą DS wkraczając nawet w obszar architektury (co skądinąd jest ekscytujące, a ma na celu „ugryzienie tortu” zajętego przede wszystkim przez ADSK, podobnie jak wejście z DraftSightem na rynek aplikacji CAD 2D, o czym wielokrotnie pisałem wcześniej), skupiając wyraźnie swoje wysiłki na rozwiązaniach PDM, zapewnianiu komunikacji i wymiany danych, symulacjach, projektowaniu zrównoważonym etc. – zauważają autorzy artykułu. I podsumowują: „Tak wygląda transformacja firmy CADowskiej w firmę PLM-owską”. I dodatkowo posługują się przykładem konkurencji – PTC, która swego czasu zadeklarowała, iż sprawa CAD została rozwiązana i zajęła się bardziej lukratywnymi obszarami działalności, czego konsekwencje długofalowe możemy obecnie obserwować. Ile jest w tym racji, niech każdy odpowie sobie samemu.

Muszę podkreślić, iż autorzy artykułu nie mają nic przeciwko PLM, jego idei, i doskonale rozumieją stanowisko dużych firm, korporacji – użytkowników systemów CAx – które potrzebują konkretnych nie tylko narzędzi, ale także procesów. Zwracają uwagę jedynie na fakt, iż obecne tendencje niejako wymuszają na użytkownikach zakup „kompletu” oprogramowania od jednego producenta, podczas gdy woleliby mieć swobodę w budowaniu swojej układanki, wybierając odpowiednie jej elementy z oferty różnych dostawców. Swego czasu IBM PLM kierował się taką zasadą, deklarując, że jego specjaliści potrafią zbudować rozwiązanie PLM w oparciu o składniki pochodzące z różnych firm, jeśli tego wymagać będzie interes przedsiębiorstwa. Najczęściej okazywało się, iż są to rozwiązania DS (wynikało to ze związku pomiędzy obiema firmami), ale nie zmienia to faktu, iż takie podejście oznaczało, iż „pudełka z napisem PLM” nie da się kupić. Kto wie, może obecnie platforma V6 ma okazać się właśnie takim „pudełkiem”?

Mój głos w tej sprawie? Cóż, moja styczność z SolidWorks to pozytywne wrażenia. Sposób pracy z programem, po przebrnięciu przez samouczek, jest intuicyjny i łatwy do zaakceptowania, chociaż pamiętam, iż niektóre operacje (np. wyciągnięcia po ścieżkach) wydawały mi się trochę niepotrzebnie skomplikowane. Nie miałem także większych zastrzeżeń do pracy z drzewem historii, chociaż istotnie – taki sposób modelowania (w odróżnieniu od niektórych rozwiązań oferowanych przez konkurencję) wymusza zwiększoną dyscyplinę budowy modelu, oraz wcześniejszą analizę, co i w jakiej kolejności mam zamiar wykonywać. Narzędzie „Mirror Components”, moduł „Simulation”, a także – mocno nagłaśniany w momencie premiery moduł służący „zrównoważonemu projektowaniu” (ang. sustainability) także uznaję za istotne zmiany wprowadzone do systemu na przestrzeni ostatnich kilku lat – i tutaj zdecydowanie wbrew temu, o czym można było przeczytać na Dezignstuff SolidWorsk Blog.

Czy jednak użytkownicy, wskazujący na zaniedbania w innych obszarach, nie mają racji – zwłaszcza podpatrując to, co wprowadzają w kolejnych wersjach konkurenci? Podnoszą się głosy, iż SW może podzielić los PTC, który zdaje się tracić popularność i który w końcu musiał zdecydować się na gruntowne „odświeżenie” swoich produktów, co zaowocowało nową linią „Creo” – chociaż i tutaj wiele głosów mówi o tym, iż był to bardziej zabieg kosmetyczny i zmiana nazwy, niż znacząca ingerencja w środowisko projektowe oferowane przez Pro/E z przyległościami.

A może właśnie polityka Dassault Systemes zakładała, iż nie będzie rozwijane sprawdzone jądro SolidWorks, nie będą ponoszone nowe nakłady na jego rozwój (pod kątem chociażby usprawnienia narzędzi do modelowania powierzchniowego – w końcu są obecne nakładki i plug-iny rozwiązujące problem niezamkniętych powierzchni, przerwanych linii itp.), gdyż w najbliższej przyszłości... i tak zostanie ono zastąpione najnowszym rozwiązaniem, będącym pochodną platformy V6, obecnej chociażby we flagowym dla DS produkcie, jakim pozostaje CATIA? Tutaj muszę zastrzec, iż jest to tylko moje przypuszczenie, niczym konkretnym nie podparte, a wynikające jedynie z obserwacji rynku i posunięć szefostwa Dassault Systemes.
Z drugiej strony, jako osobie piszącej na temat różnych systemów CAD, brakuje mi np. swobodnego dostępu do wersji testowych, 30- (lub więcej) -dniowych SolidWorks. Czytelnicy SWblog.pl zauważyli, iż częstotliwość wpisów zmniejszyła się (co wpisuje się trochę w tendencję sygnalizowaną przez zespół Dezignstuff). A ja z łezką w oku wspominam pudełkową wersję SolidWorks Personal Edition (była to chyba wersja 2006), którą można było swobodnie „bawić się” przez okres ponad 90 dni (vide fot. powyżej). DraftSight, chociaż to CAD 2D (i jak złośliwi twierdzą, bardziej pasuje do wczesnych lat 90-tych, a nie do XXI wieku) nie niesie za sobą czasowych ograniczeń.

Jak napisał Metthew West (SolidWorks), zabierając głos w dyskusji na Dezignstuff, spadek aktywności blogerów związanych z SolidWorks nie oznacza, iż SolidWorks traci swoją popularność, swoje „mojo”. Ale przecież nie jest to jedyny element, który pobudził użytkowników SW do poważnej rozmowy na ten temat.

Mniejsza z tym. Jedno jest pewne: „stać w miejscu” oznacza „cofać się”, bo gdy my stoimy – konkurencja idzie do przodu.
Z tym większym zainteresowaniem oczekuję jesiennych premier. Zobaczymy, kto wysunie się zdecydowanie do przodu i czy SolidWorks przygotował dla swych nieco sfrustrowanych użytkowników coś nowego, zaskakującego, imponującego...

Zachęcam do zamieszczania komentarzy na wątku forum CADblog.pl (link tutaj i poniżej).

Maciej Stanisławski

| komentuj na forum | komentarze 0 |


Środa, 20.07.2011 r.

DraftSight SP2 czy... V1R 1.2?

Jak zwał, tak zwał – najważniejsze, że bez błędów znanych z wcześniejszej wersji (w tym także tych, które pojawiły się wraz z pierwszym service packiem), z dodatkowymi funkcjonalnościami (Smart Dimension) znanymi z innych, dojrzalszych (a może po prostu droższych) systemów CAD. Szkoda jedynie, że DS nie zdecydowała się na krok, jaki wykonał ADSK, udostępniając darmowy CAD 3D (Autodesk 123D), ale – jak pisałem przy okazji omówienia CorelCAD, kod źródłowy DraftSight pozwala na przekształcenie go w narzędzie także do modelowania w trzech wymiarach

Wróćmy jednak do tego, co oferuje nam zapowiedziana w newsletterze (rozesłanym w nocy z dnia 18 na 19 lipca, a więc według czasu USA) najnowsza wersja DrafSight – na stronie producenta oznaczona jako SP2, ale – jak wynika z informacji zawartych w samym programie – V1 Release 1.2.

Najistotniejszą z nowości wydają się inteligentne wymiary (Smart Dimensions). A także – możliwość odwracania grotów strzałek przy wymiarach, co nie było możliwe we wcześniejszych wersjach (kilka dni temu umieściłem news z linkiem do filmu pokazującego, w jaki sposób owe kierunki grotów można zmienić, tudzież jak przenieść wartości wymiarów). Obecnie DraftSight pozwala na dokonywanie takich zmian jednym kliknięciem (na niebieski okrąg widoczny przy grocie strzałki, albo na niebieski kwadrat – pod wartością wymiaru).

W menu „Wymiar” pojawiła się pozycja „inteligentny”

W najnowszej wersji zmiana kierunku grotów strzałek nie sprawia kłopotów...

Z innych zmian w stosunku do poprzedniej wersji, wymienić należy zasygnalizowaną przez Czytelnika poprawkę, która przywróciła możliwość rysowania okręgów stycznych do trzech pojedynczych elementów (innych okręgów, linii itp.). Błąd pojawiający się po zainstalowaniu SP1 wykluczał taką możliwość. Na plus zaliczyć także należy spolszczone „Menu Pomocy”, ale to akurat zmiana wprowadzona już we wspomnianym SP1.

Aby pobrać (ważący 66.6 MB – sic!) plik wystarczy wejść na stronę producenta (link tutaj), a następnie wybrać interesującą nas wersję instalacyjną.

Czy tylko mnie „trzy szóstki” widoczne na ekranie pobierania pliku źle się kojarzą?

Po pobraniu pliku instalacyjnego, polecam wstrzymanie – na czas instalacji programu – ochrony antywirusowej komputera (przynajmniej posiadaczy Kaspersky'ego, który najwyraźniej jakoś się z DrafSightem „nie lubi”). Po zakończeniu instalacji, jeszcze przed pierwszym uruchomieniem, spokojnie można ją przywrócić.

Raporty o „zawieszeniu”?

Interesujący jest „ekran powitalny” pojawiający się przy uruchomieniu zaktualizowanej wersji. Czy należy sądzić, iż „wieszanie się” programu jest na tyle częste i uciążliwe, iż producent chce być na bieżąco, bezpośrednio o każdym przypadku informowany? Złośliwości na bok, świadczy to o dbałości producenta o użytkowników darmowej aplikacji. A z drugiej jednak strony, wspomniany już tutaj CorelCAD nie wita użytkownika takimi rewelacjami. Owszem, ale za niego trzeba jednak zapłacić. Nie zapominajmy jednak, że DraftSight nie jest jedynym CAD 2D za darmo – Solid Edge 2D Drafting trzyma się nadal bardzo mocno, zwłaszcza w środowisku osób związanych z oprogramowaniem spod znaku dawnej UGS. W tym wypadku istnienie konkurencyjnego oprogramowania może się przełożyć jedynie na korzyści dla użytkowników końcowych – każdy z producentów dołoży starań, by jego darmowy 2D był lepszy. A może któryś z nich zdecyduje się jednak na krok w kierunku 3D? Tutaj należy przypomnieć, że w przypadku DraftSight na pewno będzie to łatwiejsze do zrealizowania...

Więcej informacji na temat nowości w DraftSight można znaleźć tutaj...
Link do filmu pokazującego „mechanizm” obracania grotów we wpisie poniżej...

(ms)

Źródło: Dassault Systemes

| komentuj na forum | komentarze 0 |


Wtorek, 19.07.2011 r.

DraftSight i odwracanie strzałek

Użytkownicy darmowego systemu DraftSight sygnalizowali problem dotyczący nadawania odpowiedniego kierunku grotom strzałek przy wymiarach, jak również zamieszczania w odpowiednim obszarze wartości wymiarów...

Ten tutorial zwrócił moją uwagę m.in. dlatego, iż kiedyś sam zastanawiałem się nad tym, w jaki sposób zmusić ten program 2D do wstawiania wymiarów dokładnie w taki sposób, jaki mi najbardziej odpowiada. Także na najpopularniejszym polskim forum użytkowników systemów CAD pojawił się wątek dotyczący właśnie kierunków strzałek wymiarowych w DraftSight (link tutaj). Niestety, pytanie użytkownika pozostało bez odpowiedzi...
Tymczasem wczoraj, na YouTube udostępniony został (tutaj) krótki video-tutorial pokazujący, jak w naprawdę prosty sposób (w zasadzie jednym kliknięciem) można zmienić kierunek strzałek. Film można oglądać bezpośrednio pod wskazanym powyżej linkiem, albo pobrać (jako plik *.flv) tutaj.

Źródło: http://www.3ds.com/products/draftsight/


Piątek 17.06.2011 r.

SolidWorks 2012 beta pod koniec czerwca...

Uaktywniona została strona poświęcona beta wersji SolidWorks 2012. Oznacza to, iż jest okazja... zostać
„beta testerem” SolidWorks

W stosunku do lat poprzednich, została odświeżona i wygląda na to, iż będzie miała zwiększoną funkcjonalność – zupełnie jak sam SolidWorks :). Zwraca także uwagę nowe, „dassaultowe” logo SolidWorks.

Z informacji zawartych na stronie wynika, iż program „beta testów” wersji 2012 wystartuje z końcem czerwca. Aby móc wziąć w nim udział, należy utworzyć konto w portalu użytkowników, a w ramach opcji profilu aktywować funkcję „Notify me of Beta Programs”. Warunkiem otrzymania zaproszenia do testów beta wersji jest także aktywna subskrypcja.

Co ciekawe, podczas aktualizacji swojego profilu nie byłem w stanie zaznaczyć – w okienku wyboru grupy użytkowników SW – Polskiej Grupy Użytkowników SolidWorks. Czy ktoś wie, dlaczego?

Link na stronę tutaj

(ms)
Źródło: SolidMuse.com

| komentuj na forum | komentarze 0 |


Wtorek, 7.06.2011 r.

Elektryczne „voiturette”

Kilka dni temu, w zasadzie w tym samym czasie, koncern DS ogłosił rozpoczęcie dwóch „zielonych” konkursów. Znają Państwo moje osobiste zdanie na temat „ekoterroryzmu”, jego wpływu na naszą cywilizację techniczną etc. Nie zmienia to faktu, iż oba konkursy wydają się interesujące, chociaż w moim osobistym odczuciu projektowanie elektrycznego samochodu wydaje się zdecydowanie bardziej pasjonujące, niż projektowanie fotela na potrzeby terminali lotniczych. W tym ostatnim przypadku zapewne poszedłbym w kierunku wykorzystania materiałów typu tektura, konstrukcji wykorzystujących zasadę plastra miodu itp., ale... chwilowo nie dysponuję aktywną licencją SolidWorks. Ani czasem potrzebnym do wzięcia udziału. O umiejętnościach (przez skromność) nie wspomnę ;)

Tymczasem konkurs ogłoszony przez „centralę” DS – właśnie ten dotyczący projektu eko-autka – pozwala na wzięcie w nim udziału nawet osobom korzystającym z prostego narzędzia CAD 2D, jakim jest DraftSight! A pierwszy etap ma polegać na wykonaniu kilku szkiców, czyli w zasadzie – przedstawieniu projektu koncepcyjnego takiego oto pojazdu:
• z założenia ma być elektryczny,
• teoretycznie wykorzystywać 4 silniki – po jednym na każde koło, ale do tego jeszcze wrócę,
• umożliwić wygodne podróżowanie dwóm osobom, a także zapewnić wystarczająco dużo miejsca na bagaż dla nich (coś jak Smart?),
• nadwozie ma być wykonane z włókna węglowego i pozostać w zasadzie... w stanie surowym, a to oznacza ograniczenie do minimum jakichkolwiek środków wykończeniowych (lakiery, szpachle itp. odpadają w przedbiegach)...

Podczas projektowania należy skupić się na aerodynamice, a także na zapewnieniu jak najmniejszej powierzchni styku pojazdu z podłożem. A to ostatnie można w zasadzie zagwarantować jedynie minimalizując powierzchnię ogumienia – czyli szerokość obręczy kół, a także – zmniejszając liczbę samych kół do trzech. I to w zasadzie powinno być pierwszym kluczowym warunkiem. Pozwoli to także na ograniczenie liczby silników elektrycznych.... Czy umieszczać je w obręczach? Zwiększy to masę nieresorowaną... Czy wykorzystujemy dwa koła skrętne, czy pojedyncze? Na które przekażemy napęd? Tak, tutaj mogą zacząć się problemy. I nie mamy gwarancji, czy może jednak nasz trójkołowiec okaże się konstrukcją odrzuconą przez jury już w przedbiegach. Bo koła i silniki miały być cztery...

Wzięcie udziału w konkursie wymaga utworzenia konta na portalu społecznościowym DS (SWYM), a także... rejestracji w społeczności uczestników konkursu (vide screen).

Udzielamy odpowiedzi na kilka pytań: „dlaczego chcemy należeć właśnie do tej społeczności” (np. żeby wziąć udział w konkursie, co za pytanie), „co chcemy uzyskać z przynależności” (jak to, co? Wygrać konkurs, rzecz jasna!), „co możemy wnieść do społeczności” (swą obecność, a także krew, pot, łzy...) i... pozostaje nam oczekiwać na jakąś reakcję ze strony osób zarządzających społecznością.

A w tzw. międzyczasie... szukamy inspiracji dla naszego projektu. Może będą nimi tzw. „voiturette”, czyli niewielkie, lekkie samochody budowane we Francji okresie po I wojnie światowej? Bywały między nimi także autka trzykołowe, prawie wszystkie poruszały się na kołach rowerowych/motocyklowych (mała powierzchnia kontaktu z podłożem). A najlepszym przykładem takiego „autka” z tamtego okresu był chyba „Peugeot Bebe”... Zachęcam do lektury książek Witolda Rychtera o historii motoryzacji (jestem na bieżąco, poszukiwałem materiałów do artykułu na temat samochodów elektrycznych), a także – do poszukiwań (najlepiej w bibliotekach) książki Adama Słodowego pt.: „Budowa samochodu amatorskiego”. Rozdziały dotyczące koncepcji, układu pojazdu, liczby kół, rozplanowania wnętrza nie straciły nic na aktualności.
I jeszcze jedno: w konkursie zdaje się nie przyłożono dużej wagi do kwestii bezpieczeństwa biernego pasażerów. Może ograniczyć je do minimum, a jednocześnie zapewnić autku niewielką prędkość maksymalną? Zapewne ma to być pojazd miejski...

Jeśli mają Państwo za dużo czasu, zachęcam do zabawy. A swoją drogą, koncepcję można obmyślić w drodze do pracy, w autobusie lub za kierownicą, albo dla odmiany podczas relaksu – np. pod prysznicem (uff, ale upał, głodnemu chleb na myśli...), w wannie... itp. A samo wykonanie szkiców nie powinno przecież zająć wiele czasu. Zwłaszcza osobom, które znają podstawy pracy w środowisku np. AutoCAD LT. Zresztą, mówimy tutaj na razie o koncepcji.

Konkurs taki może być także dobrym pretekstem do zapoznania się z DraftSight w ogóle. A wsparciem w pracy z DraftSight (i z zapoznawaniem się z nim) może okazać się podręcznik użytkownika, w pliku pdf, dostępny także na stronie CADblog.pl w dziale Download... Niestety, na razie jedynie w języku angielskim.
Zatem – do dzieła! Strona konkursu dostępna jest tutaj.

Pozdrawiam
Maciej Stanisławski

| komentuj na forum | komentarze 0 |


Sobota, 14.05.2011 r.

Pierwszy Service Pack dla DraftSight i... podręcznik użytkownika

Pojawienie się SP1 dla darmowego CAD 2D od Dassault Systemes przeszło przez sieć w zasadzie niezauważone. Istotnie, czytelnicy portali CAD'owych mogli w ogóle nie trafić na taką informację, ale już użytkownicy DraftSighta – wręcz przeciwnie. Zapewne wielu z nich o pojawieniu się Service Packa dowiedziała się dopiero... poprzez komunikat o błędzie systemowym, pojawiającym się przy próbie uruchomienia aplikacji

Właśnie w taki sposób „dowiedziałem się” o wydaniu pierwszego SP dla DrafSight. Przy jednej z prób uruchomienia aplikacji (a było to już po zainstalowaniu najnowszej wersji FreeCAD'a), moim oczom ukazał się taki oto „przykry” ekran:

Cóż, podejrzenie padło w pierwszej chwili właśnie na Bogu ducha winnego FreeCAD'a. Rozpocząłem poszukiwanie zaginionego pliku DraftSight.msi w zasobach komputera, ale – przepadł bez śladu. Nie pozostało nic innego, jak udać się na portal DS i pobrać plik instalacyjny jeszcze raz. I dopiero wtedy zauważyłem, iż pobrać owszem, mogę, ale już SP1. Cóż, sposób może mało elegancki, ale skuteczny...

Nie trzeba odinstalowywać „uszkodzonej”, poprzedniej wersji DraftSighta. Nowy plik instalacyjny rozpoznaje swojego poprzednika i nadpisuje się na nim. Zaraz po procedurze instalacji, możliwe jest rozpoczęcie pracy z programem. Wszystkie utworzone poprzednio odniesienia, katalogi plików etc. pozostają bez zmian.

Nie wiem, co dokładnie poprawiono, jakie zmiany przyniósł ze sobą SP1. Zauważalny jest natomiast wzrost szybkości wykonywania operacji w stosunku do poprzedniej (pierwszej oficjalnej) edycji DraftSight. Dla testu szyku, czas wykonania operacji skrócił się o połowę (obecnie ok. 6-7 sekund) – patrz testy szyku.

I o to właśnie chodzi – tak powinny działać ServicePacki.

A jako dodatek – ponad 170 stron podręcznika w pliku pdf. Jak zacząć pracę w DraftSight? Proste. 10 MB informacji można pobrać tutaj.
A niebawem – trochę więcej na temat tej publikacji, w tym kilka spolszczonych rozdziałów.

Pozdrawiam
Maciej Stanisławski


Poniedziałek, 9.05.2011 r.

Orka raz jeszcze, tym razem z SolidWorks

„Polacy też projektują samoloty... w SolidWorks” – ten artykuł Pawła Kęski, znaleziony na portalu Polskiej Grupy Użytkowników SolidWorks (Polish SolidWorks User Group – PSWUG.info), z pewnością zasługuje na uwagę, mimo iż temat polskiego, seryjnie (!) produkowanego dwusilnikowego samolotu poruszany był już wielokrotnie na łamach różnych wydawnictw...


fot. Maciej Stanisławski

Sam swego czasu miałem okazję przeprowadzić rozmowę z konstruktorem Orki, Panem Edwardem Margańskim, która ukazała się w „Projektowaniu i Konstrukcjach...”), rozbudowana do rozmiarów kilkustronnicowego opracowania (był to w zasadzie tzw. temat z okładki). Pomyślałem, iż przytaczanie większych fragmentów tekstu nie ma w zasadzie sensu, gdyż kompletne wydanie powinno być dostępne na stronie Archiwum „Projektowania i Konstrukcji...” (było to jedno z ostatnich bezpłatnych wydań) i wystarczyłoby podać odpowiedni link, ale okazało się, iż... nie jest to takie oczywiste! Strona „Projektowania...” jest obecnie przebudowywana i dział Archiwum pozostaje nieaktywny. Korzystając, iż jestem nadal w posiadaniu własnoręcznie gromadzonego archiwum tamtego wydawnictwa, pozwoliłem sobie wygenerować plik pdf zawierający wybrane strony wydania 10/2008, poświęcone „Orce” i jej konstruktorowi (link tutaj).

Swoją drogą, byłem przekonany, iż do projektowania Orki wykorzystywane było oprogramowanie „spod znaku Solid”, ale że nie był to „SolidWorks”... Czyżby moja pamięć była już na tyle zawodna, a może w tzw. międzyczasie w Zakładach zaczęto korzystać z innego oprogramowania? Faktem jest, iż obecnie Orka powinna kojarzyć się z DS SolidWorks.

Link do artykułu Pawła Kęski: tutaj
Link do artykułu z „Projektowania i Konstrukcji..." tutaj

Pozdrawiam
Maciej Stanisławski

P.S. [ dodano dn. 16.05.2011 r. ]
Link do pełnego wydania, dostępnego na stronie wydawnictwa, tutaj


Wielki Piątek, 22.04.2011 r.

 


 

Wtorek, 19.04.2011 r.

Audi TT w SolidWorks?
2,5 godziny tutoriala za darmo!

A w dodatku – w polskiej wersji językowej SW!  Najciekawsze w tym wszystkim jest to, iż o tutorialu tym... anglojęzyczni użytkownicy wiedzieli już dużo wcześniej*, a 22 lutego br. można było poczytać o nim na SolidSmack.com! Osobiście dowiedziałem się o nim z maila otrzymanego od jednego z Czytelników CADblog/SWblog, za co w tym miejscu jeszcze raz serdecznie dziękuję. Cóż, najwyższy czas, by ten interesujący materiał, autorstwa młodego (jak wynika z profilu na YouTube) Polaka, doczekał się także rozpowszechnienia za pośrednictwem polskich mediów ;) podejmujących „CADową” tematykę...


| więcej |

* „Shame on me” – jak mawiają anglosasi. 22 lutego o tutorialu Mateusza Klibera na swoim blogu poinformował polskich użytkowników SolidWorks Maciej Karlic (link tutaj).
 
dodano 19.04.2011 r. godz. 14:34


strona 1 z 3 | > |

1 2 3 ...

Blog monitorowany przez:

 
 
 
 

 

 


© Copyright by Maciej Stanisławski. Publikowane materiały są objęte prawem autorskim.
Przedruk materiałów w jakiejkolwiek formie tylko za wcześniejszą zgodą autora.  
webmaster@skladczasopism.home.pl. Opracowanie graficzne: skladczasopism@home.pl
SWblog.pl jest częścią serwisu CADblog.pl – tytułu prasowego  zarejestrowanego  w krajowym rejestrze dzienników i czasopism
na podstawie postanowienia Sądu Okręgowego Warszawa VII Wydział Cywilny rejestrowy Ns Rej. Pr. 244/09
z dnia 31.03.2009 poz. Pr 15934
ISSN 2083-3032 (wydanie papierowe CADblog.pl), ISSN 2083-3148 (wydanie on-line CADblog.pl)