| www.swblog.pl & www.cadblog.pl | Strona korzysta z plików cookies m.in. na potrzeby statystyk. Więcej >>>
stronę najlepiej oglądać z wykorzystaniem przeglądarki Chrome w rozdzielczości min. 1024 x 768 (zalecane 1280 x 1024)
|
ostatnie e-wydanie CADblog.pl | w numerze 1-2/2015 | archiwum CADblog.pl |

Blog poświęcony systemowi SolidWorks 3D CAD,     
związany z czasopismem CADblog.pl 
    
 

© Maciej Stanisławski 2009
     
          ul. Pilicka 22, 02-613 Warszawa, tel.: 0602 336 579      
 maciej@cadblog.pl     
2018 rok IX
     

>> Strona główna | Wiadomości | SWblog | Strefa DraftSight | Ciekawe linki | Publikacje | CADblog | Archiwum CADblog.pl  | CAx Raport |
 


Wydanie aktualne

nr 1-2(19-20) 2015
dostępny w pdf
, wydanie flash tutaj


Podręczniki, publikacje tematyczne,
wydawnictwa...

• Podręcznik do SOLIDWORKS 2014

Modelowanie powierzchniowe | Narzędzia do form | Rendering
i wizualizacje...


Wydania archiwalne

numer 1(18) 2014
dostępny w pdf
, wydanie flash tutaj


numer 1(17) 2013
dostępny w pdf
, wydanie flash tutaj


numer 1(16) 2012
dostępny
w archiwum

numer 1(15) 2011
HD dostępny
w archiwum


numer 4(14) 2010
HD już dostępny
w archiwum


numer 3(13) 2010
HD już dostępny
w archiwum


numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum


numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum


numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum


numer 8(9) 2009
już dostępny
w archiwum


Wydanie specjalne
numer 7(8) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 6(7) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 5(6) 2009
już wkrótce dostępny
w archiwum


Numer 4(5) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 3(4) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 2(3) 2009
już dostępny
w archiwum



Numer 1(2) 2009
już dostępny
w archiwum


 Numer 0 (1) 2009
– dostępny
w archiwum


 


„(...) Nie istnieje jeden, idealny system CAD, zaspokajający potrzeby wszystkich inżynierów.
Ale idealnym systemem jest ten, który usprawnia projektowanie i pozwala nam nie tylko doskonalić się, ale także... zaspokajać nasze potrzeby i realizować marzenia.”

zasłyszane...


| < | strona 3 z 3 | strona główna |

1 2 3 ...


Wielka Środa 31.03.2010 r.

Analizy i symulacje w SimulationXpress

Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami miało być o złożeniach, ale sugestie ze strony Czytelników sprawiły, iż tym razem zdecydowałem się poświęcić kilka linijek wyjątkowo przydatnemu narzędziu, które do niedawna dostępne było jedynie dla nielicznych. I to dla tych „nielicznych spośród nielicznych”, którzy mieli pojęcie na temat metody elementów skończonych i związanych z nią zagadnień…

Już w swej podstawowej wersji – SolidWorks Standard – użytkownik otrzymuje do dyspozycji dwa przydatne narzędzia, które z powodzeniem wykorzystać może do przeprowadzenia nieskomplikowanych analiz projektowanego detalu. Ograniczeniem w wersji standard będzie jednak fakt, iż analizie poddana może zostać jedynie pojedyncza część, pojedynczy komponent, a nie złożenie.

„Kreator analiz projektu pomaga ustalić jak dana część będzie się zachowywać w określonych warunkach obciążeń. Może to pomóc w odpowiedzi na trudne pytania inżynieryjne, takie jak:
Czy część może ulec uszkodzeniu?
Jak zdeformuje się podczas pracy?
Czy można zmienić wymiary części bez wpływu na jej własności?
SimulationXpress jest narzędziem analizującym naprężenia i odkształcenia już w czasie cyklu projektowania, co umożliwia uchwycenie potencjalnych problemów przed wejściem w fazę produkcji...”

Z takim opisem (mniej więcej) narzędzia mamy do czynienia po uruchomieniu SolidWorks i wybraniu z zakładki „Narzędzia” – modułu SimulationXpress. Dodam jeszcze, że analizie poddamy projekt kierownicy naszego „customowego motocykla”.

Materiał
Pierwszy eta naszego działania to zdefiniowanie (w zasadzie wybór) materiału. Po dokonaniu wyboru klikamy polecenie „Zastosuj”, a następnie „Dalej”, przechodząc do kolejnego etapu.

Umocowanie
Określamy tutaj, w którym miejscu nasz model jest umocowany, która z jego części odpowiada za mocowanie do całości konstrukcji. Można określić wiele zestawów umocowania, a każdy może mieć wiele ścian.

| więcej |


Środa, 3.03.2010 r.

Simulation Xpress
Projektowanie motocykla cz. kolejna...

Kolejny odcinek SolidWorks'owego samouczka miał przybliżyć Państwu pracę ze złożeniami. Jak to się już jednak nieraz zdarzało, zaszły pewne zmiany, po części wywołane otrzymanymi sygnałami. W końcu poskładanie w całość zaprojektowanych wcześniej elementów nie powinno przysporzyć wielu trudności, a fakt, iż ten „rozdział samouczka” jednak pominę, pozwoli ukryć pewne obszary mojej niekompetencji. To oczywiście żart, ale w każdym tkwi ziarno prawdy...

„Kreator analiz projektu pomaga ustalić jak dana część  będzie się zachowywać w określonych warunkach obciążeń. Może to pomóc w odpowiedzi na trudne pytania inżynieryjne, takie jak:
– Czy część może ulec uszkodzeniu?
– Jak zdeformuje się podczas pracy?
– Czy można zmienić wymiary części bez wpływu na jej własności?
Simulation Xpress jest narzędziem analizującym naprężenia i odkształcenia już w czasie cyklu projektowania, co umożliwia uchwycenie potencjalnych problemów przed wejściem w fazę produkcji...”
 

  
Model kierownicy poddany analizie... czyli „męczony” za pomocą Simulation Xpress 2009...

O tym, jak posługiwać się tym narzędziem krok po kroku, nie korzystając z podpowiedzi „asystenta symulacji” (bo odcinek dotyczy wersji 2009), ale i tak będąc prowadzonym w zasadzie za rękę, już wkrótce w e-wydaniu CADblog.pl nr 1(11) 2010... A dodatkowo – wywiad ze specjalistą ds. symulacji SW...

Zachęcam także do podejrzenia wątku na Forum CADblog.pl, związanego z symulacją pewnego zjawiska w środowisku SolidWorks:
http://www.cadblog.pl/forum/viewtopic.php?f=30&t=27

ms

 

Przy okazji, polecam lekturę news'a  dotyczącego NEi Fusion 2.1, niespotykanego wcześniej połączenia solwerów
Nastran FEA z modułami modelującymi 3D SolidWorks:
link do strony (PSWUG) z informacją: http://www.pswug.info/info/143/NEi_Fusion_21_do_analizy_Nastran_FEA/


Wtorek, 23.02.2010 r.

Co za dużo...

Taaaakiej przerwy jeszcze nie było. W zasadzie brak wpisów na blogu dłuższy niż 3-tygodnie moim zdaniem taki blog dyskwalifikował – tak było przynajmniej do tej pory. Poprawy tym razem nie będę obiecywał, pocieszam się myślą o tym, że przynajmniej w dziale aktualności – zgodnie ze słowami zawartymi powyżej – coś się w tzw. „międzyczasie” działo...

Co za dużo, to niezdrowo. Słowa te odnieść można w zasadzie do wszystkiego, są aktualne nie tylko w trwającym obecnie okresie Wielkiego Postu. W moim przypadku oznaczają, iż chyba ostatnio nieco zbyt wiele wziąłem na swoje barki. Stąd opóźnienie w publikacji nowego wydania, w wysyłce nagród (za co przepraszam, paczki są już przygotowane!), stąd także przerwa w uzupełnianiu wpisów na blogu. Jednak „w tle” działo się wiele, obejmowało to zarówno „grzebalnictwo” w kodzie strony (dodanie funkcjonalności DoubleClick pozwalającej na śledzenie ruchu, klinknięć w linki i banery etc.), jak i gromadzenie materiałów do kolejnych wydań.

Na biurku czekają nowe wersje instalacyjne oprogramowania do redakcyjnych testów. W garażu jeden samochód czeka na sprowadzenie części (okazuje się, że w Suzuki Baleno 4WD zastosowano nietypowe prowadnice zacisków hamulcowych; osoba, która poprzednio wymieniała klocki, niezbyt starannie potraktowała śruby z drobnym gwintem; jeden komplet udało się uratować – preparaty inwazyjne, ostukiwanie młotkiem, podgrzewanie, ale w drugim kole – na dzień przed wyjazdem na SWW 2010 – podczas demontażu zerwałem wspomnianą śrubę), drugi na przerejestrowanie (do tej pory jeździłem „awaryjnie” na niemieckich tablicach, już z polskim badaniem technicznym, polisą OC opłaconą na właściciela i VIN pojazdu, tudzież dowodem opłat celnych, ale „życzliwy” telefon mieszkańca naszej miejscowości zaowocował policyjnym pościgiem, kontrolą dokumentów i pouczeniem o zakazie poruszania się po drogach publicznych bez kompletu polskich papierów), a to wszystko – w połączeniu z trójką dzieci, z których 2/3 trzeba odwozić do placówek oświatowych, komplikuje sprawę.

Cóż, jak mawiają niektórzy: „tati lajf”, inni dodają do tego „cierp i czekaj, byłeś wiedział, za co cierpisz”. Pocieszam się zatem słoneczkiem zaglądającym w okna biura i tym, że pozostało mi jeszcze jedno toczydełko w miarę sprawne, którym obecnie staram się poruszać (wszystkim szukającym teoretycznie współczesnego samochodu za kwotę mniejszą niż 1000 złotych, nadającego się do poruszania we współczesnym ruchu miejskim i przewożenia przy okazji ogromnych ilości np. materiałów budowlanych, polecam Skodę Favorit). Faktem jednak jest, że tutaj także „co za dużo” się sprawdza – kilka samochodów, a żaden nie jest tak naprawdę w 100% niezawodny, po części dlatego, że ciężko znaleźć czas na to, by przy każdym podłubać; tytułem wyjaśnienia – lubię „dłubać”, daje to przy okazji wymierną oszczędność finansową, chwilę relaksu (tak, tak) i ogromną satysfakcję (udało mi się kiedyś dokonać rzeczy „książkowo niemożliwej”, tzn. wymienić pompę wody we „Frytce” bez wyjmowania silnika),  a nauczony doświadczeniem staram się traktować warsztaty jako ostateczność.

Powoli otrząsam się także z tęsknoty za USA, chociaż każdy wyjazd sprawia, iż mam wrażenie, że zostawiam tam cząstkę siebie. Cóż, po zakończeniu spraw bieżących obiecałem sobie wreszcie uruchomić zakładkę „podróże”. Znajdą tam Państwo m.in. opis ostatniej wycieczki, czyli jak za 119 USD wydane na wynajęcie samochodu, 120 USD wydane na paliwo, ok. 100 USD na wyżywienie i „inne” (zakupy w SEARS) można zwiedzić Kalifornię i kawalątek Meksyku (Los Angeles, Joshua Tree National Park, San Diego, Tijuana, Los Angeles jeszcze raz – z naciskiem na Hollywood). Oczywiście dochodzą do tego koszty przelotu (w zeszłym roku bilet w obie strony w promocji Air France kosztował poniżej 2000 złotych), ale dzięki sponsorom również tym razem nie musiałem brać ich pod uwagę. Ciekawe, czy w przyszłym roku dane mi będzie na podobnej zasadzie odwiedzić San Antonio (to tam DS SolidWorks Corp. zapowiedziała kolejną konferencję SWW) i urządzić wyprawę do Guadelupe (wbrew pozorom nie jest to bardzo daleko)... Czas pokaże.

Zadanie nie jest łatwe. Na powyższym zdjęciu nadwozie przestało być już co prawda
„plastikowe jak w chińskiej zabawce”, a opony przypominają już coś wykonanego z gumy,
ale to dopiero początek walki z modelem...

Skoro jesteśmy przy SW, gdy u mnie nic się nie działo, to wiele nowego pojawiło się na stronie PSWUG.info, m.in. nowe zadanie w dziale „Challange” – tym razem do dyspozycji mamy gotowy model Hummera, a nasze zadanie polega na wykonaniu jego renderingo w aplikacji PhotoView lub w PhotoWorks (patrz ilustracje powyżej). „Kupić, nie kupić, potargować warto". Innymi słowy, zachęcam do podjęcia własnych prób...

Pozdrawiam serdecznie
Maciej Stanisławski


Piątek / Sobota 29 / 30.01.2010 r.

Kilka dni „przerwy”
...a tak naprawdę – kilka dni w zasadzie bez wytchnienia

Wszystko za sprawą konferencji SWW2010. Kolejna aktualizacja strony będzie miała miejsce dopiero 9 lutego, oczywiście jeśli wszystko będzie dobrze, tzn. samolot nie spadnie, LA i okolice nie zostaną nawiedzone trzęsieniem ziemi etc. Liczę jednak na to, że limit pecha już wyczerpałem: na dzień przed wyjazdem, a na kilka godzin przed wyprawieniem na zimowisko mojego najstarszego synka – awaria samochodu spowodowana niestety nieumiejętnym wykonaniem naprawy w warsztacie... i kilka innych drobnych „przygód”, na szczęście nie burzących spokoju ducha (Rodzina to najwspanialsze, co może człowieka spotkać na tym świecie).

Teraz jestem wreszcie spakowany (02:35) i mogę zamieścić tych kilka słów. W jakim celu? Otóż aktualne informacje z wydarzeń za oceanem, jak również z tego, co dzieje się w świecie CAD, będzie można znaleźć (i komentować!) na... forum, a konkretnie na „SWblog.pl blogspot” (nazwa może niezbyt udana, ale trudno) – link tutaj: http://www.cadblog.pl/forum/viewforum.php?f=31

Pozdrawiam serdecznie i udanego weekendu
Maciej Stanisławski

P.S.
W dostępnym już wydaniu 9(10)2009 można znaleźć więcej na temat modelowania motocykla – zgodnie z obietnicą ;).
A na stronie www.deskeng.com, znajdą Państwo dostępne nieodpłatnie w formie elektronicznej wydanie miesięcznika DESKtop ENGineering, a w nim obszerny artykuł na temat SW 2010. Oj, dostało się ostatnio najnowszej edycji SW na Forum CADblog.pl, dostało. Ciekawe, czy znajdzie się ktoś, kto podejmie się jego obrony?

 

Dodano w piątek, 12.02.2010 r.
Trochę obszerniejsza relacja uzupełniona skromnym materiałem zdjęciowym dostępna jest tutaj.


Wtorek, 12.01.2010 r.

Powoli, powolutku... czyli projektowanie/modelowanie motocykla w SW
(tylko dla początkujących – zaawansowani mogą nie czytaĆ :))

Kolejne odcinki modelowania motocykla czekają na publikację, ale nim to nastąpi, muszę nadrobić zaległości i udostępnić kolejne wydanie e-magazynu CADblog.pl. W końcu „jakiś” porządek musi być...

Pisałem niedawno o swoich „przygodach” w trakcie modelowania prostego przecież kształtu kierownicy (operacje wyciągnięcia po ścieżce, zaokrąglania szkicu i bryły, przebudowa geometrii), zdecydowanie więcej będę mógł napisać na podstawie doświadczeń przy okazji projektowania reflektora (obudowa, wkład, szkło, ramka) i złożenia zarówno jego elementów, jak i tych kilku detali (wspomniana kierownica, zbiornik paliwa), które szczęśliwie są już w moim wirtualnym (i materialnym) posiadaniu. Wiem już jednak, że wiedza wyniesiona z pierwszych dwóch lekcji samouczków dostępnych z SolidWorks 2009 to będzie trochę mało.

Przede mną projekt ramy, warto chyba pracować nad nią od razu jako nad konstrukcją spawaną. Wykonać przy tej okazji jakieś proste nawet analizy (w związku z tym ramę muszę zaprojektować jako pojedynczą część – korzystam bowiem z takiej wersji SW, w której analizy owszem – są dostępne – ale tylko dla pojedynczych komponentów). Na razie kilka zdjęć (etapy projektowania reflektora i końcowy efekt złożenia), a już na koniec tygodnia (w czwartek ukaże się noworoczne e-wydanie CADblog.pl „wiszące” już od dłuższego czasu nade mną) – zabawy z SW ciąg dalszy. A potem... samouczki, samouczki, do czego nie tylko siebie, ale początkujących użytkowników serdecznie zachęcam.

Maciej Stanisławski



Wtorek, 29.12.2009 r.

Kierownica na PSWUG.pl,
kierownica na SWblog.pl
(Modelowanie motocykla w SolidWorks cz. II)

Dlaczego nie? W końcu już jakiś czas temu wspomniałem, iż chętnie podzielę się swoimi „przygodami” związanymi z projektowaniem
za pomocą operacji wyciągnięcia po ścieżce, a przy okazji – opowiem coś niecoś na temat możliwości fotorenderingu. Kierownica to temat wdzięczny, wpisujący się zresztą w moją ideę rekonstrukcji motocykla...

Zatem do dzieła. Nowy dokument – Część, Szkic, Szkic 3D. Płaszczyzna przednia, z początku układu współrzędnych zaczynamy wykonywać nasz rysunek – szkicujemy linię. W trakcie szkicowania możemy jej kolejne odcinki precyzyjnie wymiarować, korzystając z okna właściwości linii.

Narysowaliśmy połówkę naszej kierownicy, jej drugą część wykonamy z pomocą polecenia Lustro, ale teraz naszkicujemy obrys nadający jej średnicę. Wychodzimy ze Szkicu3D klikając polecenie Szkic3D. Wybieramy Płaszczyznę Prawą, polecenie Okrąg i ustawiamy sobie widok izometryczny. Średnica mojej kierownicy to 21 mm, przy grubości ścianki 3 mm. Można posłużyć się w tym miejscu narzędziem Inteligentny wymiar. Wychodzimy ze szkicu (tym razem poleceniem Wyjdź ze szkicu) i przechodzimy do Operacji.

Interesuje nas „Dodanie/baza przez wyciągnięcie po ścieżce”. Musimy ustalić profil nas interesujący (tutaj będzie to szkic okręgu, który zaznaczamy) i ścieżka – czyli szkic kształtu, jaki pragniemy nadać naszej kierownicy. Widać do zresztą na rysunku, a sam system od razu pokazuje nam podgląd wykonanej operacji. I tutaj mały „zgrzyt”: wszystko to pięknie, ale co z wygładzeniem krawędzi – jeszcze w czasie pracy na pierwszym szkicu? Oj, zapomniałem...

I tutaj mamy dwie możliwości: zasadne wydaje się kontynuowanie pracy i wykonanie operacji wygładzenia powierzchni już na uzyskanej bryle. Możemy jednak wrócić do szkicu. I w tym celu...

| więcej |


Poniedziałek, 28.12.2009 r.

Stacja robocza dla SolidWorks...

Na stronach blogu wsparcia technicznego CNS Solutions można znaleźć odnośnik do multimedialnej prezentacji opisującej... optymalizację i konfigurację naszego PeCe-ta pod kątem pracy z SolidWorks

Co prawda autor wpisu ma zastrzeżenia, iż prezentacja opisuje wykorzystanie kart ATI, ale podkreśla, iż  „sama w sobie jest ciekawa, a narzędzia jakie dostarcza Ati wydają się być też naprawdę fajne i przydatne”. I o to chyba przede wszystkim chodzi.
Po za tym ogólne informacje dotyczące konfiguracji stacji, także kart graficznych, można spokojnie wykorzystać na własnym polu doświadczeń. Link tutaj: http://media.enterprisepodcasting.com/amd/Optimizing_Your_Workstation_for_SolidWorks_Webinar/index.htm

A skoro jesteśmy przy kartach graficznych, warto wspomnieć, iż na forum CADblog.pl (www.cadblog.pl/forum) w dziale „Sprzęt” poruszony został interesujący wątek wykorzystania zwykłych kart graficznych do trybu pracy „Real View” w SW: http://www.cadblog.pl/forum/viewtopic.php?f=10&t=18

Jak wynika z doświadczeń forumowiczów, można eksperymentować ze sterownikami i przekonać nasz system operacyjny, iż zainstalowana karta graficzna jest wydajniejsza i lepsza niż w rzeczywistości :), cyt.:

„Dla grafiki 8600M GT opcje do wyboru to quadro fx 1700, 570 i 370. I po restartach niestety, ale z mojej 8600M GT zrobilo sie 8600 GTS... Miło mnie to zaskoczyło, ale nie w tym rzecz. Mina troszkę posmutniała, ale nie mogłem się poddać. Po kolejnych 4 próbach wybrałem quadro fx 570 i restart. (...) A tu miła niespodzianka – komunikat, że wykryto nowy sprzęt i była to grafika QUADRO FX 570. Po instalacji najnowszych sterowników odpaliłem solida i WOW! RealView to już rzeczywistość na tym moim laptopiku(...)”.

Zachęcam do lektury, komentarzy i rejestracji na forum!

Maciej Stanisławski

P.S.
Proszę przyjąć spóźnione, ale serdeczne...
 

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia, Życzenia
Wielu okazji do Radości, wielu miłych chwil
spędzonych w gronie najbliższych
i satysfakcji z pracy w systemie SolidWorks

składa red. SWblog.pl


Sobota, 19.12.2009 r.

„Solidne myślenie”

Zgroza ogarnęła mnie na widok komunikatu pojawiającego się po próbie uruchomienia dedykowanej m.in. dla SolidWorks aplikacji SolidThinking. I to nie ze względu na samą aplikację, będącą konkurentem chociażby dla Alias Studio, ale na... możliwości mojej tzw. „stacji roboczej”. Tutaj bowiem nastąpił właśnie ich kres.

Innymi słowy pojawił się sympatyczny komunikat o błędzie systemu i... koniec pieśni. Nie bardzo wierząc w powodzenie moich działań, spróbowałem zainstalować 30-dniówkę na budżetowym laptopie Samsunga (mieli Państwo okazję widzieć mnie z nim podczas Wirtotechnologii – bardziej zabawka niż laptop); w końcu SolidWorks 2009 na nim śmiga, więc może SolidThinking także da sobie radę? Krótko mówiąc: dał.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Fot. Stacja która poległa, budżetowy laptop z aplikacją SolidThinking i „multimedialne urządzenie”, które miało pomóc
mi w częstszym lub bardziej regularnym uzupełnianiu wpisów
na CADblog.pl. Jak pomogło – mogą ocenić Państwo sami  :(

 

 

Aplikacja oferuje doskonałe możliwości w zakresie szkicowania i modelowania obiektów przestrzennych. Jej obsługa wydaje się być dość intuicyjna, a pomocą w podjęciu pracy może być cykl sześciu filmów (do ich obejrzenia potrzebny jest QuickTime Player) w języku angielskim, obrazujących możliwości i funkcjonalności systemu. Ja jak na razie zdążyłem tylko pobawić się krzywymi i tworzeniem bryły obrotowej, o której wspomniałem na CADblog.pl :).

A jeśli chodzi o SolidWorks... cóż, już niebawem zapowiadane ABC fotorenderingu i małe „co nieco” na temat testów. Chociaż muszę przyznać z żalem, że jeszcze nie mam zaprojektowanej całości ramy mojego „motocykla z pogranicza marzeń i realiów finansowych”. Ale mocowanie jej główki można już od biedy sprawdzić.
Acha, jeszcze jedno – na koniec, tak a’propos wpisu na forum CADblog.pl – na zdjęciu SW 2009 podczas pracy... na czym? Na wspomnianym budżetowym Samsungu (model NP-NC10, w promocji można taki sprzęt nabyć w granicach 1200 złotych). To nie fotorendering, tylko praca na aktywnym modelu, z włączoną scenerią i zdefiniowanym materiałem (o kalkomanii nie wspomninam).

 Pozdrawiam i zapraszam już wkrótce do działu Wiadmości... A także na forum Swblog.pl. I oczywiście na stronę PSWUG.info. Im udaje się „updateować” częściej, niż mnie. Ale niebawem to się zmieni...

Maciej Stanisławski


Czwartek, 10.12.2009 r.

Pytania do Jeffa Ray'a

...a może do kogoś innego? Na dynamicznie rozwijającej się stronie Polskiej Grupy Użytkowników SolidWorks można zadać pytanie – za pośrednictwem prowadzących stronę – samemu szefowi SolidWorks. Pomysł ciekawy i rzekłbym... bardzo chwytliwy. Na tyle, iż miło mi poinformować, iż za moim pośrednictwem mogą Państwo zadać pytanie nie tylko jemu...

Wszystko za sprawą zbliżającego się SolidWorks World 2010, czyli corocznej konferencji użytkowników tego popularnego i bliskiego sercu wszystkim zaglądającym na tą stronę oprogramowania. Listę kilku osób (w tym fachowców od symulacji) udostępnię Państwu niebawem, a pytania proszę zgłaszać poprzez forum CADblog.pl (link tutaj) – jest tam odpowiedni wątek w dziale dotyczącym Swblog.pl.
A skoro jestem już przy stronie PSWUG.info, dodam, iż opisywany w lipcowym wydaniu magazynu CADblog.pl rekordowy motocykl „Bub 7", zaprojektowany w SolidWorks, pobił kolejny rekord prędkości, nadal broniąc swojego wywalczonego w minionych latach tytułu.
Nie o tym jednak tym razem chciałem napisać.
Dwa tygodnie minęły błyskawicznie, tym bardziej, że wiele się podczas nich wydarzyło. Pomijając fakt, iż zdumienie i podziw budził SW w wersji 2009 dzielnie pracujący na budżetowym laptopie Samsunga, asystujący mi podczas wydarzeń takich jak niedawne Forum Nowoczesnych Technologii (zorganizowane przy udziale Politechniki Warszawskiej – Wydział SiMR i firmy CADworks – grupa Nicom), to „idąc za ciosem", a konkretnie – działając pod wpływem ostatniego wpisu na blogu, postanowiłem rozejrzeć się za wersją testową aplikacji SolidTinking, ułatwiającej znakomicie modelowanie i projektowanie koncepcyjne. Aplikacji dedykowanej m.in. Dla SolidWorks, a będącej analogiczną do tej, jaką jest Alias Studio oferowane już od dłuższego czasu w barwach Autodesk.
Wersję testową można bez problemu pobrać ze strony producenta, a po rejestracji – drogą mailową – otrzymałem dostęp do kodu pozwalającego na jej uruchomienie. Aplikację zainstalowałem na swojej „stacji roboczej" (brrr... czasem mam wrażenie, że budżetowy Samsung jest szybszy od mojego składanego IBM, tak, tak... Ale jak się używa grafiki na bazie Matrox Millenium...) i wrażeniami z pracy w niej postaram się niebawem podzielić. Szkoda jedynie, że okres testowy pozostanie raczej nie do przeskoczenia, gdyż cena rzeczonej aplikacji wydaje się jednak zbyt wygórowana w stosunku do ceny samego SolidWorks.
A w tzw. międzyczasie, zgodnie z sugestią jednego z forumowiczów, postanowiłem „pobawić" się możliwościami testów i analiz dostępnymi już z poziomu SolidWorks w wersji standard (na razie eksploatuję studencką SW 2009). Oczywiście – w ramach cyklu o projektowaniu motocykla (czy można sobie wyobrazić bardziej „wdzięczny" element do testów niż motocyklowa rama?). I przygotowałem już publikację kolejnego odcinka, dotyczącego możliwości renderingu z poziomu PhotoWorks, a także pracy z RealView (ten ostatni mocno ograniczony ze względu na jakość mojego sprzętu, niestety... ale już niedługo zmieniam kartę – przynajmniej tak sobie obiecuję...).
Ciąg dalszy... niebawem.

Maciej Stanisławski

| dodaj komentarz | komentarze |


Czwartek, 26.11.2009 r.

Modelowanie motocykla w SolidWorks, a może... w czymś innym?

Jak dowiedziałem się z jednej z ostatnich informacji prasowych pewnego producenta oprogramowania, amerykańska firma Wild West zajmująca się konstruowaniem customowych motocykli zrezygnowała z wykorzystywania systemu SolidWorks, zastępując go... rozwiązaniem innego producenta

Jak przystało na „informację prasową”, główny nacisk położono na fakt rezygnacji z SW, a firma Wild West urosła jednocześnie do rangi potentata przemysłu motocyklowego i dopiero uważna lektura całości pozwala na wyciągnięcie wniosków, iż przyczyną przejścia na pełny zestaw oprogramowania do cyfrowego prototypowania (już zapewne wiedzą Państwo, o kogo chodzi ;)) był m.in. fakt korzystania w procesie projektowym z innych aplikacji tego producenta, a zmiana systemu CAD pozwoliła jedynie na ujednolicenie środowiska. Cóż, można z tego wyciągnąć wskazówkę, iż SolidWorks powinien rozejrzeć się za możliwościami rozszerzenia swojego portfolio także o narzędzia wspomagające prace koncepcyjne designerów i stylistów. Z drugiej jednak strony wiadomo, iż takie aplikacje już są – chociażby wspomniany w mojej relacji z SWW2009 w Orlando system Solid Thinking (czy ktoś zechciałby zostać polskim przedstawicielem producenta?), może należałoby tylko bardziej rozpowszechnić wiedzę o nich.

Cóż, ja ze swej strony nadal będę kontynuował prace nad zamodelowaniem mojego motocykla marzeń w środowisku SolidWorks. Chyba mam słabość do systemów z wyrazem „Solid” w nazwie ;)

Maciej Stanisławski

| dodaj komentarz | komentarze |


Środa, 25.11.2009 r.

Sprawdź swoje umiejętności na PSWUG

Dynamicznie rozwijająca się oficjalna strona polskiej grupy użytkowników SolidWorks przygotowała dla wszystkich zarejestrowanych osób nowy, ciekawy dział: SolidWorks Chalenge. Twórcy strony – przede wszystkim w osobie Pawła Kęski – proponują tutaj różne, pozornie łatwe do wykonania zadania. Pozornie...

Aby je rozwiązać należy pobrać przygotowany plik (może to być model wykonany w SW lub  np. szczegółowy rysunek wymiarowy) i postępować zgodnie ze stosowną instrukcją zamieszczoną przy wątku poświęconym danemu zadaniu. Następnie każdy użytkownik może opublikować wyniki swojej pracy i podyskutować na temat rozwiązań.

– W ten sposób wymieniamy się doświadczeniem, jednocześnie możemy wybrać optymalne rozwiązanie danego zagadnienia – pisze Paweł Kęska.

Ja osobiście spróbowałem zmierzyć się z zadaniem, polegającym na... zamodelowaniu wieszaka. Prawda, że brzmi... śmiesznie? Ale śmieszne wcale się nie okazuje.

„Wielokrotnie wielu z nas stoi przed wyborem odpowiedniej ścieżki, która prowadzi do osiągnięcia celu – tj. powstania nowego produktu. Od jej wyboru zależy jakość i szybkość ewentualnych zmian. Jedak czy ma uzasadnienie wykonanie modelu w jak najmniejszej ilości operacji? W praktyce nie ma, powiem więcej – często celowo rozbijamy daną operację na kilka, co ułatwia późniejszą edycję i wprowadzanie zmian projektowych (...)”. Takim wstępem opatrzone zostało drugie zadanie przedstawione użytkownikom SolidWorks. A żeby było bardziej interesująco, zadanie to ma na celu... wykonanie modelu wieszaka właśnie w jak najmniejszej licznie operacji! Mimo iż w praktyce nie ma to najczęściej uzasadnienia (vide powyższy cytat), to jednak jest to wyzwanie.
Poza szczegóŁowymi wytycznymi dla projektu (w tym rysunkiem wymiarowym w pliku pdf), należy zwrócić uwagę na to, iż projektując wieszak w ramach „Challenge”:
 Nie można stosować importowanej geometrii,
 Nie można ukrywać operacji w folderach,
• Jeżeli występuje "niewchłonięty" szkic (który nie jest wykorzystany w operacji) – również jest on liczony,
• Nie ma znaczenia ilość operacji na drugim poziomie odniesienia (po rozwinięciu operacji z pierwszego poziomu + )
• Wszystkie operacje powinny być edytowalne – tzn. umożliwiające wprowadzanie zmian,
• Liczy się całkowita ilość operacji i szkiców na pierwszym poziomie odniesienia – im mniej – tym lepiej.

Zdecydowałem się spróbować. Przecież jeśli wykonam jeden detal przez wyciągnięcie po ścieżce (dwie operacje, a w zasadzie – jedna), a potem złożę części dokonując modyfikacji już w kontekście złożenia... Zadałem pytanie na forum, czy idę w dobrym kierunku. I okazało się, że... nie – gdyż chodzi o część wielobryłową. I w tym momencie – przynajmniej na razie... poległem.
A inni? Cóź, Pan Paweł wykonuje konkursowe zadanie z użyciem 9 operacji, a rekordziście udało się zejść do 7 – i to w dwóch różnych wariantach wykonania modelu!

Zainteresowanych zachęcam do odwiedzin na stronie: http://www.pswug.info/challenge/, a sam czekam na opublikowanie gotowego rozwiązania, by model wykonać w zaledwie jednej operacji: korzystając z polecenia „Open file” ;)

Maciej Stanisławski


Wtorek, 24.11.2009

Modelowanie baku motocykla cd.

Jak w temacie, a dokładniej – dalsze wskazówki związane z modelowaniem baku motocykla w środowisku SolidWorks można znaleźć w najnowszym, dostępnym od połowy zeszłego tygodnia wydaniu e-magazynu CADblog.pl...

W ramach „CADowego przedszkola” postarałem się przybliżyć wszystkim zaintersowanym – i stawiającym pierwsze kroki w pracy z SolidWorks – moje prywatne zmagania z tym systemem, mające na celu zamodelowanie kopii rzeczywistego zbiornika paliwa dla motocykla. Zadanie chyba się udało, pierwsze kroki w tym kierunku opisywałem także na łamach Swblog.pl, a chętnych do prześledzenia wszystkich kolejnych etapów pracy zachęcam do pobrania z Archiwum CADblog.pl (link tutaj) wydania 8(9) listopad 2009. A niebawem – rendering z użyciem PhotoWorks'a...

 Pozdrawiam
Maciej Stanisławski


Wtorek, 10.11.2009 r.

Jak zaprojektować Audi R8 w SolidWorks?

Jak Państwo doskonale zdają sobie sprawę, Swblog.pl nie jest jedynym obszarem mojej blogowej aktywności. A to sprawia, iż udaje mi się zdobyć niektóre informacje z bardzo odległych od SolidWorks źródeł. Tak było również w tym przypadku...

Na jednym z zaprzyjaźnionych blogów (reprezentującym oprogramowanie antagonistycznie nastawione do SolidWorks), jego autor zamieścił link prowadzący do... multimedialnej prezentacji przedstawiającej proces projektowania nadwozia samochodu... Audi R8. Po podaniu swojego adresu mailowego, mamy możliwość podziwiania filmu *.avi, w przyspieszonym tempie demonstrującego cały proces projektowania. W zasadzie nic nie stoi na przeszkodzie, aby rzeczony film, po zgraniu na dysk twardy obejrzeć klatka po klatce, albo w zwolnionym tempie. Jednak pełną prezentację (14 godzin nagrania!)  można otrzymać dopiero po złożeniu zamówienia i... uiszczeniu stosownej opłaty (ok. 90 USD). I uwaga: adres mailowy możemy podać tylko raz. Ponowna próba zalogowania kończy się fiaskiem...

Link tutaj, a mnie w imieniu społeczności SolidWorks pozostaje... podziękować Panu Jackowi Mydlikowskiemu ;).

Maciej Stanisławski

P.S.
Tutaj zamieściłem link (ok. 5,5 MB), pod którym można obejrzeć fragment prezentacji bez konieczności podawania adresu mailowego. To tak... na rozbudzenie apetytu. Aby obejrzeć pobrany film, należy zainstalować aplikację FLV player (dostępna na CADblog.pl w dziale „download".

W sumie jest to kawał fajnego praktycznego szkolenia. Ale kto wie, może mój model motocykla w 3D kiedyś będzie można udostępnić tak samo, ale za zdecydowanie niższą cenę?


Środa, 4.11.2009 r.

Bak motocykla cz. I

Zgodnie z wcześniejszymi „szumnymi zapowiedziami”, zaczynam dzisiaj nowy cykl. Dedykowany dla początkujących,
ale – z założenia – nie będący podręcznikiem projektowania, ani nawet „tutoriale”, chociaż liczę na to, iż okaże się pomocny...

Będzie to subiektywny zapis doświadczeń w zabawie z SolidWorks, zabawie rozpoczętej w zasadzie... z pominięciem samouczków (wykorzystanie wiadomości jedynie z pierwszej 30-minutowej lekcji i wcześniejszych doświadczeń własnych także z innymi systemami). Zabawie zmierzającej finalnie do stworzenia modelu 3D mojego „motocykla marzeń”, a w zasadzie – do odtworzenia jego konstrukcji. Zgromadziłem bowiem sporą ilość części pochodzących z różnych maszyn i spróbuję – równolegle wirtualnie i realnie – zebrać je w całość. Z pomocą SolidWorks i nie tylko...

Na pierwszy ogień – najbardziej charakterystyczna część maszyny. Długo poszukiwałem zbiornika paliwa nawiązującego swym kształtem do tego z legendarnego Triumpha Bonneville – i znalazłem. Prawdopodobnie jest to zbiornik pochodzący z poczciwej SHL, ale nie tym będziemy się teraz zajmować. Najważniejsze – z mojego punktu widzenia – są jego ogólne zarysy i fakt umieszczenia wlewu paliwa po prawej stronie. I chociaż sposób jego mocowania będzie wymagał dokonania pewnych przeróbek ramy, cel wizualny powinien zostać osiągnięty.

Uruchamiamy SW, wybieramy nowy dokument – Część i zaczynamy od Operacje – Wyciągnięcie dodania/bazy, ustawiamy widok na aksjonometryczny trójwymiarowy i wybieramy płaszczyznę prawą (widok z boku). Za pomocą Szkic – krzywa spline – narysowałem profil zbiornika paliwa (tutaj uwaga na marginesie – polecam kolejny raz książkę A. Wełyczko dotyczącą co prawda CATIA, ale mogącą oddać wielkie usługi chociażby przy pracy ze spline’ami).

Po sprawdzeniu jej wielkości narzędziem Inteligentny Wymiar i przy próbie jej modyfikacji, całość się... rozleciała. (Ciekawy efekt można uzyskać sięgając do zakładki Narzędzia – Wymiary – Całkowicie zdefiniuj szkic – i w okienku narzędzia wybierając Wszystkie elementy szkicu... vide rysunki poniżej...). Co zrobić, aby całość udało się proporcjonalnie przeskalować? Wystarczy wybrać zaznaczyć opcję „proporcjonalnie”... Jeśli będę chciał nasz profil zbiornika modyfikować w wybranych miejscach, zawsze można ten wskaźnik w opcjach naszego „splajna” wyłączyć.

| więcej |


Piątek, 30.10.2009 r.

Książka o „Kaśce*” dla Czytelników i Forumowiczów CADblog.pl

„Czy ta książka jest na temat systemu CATIA V5? I tak i nie.
Nie, bo starałem się wyjaśnić, jakie (uniwersalne!) algorytmy kryją się za różnymi poleceniami systemów CAD, czyli odpowiedzieć na pytanie: Jak i dlaczego?
Tak, bo trzeba to było zrobić na przykładach, a spośród wielu systemów CAD 3D ja znam tylko ten jeden...

A. Wełyczko”

Proszę Państwa, dzięki uprzejmości Pana Andrzeja, jestem w posiadaniu książki „CATIA V5: Sztuka modelowania powierzchniowego”. Jej obszerna (i warta uwagi) recenzja ukazała się dzisiaj na portalu CAD.pl (link tutaj). Od siebie na razie dodam tylko tyle, że istotnie zawarte w niej informacje mogą przydać się nie tylko użytkownikom systemu CATIA, ale wszystkim pracującym z modelerami 3D. Także tym, którzy korzystają z innego systemu spod znaku Dassault Systemes – czyli SolidWorks.

Ale najważniejsze, że ten egzemplarz, widoczny na zdjęciu i opatrzony dedykacją Autora (cytowaną powyżej), trafi do kogoś z Państwa właśnie! Innymi słowy, nieoficjalnie zapowiadam Konkurs dla Czytelników i Forumowiczów CADblog.pl. Warunek uczestnictwa jest prosty: należy zarejestrować się w charakterze prenumeratora (formularz dostępny powyżej), a przede wszystkim – zalogować na Forum i zamieścić na nim jakiś własny post, komentarz, cokolwiek (może wreszcie uda się rozruszać nasze forum).

Oprócz wymienionej tutaj książki, jedną z nagród będzie m.in. manipulator 3D, a także – pełna licencja pewnego systemu CAD 2D, ale o szczegółach poinformuję w przyszłym tygodniu, po zamknięciu (ostatecznym) długo oczekiwanego wydania specjalnego. Trzeba przyznać, że zdążyło ono „spuchnąć” i w chwili obecnej liczy ponad 80 stron, ale stan ten może ulec zmianie. Cóż, zapowiada się „ciężki” PDF do pobrania, ale może nie będzie aż tak ciężki, gdyż w tym wydaniu zabrakło „Polskich projektów”, za co przepraszam sympatyków tego cyklu. Ale proszę się nie martwić, szykuje się bowiem kilka ciekawych tematów: polskie motocykle (jeden koncepcyjny i jeden produkowany seryjnie!), polskie zgrzewarki ultradźwiękowe, polskie jachty (aby do wiosny) i wiele innych.

Tylko kiedy zdążę to wszystko przerobić? W międzyczasie jeszcze targi Wirtotechnologia, zachęcam do odwiedzin skromnego CADblogowego stoiska, postaram się zapewnić jakieś atrakcje, ale jakie – o tym na początku listopada.

To tyle, tak na chwilę przed nadchodzącymi dniami zadumy i refleksji nad tymi, którzy od nas już odeszli. Nad tym, czego dokonali i co mogliby jeszcze zrobić, gdyby Bóg nie wezwał ich do siebie.

Pozdrawiam
Maciej Stanisławski

*Kaśka – oczywiście chodzi o CATIA :). Swoją drogą, ciekawe, jak w analogiczny sposób można by spolszczyć SolidWorks...


Czwartek, 15.10.2009 r.

Zabawa w inżynierię odwrotną

Odgrażałem się, odgrażałem i o to, co mi z tego wyszło...

Ze względu na chwilowy wielki deficyt czasu (jutro zaczyna się Kongres, w którym mam okazję uczestniczyć – kto zgadnie, jaki ;)?), dzisiaj wrzucam tylko kilka zrzutów ekranowych związanych z moim eksperymentem, mającym doprowadzić do poskładania w całość luźnych kawałków motocykla, po uprzednim (równoległym) zamodelowaniu jego ogólnego kształtu za pomocą oprogramowania SolidWorks (coś niecoś wspominałem o tym na CADblog.pl)...

Zrzuty pochodzą jeszcze z wersji 2009 (licencja 2009 beta już zdążyła mi wygasnąć). Jak widać, zabawa była przednia, chociaż prawdopodobnie do tematu zabrałem się od niewłaściwej strony. Zmieniając jednak punkt widzenia – może to i lepiej, że mamy do dyspozycji oprogramowanie, w którym tą samą rzecz można zrealizować na wiele różnych sposobów? Nawiasem mówiąc, stwierdzenie to jest jednocześnie jednym z argumentów podawanych na korzyść systemów pozwalających na modelowanie w oparciu o drzewo historii operacji... Do tematu oczywiście wrócę po weekendzie. A będzie o czym pisać :)...

 

Acha, zachęcam do odwiedzin na stronie PSWUG (link tutaj) – wzbogaciła się o nowy dział – tutoriale. Chyba warto ;)

Pozdrawiam
Maciej Stanisławski


Czwartek, 8.10.2009 r.

SW 2010 bez tajemnic?
...czyli polska premiera SW za nami

Drugi dzień warszawskiej konferencji, a trzeci – multikonferencji zorganizowanej przez CNS Solutions w 12 miastach jednocześnie. Ponad 260 uczestników, ale co najważniejsze – blisko 50 istotnych nowości zaprezentowanych w najnowszej edycji SolidWorks 2010!

Przyznam szczerze, że po prezentacji dla dziennikarzy, która miała miejsce z końcem września w Bratysławie (krótka relacja tutaj), czułem pewien niedosyt. Większość zaprezentowanych „nowości" znana była już od jakiegoś czasu, a przynajmniej od momentu zasygnalizowania ich podczas SolidWorks World 2009. Poza tym te najbardziej spektakularne, czy też chwytliwe medialnie, można było „rozpracować" już po kilku sesjach spędzonych z którąkolwiek z udostępnionych beta wersji. A przecież o ilości dokonanych zmian może świadczyć licząca blisko 300 stron dokumentacja dostarczana z beta wersją w pliku pdf! Dlatego też z niecierpliwością czekałem na polską premierę w wykonaniu CNS.
Dotychczas organizowane przez tą firmę konferencje miały charakter wielkich zjazdów; użytkownicy SW przyjeżdżali nieraz z drugiego krańca Polski, tym razem miało być inaczej: podwójnie inaczej – po pierwsze dlatego, że konferencja (multi) odbyła się w 12 miastach jednocześnie, po drugie dlatego – że udział w niej wymagał odpłatności (niewielkiej, ale zawsze). Prawdę mówiąc byłem ciekaw, czy nie odbije się to w jakimś stopniu negatywnie na frekwencji, zwłaszcza że inni resellerzy organizują podobne wydarzenie całkowicie bezpłatnie... Ale jak miałem okazję dzisiaj (7.10.2009) usłyszeć od dyrektora ds. kluczowych klientów i partnerów CNS Solutions – Pana Józefa Skoworodko, w konferencji wzięło udział ponad 260 osób. Dużo czy mało? Więcej, niż w ubiegłym roku...
(...)

pełna relacja tutaj


Czwartek, 1.10.2009 r.

Czego Jaś się nie nauczy...”

...to może spróbować znaleźć w Internecie. Sieć jest wielkim śmietnikiem, ale można w niej znaleźć niemalże wszystko, pod warunkiem, że wiemy, co chcemy znaleźć i gdzie tego szukać. Nie inaczej jest w przypadku podręczników (samouczków) do SolidWorks. Tutaj początkujący użytkownicy nie są „skazani” jedynie na zainstalowane wraz z oprogramowaniem tutoriale, ale mogą znaleźć znacznie więcej...

Na stronie www.solidworks.com moją uwagę przyciągnął baner (może to i baner) zachęcający do zapoznania się z „Twoimi przewodnikami po modelowaniu w SolidWorks”.

Kliknąłem i na kolejnej stronie ujrzałem cztery publikacje gotowe do pobrania w postaci plików pdf; pierwsza poświęcona szkicowaniu, druga – interfejsowi użytkownika, trzecia – właściwemu projektowaniu, czwarta – idei projektowania (w znaczeniu modelowania) w obszarze 3D.

Publikacje dostępne są dla wszystkich, nieodpłatnie. Aby uzyskać możliwość ich pobrania, należy podać swój adres mailowy (patrz okno poniżej) i jeśli robimy to pierwszy raz – odpowiedzieć na kilka prostych pytań ankietowych (w praktyce oznacza to utworzenie swoistego konta użytkownika; system SW będzie o nas pamiętał później także przy okazji np. pobierania wersji testowych oprogramowania etc.).

Minusem jest fakt, iż są one dostępne (przynajmniej na razie) jedynie w języku angielskim. Na łamach SWblog.pl postaram się przybliżać sukcesywnie najbardziej interesujące ich fragmenty.

Maciej Stanisławski


Wtorek, 29.09.2009 r.

„I solidworks...”

Człowiek ma tendencję do upraszczania wielu procesów. Po polsku można by spróbować powiedzieć
„ja solidworksuję”, a oznaczać by to miało ni mniej, ni więcej, tylko „ja pracuję w środowisku oprogramowania SolidWorks”. W Stanach „I solidworks” podobno już zaczyna być w powszechnym użyciu, o czym dowiedziałem się podczas oficjalnej prezentacji najnowszej wersji SolidWorks 2010, która miała miejsce 23 września br. w Bratysławie
(nad brudnym i burym Dunajem).

Zaledwie kilku dziennikarzy z Europy Środkowowschodniej: z Polski, Czech, Słowacji i Węgier. I przedstawiciele SolidWorks, którzy przybili na to spotkanie prosto z imprezy zorganizowanej w Ostrawie dla resellerów. Piękny hotel (proszę mi wierzyć, miałem okazję zatrzymywać się w wielu różnych, ale żaden nie zrobił na mnie takiego wrażenia; stary, autentyczny, z dobrym smakiem, kojarzący mi się z jednym z położonych w Krakowie poniżej Zamku na Wawelu – zupełnie „inny świat”), spokojne miasto (nietypowa, kameralna stolica, w dodatku granicząca z dwoma państwami) i... nowości, które w zasadzie dane nam już było poznać, m.in. za sprawą strony http://www.solidworkslaunch.com/pl/ i udostępnionym przez SW beta wersjom (swoje zmagania opisywałem już w tym miejscu poniżej).
Na początek w telegraficznym skrócie: prezentację rozpoczęła krótkim wprowadzeniem Isabelle Reich (Territory Marketing Manager), po niej mieliśmy okazję obejrzeć nowo powołanego (nowo – tzn. z początkiem tego roku) Country Managera odpowiedzialnego za Środkową Europę. Uwe Burke (bo o nim tu mowa) wspólnie z Axelem Spietzerem zaprezentowali obecną sytuację SolidWorks Corp., ogólne trendy i zmiany wprowadzane w oprogramowaniu spod znaku SW, wreszcie – prognozy dotyczące przede wszystkim rynku europejskiego.

Ciekawe? Owszem, właśnie wtedy można było usłyszeć nie tylko o „I SolidWorks”, ale przede wszystkim o fakcie, iż: SolidWorks przetrwała kryzys nie redukując liczby zatrudnionych pracowników; że ESP nadal przynosi oczekiwane efekty i wspiera bezrobotnych inżynierów nie tylko w Stanach, ale także w Europie; że w ostatnim okresie liczna nowych użytkowników dwukrotnie przekroczyła tą spodziewaną przez strategów SW; że sprzedano ponad milion licencji na całym świecie (programy SW można znaleźć w ponad 100 krajach)... I o tym, że w Polsce gwałtownie rośnie liczba sprzedawanych licencji, a kilku spośród naszych resellerów spotkało się z zasłużonym uznaniem ze strony „korporacyjnych przełożonych” (w czasie wspomnianego spotkania w Ostrawie).

Tyle o samej firmie. A co nowego w SW 2010?
Ten, kto odrobił „pracę domową”, bawiąc się np. którąś z beta wersji, lub też tylko uważnie czytając pojawiające się w sieci informacje, ten w zasadzie nie dowiedział się niczego nowego. Miał za to możliwość obejrzenia w akcji oficjalnej nowej edycji oprogramowania (działały w niej np. raporty z modułu Sustainability, które u mnie powodowały zawieszenie systemu w wersji Beta 2).
Nie zmienia to jednak faktu, iż prezentacja w wykonaniu Andreasa Spielera (Product Manager Central Europe) mogła wzbudzić zainteresowanie, chociażby systematyzując już zdobyte wiadomości na temat nowości w SW2010. I podobnie jak w Orlando, również teraz główny nacisk postawiono na unikalną funkcjonalność, jaką jest Sustainability, ale o tym za chwilę.
SolidWorks Premium CAD istotnie oferuje szeroki zakres nowych możliwości. Co ciekawe, blisko 30% całego czasu poświęconego na nowe oprogramowanie przeznaczono na udoskonalenie możliwości interfejsu użytkownika. Daje się zauważyć zresztą tendencję do wprowadzania funkcjonalności nie tyle ułatwiających pracę, co istotnie ją przyspieszających. Przykładowo tzw. „szybkie wymiary” (vide screen z redakcyjnej beta wersji 2 – poniżej) wprowadzają nowe opcje rozmieszczania wymiarów (automatycznie, bez konieczności ich ręcznego ustawiania) oraz porządkują już istniejące w taki sposób, aby powiększyć przestrzeń dla zaznaczenia. Nawiasem mówiąc, funkcjonalność ta oczekuje na przyznanie patentu.

Configuration publisher pozwala z kolei użytkownikom w łatwy sposób publikować interfejs konfiguratora modelu w serwisie 3D ContentCentral (czyli internetowym katalogu części i złożeń 3D oraz innych elementów – link tutaj), co umożliwia prosty wybór alternatywnych wersji modelu bądź składających się nań komponentów. Warto wspomnieć, że 3D ContentCentral liczy sobie ponad 560 000 użytkowników, co daje wyobrażenie o jego możliwościach.

„Męczenie gryzonia” i Sheet Metal Design
Kolejna funkcja oczekująca patentu – heads-up mouse gesturing (czyli „gesty myszy” – patrz wcześniejsze wpisy na blogu) daje nowe możliwości... zwykłym ruchom ręki i tradycyjnej myszce (nie chodzi tutaj wcale o manipulator 3D); można tu dopatrywać się pewnych analogii w funkcjonalności jakby żywcem przeniesionych z... iPodów. To chyba najlepszy przykład na poszukiwanie nowych możliwości tkwiących w tradycyjnym interfejsie użytkownika.
SolidWorks 2010 zapewnia również bardzo zaawansowane metody tworzenia płaszczyzn odniesienia, możliwości lustra komponentów oraz narzędzia bezpośredniej edycji. (...)

| czytaj więcej |


Czwartek, 17.09.2009 r.

Samowystarczalność, trwałość, zrównoważenie czyli...
Sustainability w SW 2010

Dużo czasu musiało upłynąć zanim uświadomiłem sobie, że najprawdopodobniej mam oto przed sobą możliwość wypróbowania jednej z tych nowości SolidWorks, którymi entuzjazmowałem się po tegorocznym SolidWorks World w Orlando (relacja tutaj). Suinstability to tak naprawdę określenie „zrównoważonego rozwoju”... Co to takiego tak naprawdę jest?

 

„Aplikacja SolidWorks Sustainability pozwala na łatwe tworzenie >>projektów zrównoważonego rozwoju<< przy użyciu aplikacji SolidWorks. Można porównywać wyniki dla podobnych materiałów, aby uzyskać optymalny projekt zrównoważonego rozwoju.” Koniec cytatu... Gdy czytamy takie „kwiatki” w dołączonych do programu materiałach, można się zniechęcić do ich głębszej lektury. A czasem jednak warto...

Ów zrównoważony rozwój to nic innego jak możliwość przeanalizowania naszego projektu pod kątem jego wpływu na środowisko naturalne. Wpływu wielu czynników związanych z jego powstaniem: kosztów i skutków pozyskania określonego materiału, z jakiego zdecydujemy się ów zaprojektowany przedmiot wykonać; technologii jego wykonania (np. odlew w formie piaskowej, odlew ciśnieniowy, obróbka skrawaniem itp.) i wielu innych.
Zabawa jest znakomita, wystarczy porównać ów wpływ, zmieniając materiał, z jakiego wykonamy dany detal, albo wprowadzając zmiany w samym detalu, np. odchudzając go, zmniejszając pewne wymiary i tolerancje.
W wersji 2010 dostępne są dwa produkty „sustainability” – SW SustainabilityXpress, który obsługuje dokumenty części i jest zawarty w oprogramowaniu głównym i SW Sustainability, który obsługuje części i złożenia. Ten ostatni dostępny jest jako oddzielny produkt. Jego  inne funkcje obejmują obsługę konfiguracji, rozszerzone raportowanie oraz rozszerzone opcje oddziaływania na środowisko. (...)

 [ czytaj więcej ]


Poniedziałek, 14.09.2009 r.

„Gesty myszy” czyli dalszy ciąg nowości w SW 2010

Czego można więcej nauczyć popularnego „gryzonia”? Okazuje się, że możliwości tkwiące w zwykłej myszce (wcale nie w manipulatorze 3D) nadal potrafią zaskakiwać.

Pod pojęciem „gestów myszy” kryje się nowa funkcjonalność polegająca na wywoływaniu określonych poleceń – ruchem myszki, połączonym z naciśnięciem prawego klawisza. Na ekranie pojawia się wtedy okrąg zawierający graficzne symbole określonych, dostępnych domyślnie w danym momencie (lub definiowanych wcześniej przez użytkownika) poleceń. Zaryzykuję stwierdzenie, że w połączeniu z Xpresso (nakładka na SW umożliwiająca głosowe sterowanie) nowe funkcjonalności istotnie wpływają na szybkość pracy z programem. Uzupełnione manipulatorem 3D pozwolą zdaje się w ciągu najbliższych lat na maksymalne ograniczenie konieczności korzystania z klawiatury. Wróćmy jednak do „gestów”...

Gdy rozpoczynamy pracę z SW 2010, okrąg podzielony jest na cztery obszary. W zależności od trybu pracy (szkicowanie, modyfikowanie etc.) dostępne są różne polecenia: pokazujące rzuty modelu (górna, dolna, lewa lub prawa ściana modelu 3D), bądź ułatwiające rysowanie, wymiarowanie, wyciąganie bryły itp.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Na pierwszym zrzucie
widać wspomniany okrąg
– „przewodnik gestów
myszy” –  z możliwościami szybkiego uzyskania odpowiednich
widoków modelu.
Okrąg obsługuje
cztery domyślnie
zmapowane gesty...

 

Aby wyświetlić lub edytować polecenia aktualnie przypisane do gestów myszy, należy kliknąć zakładkę Narzędzia > Dostosuj. W odróżnieniu od wersji wcześniejszych, znajdziemy tam zakładkę „Gesty myszy”. Jesteśmy w domu.
Jak wspomniałem, czynności wykonywane przy użyciu gestów myszy obejmują: szkicowanie prostokąta i okręgu, zapisywanie szkicu, jego wymiarowanie, wreszcie – zmienianie widoku modelu (lub jego części).
W zakładce „Gesty myszy” należy wybrać „Wszystkie polecenia” i „Pokazuj tylko polecenia z przypisanymi gestami myszy”, a także zaznaczyć opcję „8 gestów”. Dalsza zabawa jest prosta:

Zaczynamy rysowanie nowej części. Polecenie Szkic i kliknięciem wybieramy Płaszczyznę przednią. Teraz wystarczy kliknąć prawym przyciskiem myszy w obszarze graficznym i przeciągnąć mysz prosto w dół – ukaże nam się okrąg „przewodnika gestów myszy” i podświetlona zostanie ikona szkicowania prostokąta. Domyślnie bowiem polecenie szkicowania prostokąta zostało zmapowane do ruchu myszy prosto w dół...

Zachęcam do dalszego eksperymentowania, w którym pomocą może być dostępny w pliku pdf (wraz z beta wersją SW 2010) przewodnik  „Nowe funkcje w aplikacji SolidWorks"... Jak łatwo się domyśleć, staram się z niego korzystać.

ms


Sobota, 12.09.2009 r.

„Pasek skrótów” dostępny spod „S”

Wciśnięcie klawisza „S” podczas pracy w środowisku SolidWorks, począwszy od wersji 2008 powoduje wywołanie paska skrótów. O tyle interesującego, iż definiowanego indywidualnie przez użytkownika...

Jaka była idea powstania tego udogodnienia? Otóż użytkownicy SW coraz częściej zgłaszali chęć dysponowania menu pozwalającym na skrócenie ruchów myszki. Czy było to konsekwencją „nowego wspaniałego menu”, na wzór tego z Microsoft Office?  Raczej nie, chodziło o znalezienie faktycznego udogodnienia. Chyba się udało.
Dostępne są cztery rodzaje „Paska skrótów” dla różnych „środowisk” pracy: dla części, dla złożenia, dla rysunku i dla szkicu.

Wywołanie paska jest bardzo proste – jak w tytule, wystarczy wcisnąć klawisz „S” i po prawej stronie wskaźnika myszy pojawia się pasek menu skrótów (aż się prosi o dodanie go do jednego z klawiszy manipulatora 3D; Astroid firmy Spatial Freedom ma ich aż osiem, ale za to nie działa z aplikacją PhotoView 360). Pasek znika automatycznie, po wybraniu jednej z komend na nim zawartych, albo po kliknięciu gdziekolwiek poza nim.

Aby dostosować pasek pod naszym kątem, wystarczy kliknąć na nim prawym klawiszem myszy i skorzystać z menu „Dostosuj”. Postępujemy podobnie, jak w przypadku dostosowywania innych pasków menu. Dodatkowo możemy wpływać na kształt naszego paska, przeciągając np. wybraną jego krawędź w dowolnym kierunku (oczywiście przy aktywnej funkcji dostosowywania). Czynność tą należy powtórzyć osobno dla każdego trybu pracy – dzięki temu pod jednym skrótem dostępne będziemy mieli cztery, indywidualnie przygotowane paski menu.

Pasek ten wydaje się świetnym narzędziem dla osób, które nie chcą (nie mogą) zapamiętać zbyt wielu skrótów klawiaturowych (ewentualnie nie korzystają ze sterowania głosowego Xpresso – czytaj o nim tutaj,  w e-wydaniu CADblog.pl).
Tyle na dzisiaj. Podpierałem się ostatnim wpisem na http://blogs.solidworks.com autorstwa Jima Wilkinsona. Link do oryginału – tutaj.

A ponieważ o wpół do 8 wieczorem już się robi ciemno...
Pozdrawiam  i życzę udanego, spokojnego wieczoru, a także zachęcam do lektury wpisu na głównym blogu (tutaj).

Maciej Stanisławski


Piątek, 11.09.2009 r.

Coraz łatwiej tutaj trafić...

Swblog.pl działa w ramach CADblog.pl, o czym można się przekonać nie tylko patrząc na prosty układ „skleconej” we Front Page’u witryny (kto jeszcze pamięta taki program, sprzed ponad siedmiu lat?), ale także podglądając adresy stron wyświetlane w okienku przeglądarki.

 

 

Minęło kilkanaście dni od jej uruchomienia, a już wpisanie jako słów kluczowych frazy „SolidWorks 3D CAD Software” sprawia, że wśród pierwszych uzyskanych w Google wyników dwa z nich należą do „CADblog i spółki” ;).

http://www.google.pl/search?hl=pl&q=SolidWorks+3D+CAD+software&btnG=Szukaj&lr=lang_pl

http://www.google.pl/search?hl=pl&q=SolidWorks+3D+CAD+software+blog&btnG=Szukaj&lr=

http://www.google.pl/#hl=pl&q=SolidWorks+3D+blog&lr=&fp=2489290535cef85a

Cieszy mnie także ciepłe przyjęcie przez Państwa takiego pomysłu na rozwój CADblog.pl, nawet jeśli odbija się to – obiecuję, że chwilowo – na regularności ukazywania się naszego elektronicznego periodyku poświęconego innym (celowo piszę „innym”, bo niestety nie „wszystkim”) systemom CAx.

Pozdrawiam
Maciej Stanisławski


Wtorek, 8.09.2009 r.

Nowości w SW 2010: edycja importowanej geometrii

Powoli przystępuję do realizacji mojego zamierzenia mającego na celu przybliżyć nowe możliwości SolidWorks 2010. A ponieważ nie jestem zwolennikiem wyważania otwartych drzwi – i działając niejako „na rozgrzewkę” – postanowiłem posiłkować się w tym celu dobrym opracowaniem znalezionym na jednym (żeby nie powiedzieć: jedynym) z polskich blogów poświęconych technicznym aspektom pracy z SW...

Jak wynika z tekstu zamieszczonego na blogu wsparcia technicznego CNS Solutions (link tutaj), jedną z nowości wersji 2010 jest wzbogacenie menadżera poleceń o nowe karty dostosowane do pracy z importowaną geometrią. O tym, jak istotne jest to w sytuacji współpracy z kooperantami wykorzystującymi inne oprogramowanie CAD, tudzież przy wykonywaniu zleceń z zewnątrz, nie trzeba nikomu mówić. Pierwszą ze wspomnianych kart jest „Migracja danych” – zawierająca głównie funkcje służące do importu, diagnostyki i edycji importowanych elementów bryłowych oraz powierzchniowych. Drugą z nich jest karta „Edycja bezpośrednia”, na której zgrupowano narzędzia służące głownie do edycji importowanych modeli bryłowych.

Jak w praktyce wyglądają możliwości edycji bezpośredniej zaimportowanych modeli?
Jak zauważa Autor tekstu, całkiem nową funkcjonalnością jest dostęp do operacji „Przenieś ścianę” spod prawego przycisku myszy. Wystarczy kliknąć nim na wybranej ścianie modelu w oknie graficznym. Wykorzystano również pozytywne doświadczenia (wersja 2009 – przyp. redakcji) z podręcznymi paskami narzędzi pojawiającymi się bezpośrednio przy wybranej ścianie. Powstała w ten sposób nowa funkcja, również dostępna spod prawego przycisku myszy: „Wybierz połączone ściany”, która pozwala łatwo wybierać grupy ścian, podobnie jak krawędzie do zaokrąglenia w „FilletXpert”.  W menadżerze właściwości „Przenieś ścianę” dodano także nową opcję „Kopiuj”.
 

                         
 

Jedną z istotnych nowości edycyjnych jest sterowanie zmianami za pomocą „triady”. Dodatkowo wykorzystuje ona obecnie funkcjonalność „Instant3D”, tak więc podczas przeciągania za ramiona triady pojawia się linijka, pozwalająca określić wartość, o jaką przeniesiemy ścianę. Przy  opcji obrotu – ukaże się oczywiście kątomierz. Wraz z pojawieniem się triady dodano opcję lokowania triady „Przenieś do wyboru” lub „Wyrównaj z”, pozwalającą wyrównać triadę na przykład z edytowaną ścianą bądź krawędzią modelu. Rozbudowane sterowanie triadą bardzo przyspiesza wprowadzanie zmian.     

W SolidWorks wszystkie dokonane zmiany są przechowywane w drzewie operacji i tak jest również w wersji 2010. Nie powinno być zatem problemu powyżej odnalezieniem wprowadzonych modyfikacji, chyba że rzeczone drzewo za bardzo się nam „rozrośnie”...

Pełny opis nowości dotyczących bezpośredniej edycji zaimportowanej do SW 2010 geometrii można znaleźć na wspomnianym blogu, w tekście autorstwa S. Banasika dostępnym tutaj.

Maciej Stanisławski


Środa, 2.09.2009 r.

„Szybciej  i efektywniej dzięki nowym możliwościom...”

Pod takim tytułem DS. SolidWorks Corp. dnia 1 września poinformowała oficjalnie o wprowadzeniu na rynek nowych produktów z linii 2010. Na naszym rodzimym podwórku informację tą jako pierwszy podał oczywiście portal CAD.pl (za sprawą niezawodnego „ŁS”), a nam przypadnie „zaszczytne” drugie miejsce...

Nowa linia produktów kontynuuje tradycje firmy w zakresie wprowadzania usprawnień i nowości będących bezpośrednią odpowiedzią na zapotrzebowanie zgłaszane przez użytkowników. Nowości tych i usprawnień są podobno setki. Malkontenci mogą oczywiście uśmiechnąć się pod nosem i stwierdzić, że widocznie produkt musiał być stosunkowo niedoskonały, skoro aż tyle rzeczy można było zrobić w nim lepiej. Nic nie zmieni jednak faktu, iż popularność SolidWorks rośnie, a wiele firm decyduje się na zastąpienie dotychczas używanych systemów – rozwiązaniami właśnie spod tego znaku.

– Kiedy zobaczyłem pierwsze krótkie zapowiedzi zmian i nowości wprowadzonych w SolidWorks 2010, zaprezentowane po raz pierwszy podczas konferencji SolidWorks World 2009 w Orlando, byłem szczerze podekscytowany nowymi możliwościami i funkcjonalnościami – powiedział Wayne Tiffany, starszy konstruktor w Automatic Systems Inc. z Kansas City. – Obecnie korzystam już z wersji 2010 i odczuwam korzyści wynikające ze wzrostu możliwości. Nowe narzędzia rysunkowe pozwalają na szybszą pracę, na szybsze wykonywanie szkiców i projektów, a rozszerzone możliwości eksportu i podglądu plików w formacie DXF pozwalają na przygotowanie odpowiednich danych szybciej i efektywniej. Ale najważniejszy dla mnie jest fakt, że korzystając z nowych narzędzi do podglądania kompletnych złożeń, wykryłem błędy w swoim projekcie, (...) i byłem w stanie szybko to poprawić. Już teraz nieoficjalna wersja 2010 pomaga mi w pracy projektowej... – dodaje.

Zatrzymam się tutaj na chwilę, aby skomentować powyższą wypowiedź. Ponieważ, dzięki zaproszeniu SolidWorks, miałem okazję uczestniczyć w konferencji SWW 2009 (relacja tutaj), muszę przyznać, iż... osobiście nie widziałem zbyt wielu „ekscytujących” możliwości nowego oprogramowania. Dlatego też główną uwagę zwróciłem na rozbudowane narzędzia doboru materiałów pod kątem minimalizacji ich szkodliwego wpływu na środowisko naturalne, a także – na planowany pakiet Aktywizacji Zawodowej Inżynierów. Może spodziewałem się wprowadzenia – wzorem innych firm – jakiejś nowej „przełomowej technologii”? Okazuje się, że niektóre nowe funkcjonalności faktycznie mogą na takie miano zasługiwać, ale o tym za chwilę. Warto dodać jeszcze, że niektóre firmy miały możliwość korzystania z wersji próbnych nowego systemu już wcześniej. Wynika to z przytoczonej w informacji prasowej wypowiedzi Wayna Tiffaniego, wynika także z faktu, iż wspominali o tym niektórzy z zaproszonych na konferencję gości, m.in. producenci „latającego samochodu” (http://www.terrafugia.com/). Wróćmy jednak do treści informacji prasowej...

Co nowego w SolidWorks 2010
Uwagę zwracają nowe funkcjonalności wymiarowania, działające szybciej, pozwalające np. na automatyczne wyświetlanie alternatywnych miejsc do umieszczenia wymiarów, lub przesuwanie ich położenia tak, by zrobić miejsce na nowe selekcje. Nowy „publikator” pozwalający użytkownikowi w łatwy sposób umieszczać w internetowym serwisie 3D Content Central (http://www.3dcontentcentral.com/default.aspx) nie tylko wykonany w CAD model, ale także interfejs przeglądarki umożliwiającej prezentację różnych wariantów i wersji rzeczonego modelu.

Zwiększono funkcjonalności w zakresie projektowania elementów z blach, możliwości projektowania elementów spawanych i zgrzewanych, wykorzystywania odbić fragmentów modelu. Zadbano także o usprawnienie narzędzi do modelowania bezpośredniego (swobodnego). Nie zapomniano także o ułatwieniu pracy z aplikacją PhotoView 360, która nawet początkującym użytkownikom pozwala na tworzenie w pełni profesjonalnych wizualizacji. Rozszerzono narzędzia do walidacji oraz funkcje wykrywania błędów i możliwości symulacji ruchu.

Środowisko SolidWorks Enterprise PDM otrzymało ponadto szereg nowych funkcji związanych z przygotowywaniem modeli i rysunków do publikacji oraz rozbudowane możliwości wymiany danych projektowych. Wprowadzenie narzędzia SolidWorks Sustainability ma z kolei na celu zwiększenie stopnia „ekologiczności” produktów, których projekty są tworzone za pomocą oprogramowania SW. W tym celu oferuje ono szereg funkcji określających ilość wytwarzanego przy okazji dwutlenku węgla, zużywanej energii oraz zanieczyszczanego powietrza i wody.

Zwiększono również stopień integracji poszczególnych rozwiązań wchodzących w skład rodziny produktów SW 2010, a więc programów SolidWorks Simulation, SolidWorks Enterprise PDM, 3DVIA Composer oraz SolidWorks Sustainability.

Dostępność i ceny...
Wszystkie produkty z linii 2010 będą dostępne poprzez lokalnych VAR, a ich sprzedaż rozpocznie się w październiku. U resellerów będzie można także uzyskać dokładne informacje dotyczące cen nowych rozwiązań.

Aby znaleźć VAR działających w najbliższej okolicy, warto odwiedzić stronę http://www.solidworks.com/locateVAR/. Aby uzyskać więcej informacji, w tym demonstracje wideo, warto odwiedzić http://www.solidworkslaunch.com/, skontaktować się z lokalnym resellerem, a także – odwiedzać nadal www.CADblog.pl i www.SWblog.pl

Na podstawie www.solidworks.com i www.cad.pl


Piątek, 28.08.2009 r.

Oprogramowanie antywirusowe i SolidWorks 2010 wersja Beta 2

Zarejestrowałem się na portalu klientów SolidWorks. W tym celu nie trzeba nawet wykazać się numerem licencji jakiegokolwiek produktu – tym bardziej, że numer uzyskany z tytułu udziału w programie ESP (dotyczący wersji 2009 SP 3.0 i niejako przypisany automatycznie do 2010 beta) był przez system odrzucany.

Po wprowadzeniu adresu mailowego zostałem rozpoznany (no tak, przecież każdy, kto rejestruje się do systemu, nawet pobierając darmowy przewodnik, poradnik etc., pozostaje w jego pamięci), poproszony o sprawdzenie poprawności danych i przeniesiony do głównego okna portalu.

Wszystko było ok, ale przy próbie uruchomienia 2010 Beta 2 – przykre rozczarowanie: nie podnosi się! 2009 – tak, ale 2010 – nie... a jeszcze przed dosłownie kilkoma dniami – bez problemu (patrz wcześniejsze wpisy)... Uruchomienie Rx i... kolejne zdziwienie. O ile w przypadku 2009 program „toleruje” mojego Matroxa G400, o tyle w przypadku 2010 pojawił się znaczek sygnalizujący błąd związany z kartą i jej sterownikiem. Dlaczego nie pojawiał się wcześniej? Może była to kwestia przeprowadzonej „naprawy instalacji” w trybie on-line i pobrania przez wersję 2010 nowych uaktualnień, np. dotyczących nowych sterowników kart graficznych?

Próbuję rozwiązać problem, instalując 2010 beta 2 jeszcze raz, tym razem – podobnie jak poprzednio – bez dostępu do sieci. Zobaczymy, co z tego wyjdzie... Jeśli nie poradzę sobie sam, zwrócę się o pomoc do CNS. A swoją drogą, wszystko wskazuje na to, że trzeba pomyśleć o lepszej (nowszej) karcie graficznej, dedykowanej do systemów CAD 3D.

Ok, dezinstalacja przebiegła pomyślnie, szkoda tylko, że przy okazji usunięte zostały DWGeditor i inne aplikacje. Ciekawe także, czy uda się uruchomić SolidWorks 2009 SP 3.0...

Udało się. Teraz pozostaje tylko jeszcze raz zainstalować 2010 i jeśli uda się je uruchomić, pilnować tego, by pracować na nim w trybie offline i jak najszybciej... zmienić kartę. Swoją drogą, będzie to dobra okazja do opisania samego procesu wymiany karty i instalacji sterowników. Instalacja potrwa chwilę. Mam nadzieję, że mój prymitywny sposób okaże się skuteczny... W przeciwnym razie chyba trzeba będzie wstrzymać się z „beta” testowaniem. Tym bardziej, że już na dniach, w II połowie września – oficjalna prezentacja nowego SolidWorks 2010 (na początek dla dziennikarzy), a polska premiera – w pierwszych dniach października podczas Multikonferencji organizowanej przez CNS Solutions (vide baner).

[koniec wpisu „na żywo”]

 

Cóż, jak się okazało, pomysł na ponowną instalację nie przyniósł spodziewanego rezultatu. Wersja 2010 beta nie uruchomiła się. Dotarło do mnie jednak, że cóż z przeprowadzenia ponownej instalacji, skoro w tzw. międzyczasie łączyłem się z netem i rejestrowałem w programie... A to oznacza, że wpisy dokonane w rejestrach systemu, np. określające czas pozostały do wygaśnięcia licencji, nadal tam tkwią, a oprócz nich – zapewne inne także. Jednocześnie zdałem sobie sprawę, iż „beta testy” zakładają interakcję użytkowników i producentów oprogramowania... Interakcję polegającą na tym, że kontrolowana jest aktywność uczestników beta testów, czas działania aplikacji etc... Może problem tkwi w moim dosyć nietypowym (czyt. darmowym) programie antywirusowym?
Wyłączyłem PC Tools Internet Security... I oczywiście SolidWorks 2010 beta 2 podniósł się tym razem bez problemu... Podobnie jak większość mężczyzn, nie lubię „pytać o drogę”.

 Jak wyczytałem na stronie www.solidworks.com (po części za sprawą doniesień z www.cad.pl ;)), dostępna jest już wersja Beta 3. Ale biorąc pod uwagę szybkość mojego łącza i konieczność przenoszenia plików między komputerami – chyba zaczekam już na oficjalną wersję 2010.

ms

 | dodaj komentarz | komentarze 0 |


Poniedziałek, 24.08.2008 r.

SolidWorks 2010 beta 2 – pierwsze wrażenie ;)

Udało się skompletować pliki wymagane do przeprowadzenia instalacji. Tym razem – jak wynika z komunikatu – zakończyła się ona powodzeniem. Trochę martwi mnie, w jaki sposób moja karta poradzi sobie z kolejną, najnowszą wersją SolidWorks – zwłaszcza biorąc pod uwagę problemy, jakie pojawiły się przy SW 2009. Chociaż Rx nie wykazał jednoznacznie, że ich przyczyną była niezgodność karty lub jej sterownika, to jednak na stronie www.solidworks.com można przekonać się, iż producent... nie przewidział wsparcia dla produktów MATROX...

Uruchomienie powiodło się. Nie wiem dlaczego spodziewałem się, że okno wczytywania systemu będzie różnić się od wersji poprzedniej – w końcu to, co instaluję, to wersja beta... Znajome migotanie monitorów przeczekane. Uruchomiony...

Pierwsze wrażenie? Jest takie, że chyba uruchomiła się jednak wersja 2009. Dopiero po chwili widać pierwsze różnice: inaczej wygląda okienko zasobów SolidWorks – jak widać na załączonym rysunku (poniżej). Przejęło sterowniki zarówno od Xpresso (strowanie głosowe opracowane specjalnie dla SolidWorks – patrz artykuł w e-wydaniu CADblog.pl dostępnym tutaj), jak i od Astroida (myszy 3D firmy Spatial Freedom).  Ale prócz tego pojawiło się kilka odnośników istotnych właśnie z punktu widzenia zabawy wersją „beta”...

Do poszukiwania różnic – powrócę w najbliższym czasie. Pomocny będzie zapewne dołączony do pakietu przewodnik po nowościach w wersji 2010. A na razie – czeka spóźniony już odrobinę CADraport.pl. Biorąc pod uwagę ilość materiału niezbędną do przerobienia, wygląda na to, że opóźnienie jeszcze się powiększy... Zupełnie jakby to był pociąg pośpieszny w PRL.

ms

 | dodaj komentarz | komentarze 0 |


Czwartek, 20.08.2009 r.

SolidWorks 2009 SP 3.0 i dwa monitory

Chociaż jest już nowy Service Pack 4.1 (vide aktualności), to jednak go nie pobrałem. Stwierdziłem, że lepiej będzie poważnie zabrać się do testowania wspomnianej już beta wersji 2010, więc aktualizacja wydała mi się zbyteczna.
W każdym razie, o czym już wspomniałem na CAD blogu, udało mi się rozwiązać problem współpracy SW 2009 z dwoma monitorami. Ale zacznijmy od początku...

Po pomyślnym zainstalowaniu – w ramach pakietu ESP (stymulującego inżynierów) – wersji studenckiej SolidWorks 2009, od razu postanowiłem sprawdzić ją w praktyce. Cóż, skoro... okazało się to niemożliwe. Powód był kuriozalny – zanik obrazu, polegający na tym, że SW 2009 otworzył się „okrakiem” na dwóch monitorach, a zaraz potem oba na przemian zaczęły tracić sygnał z karty graficznej, wyłączać się i włączać na powrót. Raz jeden, raz drugi. W przerwach – rozbłyskach kineskopów (do stacji mam podłączone stare dobre Samsungi, do niedawna wykorzystywane jedynie dla celów DTP) widziałem ikonki przemieszczające się bez ładu i składu po pulpicie. Nie dało się zrobić nic, dopiero kombinacja CTRL+ALT+DEL powstrzymała zwariowane migotanie – brutalnie wybrałem zakończenie aplikacji SolidWorks 2009 i postanowiłem poszukać przyczyn takiego niezrozumiałego zachowania. Zwracam uwagę, że poprzednio zainstalowany Solid Edge ST nie sprawiał żadnych problemów.

Zacząłem od eliminacji programu dbającego o zapamiętywanie m.in. zestawów ikon na pulpitach, ich położenia etc. Aplikacja ta dostarczona była bodajże przez producenta mojej karty graficznej (Matrox Millenium G400 Dual Head Multidisplay) i potrafiła czasem zaburzyć odświeżanie obrazu. Wyłączyłem ją. Włączyłem SolidWorks. Nie pomogło...

Sprawdziłem ustawienia rozdzielczości monitorów. Próba pierwsza, druga... ślepa uliczka. Dopiero brutalne wyłączenie sygnału dla drugiego monitora sprawiło, że SW 2009 otworzył się bez problemu. Ale co to za przyjemność – praca na jednym monitorze, skoro zasmakowało się już jakości pracy na dwóch. Dalszych prób jednak zaniechałem, wrzuciłem pytanie o podobne problemy na fora i na tym poprzestałem.

Do czasu wizyty u specjalistów z CNS Solutions, którzy – po pierwsze poinformowali mnie, że SW 2009 jest dedykowany do pracy w środowisku wielu monitorów (przyznam się, że pomyślałem wtedy, że problemy, które stały się moim udziałem, wynikają właśnie z tego „dedykowania” – inne aplikacje nie dedykowane, także SW 2006 PE radziły sobie bez kłopotu; wspomniany Solid Edge ST również). Po drugie spytali, czy przetestowałem swoją konfigurację aplikacją „Rx” – zainstalowaną razem z kompletnym SW 2009. Przez myśl mi nie przyszło! A z poziomu tej aplikacji jest możliwość m.in. uruchomienia SW w trybie programowego wspomagania grafiki.

Po trzecie – powiedzieli, że jeśli inne sposoby zawiodą, z pomocą „Rx” mogę sporządzić plik Raportu, który zawierać będzie zapis działania całego systemu podczas występowania błędu. Plik taki należy przesłać do nich, a ich technicy postarają się rozgryźć przyczyny dysfunkcji... Uruchomiłem „Rx”. Wskazał błędy, ale wynikające z nieokreślenia ścieżki plików tymczasowych i inne – nie istotne. Sprzętowe wymagania były spełnione. „Ok.” – myślę sobie – „uruchomimy na wszelki wypadek w trybie wspomagania programowego”. Maszyna ruszyła, ekrany migoczą, ale jakby inaczej. Czekam, co będzie dalej. Widzę w przebłyskach, że monitory włączają się kolejno w różnych rozdzielczościach – tak jakby aplikacja sama starała się znaleźć optymalne ustawienie. Ale może to moje „płonne nadzieje ciche”. Czekam. Po około 20 sekundach – sukces. Działa na dwóch monitorach i zachowuje się stabilnie. Działa także Astroid – manipulator 3D (zwany także „myszką 3D”) firmy Spatial Freedom (opisywany przeze mnie w jednym z poprzednich wydań). Tyle tylko, że trzeba go – po zainstalowaniu sterownika – dodatkowo „włączyć” bezpośrednio z poziomu SolidWorks, ale o tym za chwilę. I nie trzeba było nawet wyłączać wspomnianej aplikacji „pdesk.exe”. (...)


Czwartek, 20.08.2009 r.

5 lat to za mało, by mieć... kamizelkę kuloodporną
(wpis zaczerpnięty z fragmentu wstępniaka do wydania 4(5) 2009)

W ciągu kilkuletniej pracy redakcyjnej to jedno pozostawało niezmienne: cały numer był już w zasadzie gotowy, napisany, złożony, czasem też przejrzany przez korektę (ale to akurat nie było i nie jest niestety regułą), a ja dopiero wtedy siadałem do wstępniaka, licząc na to, że pomysł na jego napisanie narodzi się właśnie teraz – jako podsumowanie kolejnego wydania. Tak też się stało tym razem.

Dzisiaj rano mój najmłodszy, posługując się pilotem od TV i naśladując gest tatusia (ilu rzeczy uczymy się przez naśladowanie), włączył bodajże program 1 TVP. Toczyła się dyskusja na temat uzbrojenia polskich żołnierzy biorących udział w tzw. misjach pokojowych (znowu poległ ktoś z naszych... sierpień to miesiąc, w którym od dziesiątków lat radości przeplatają się ze smutkami). I w pewnym momencie padły słowa, które umieściłem w tytule tego „wstępniaka”.

Z wypowiedzi jednego z oficerów wynikało, iż Polacy... nadal zmuszeni są pożyczać część ekwipunku i wyposażenia od swoich amerykańskich kolegów (i tak dobrze, że już nie od „radzieckich towarzyszy”, i pożyczać, a nie oddawać). W ciągu pięciu lat nie udało się w Polsce wyprodukować kamizelki kuloodpornej? Taki wniosek można wyciągnąć, ale jest on niesłuszny i krzywdzący. Mamy polskie kamizelki, mamy polskie konstrukcje, nie używamy ich, bo na przeszkodzie stoi potężnie rozrośnięta machina biurokratyczna,
a pośród niej – układy, protekcje, zobowiązania i „dżentelmeńskie umowy”... W ten sposób 5 lat to za mało, a 65 lat temu 13 dni wystarczyło na zbudowanie „od zera” sprawnego i zdającego egzamin pojazdu bojowego...

Tak, wszechpotężna biurokracja... Nawet współczesne systemy komputerowe nie są obojętne na jej wpływ, a nowe implementowane narzędzia mają w zasadzie ułatwić powstającemu projektowi realizację w postaci gotowego wyrobu wprowadzonego do sprzedaży. Trochę jakby na przekór wspomnianej „machinie”. Myślę tutaj oczywiście o systemach PLM, które już wkrótce znacznie częściej gościć będą na naszych skromnych łamach.

Co w tym numerze? „Przewodnik” po zawartości znajdą Państwo na sąsiedniej stronie (a także na http://www.cadblog.pl/CADblog_w_numerze.htm).  Ale użytkowników systemów SolidWorks może zainteresuje, w jaki sposób udało się rozwiązać problem współpracy z dwoma monitorami (starszego typu) jednocześnie – odpowiedź można znaleźć wewnątrz numeru. „Ogórkowy sezon” w pełni i można to zauważyć zarówno po zawartości, jak i objętości tego wydania. Także po literówkach, skaczących przed moimi zmęczonymi oczami. Ale już na dniach – wydanie specjalne zawierające pierwszą edycję CADraport.pl...

Miłej lektury, wypoczynku i spokojnych powrotów do szarej codzienności
Maciej Stanisławski


Czwartek, 16.07.2009 r.

Dwa monitory i kolejny rekord

...tym razem nie odwiedzin (chociaż te nadal wykazują stałą tendencję wzrostową), ale przerwy w dokonywaniu blogowych wpisów. Spowodowany jednak nie brakiem tematów, ale koniecznością nadrobienia różnych organizacyjnych zaległości. I pracą nad CADraport.pl, ale o tym niebawem i raczej w zakładce aktualności. A co do dwóch monitorów...

Pobrałem darmową wersję Solid Edge 2D, znaną także jako Drafting („Szkicownik”, albo coś w tym stylu). Ponad 230 MB danych plus 1KB pliku licencyjnego ;). Dobra przepustowość zapewniła szybkie pobranie, zapewne na dniach postaram się system ten zainstalować.

Przywiozłem także pozostałą część SolidWorks 2009 i szczęśliwie udało mi się całość zainstalować. Co prawda w trakcie instalacji pojawił się problem z jednym z plików instalacyjnych (spakowanych zipem), ale skopiowanie pliku źródłowego we wskazane przez program miejsce na dysku (przezornie przechowywanego na zewnętrznym nośniku) sprawiło, że proces instalacji zakończył się powodzeniem. Przynajmniej tak mi się zdawało...

Jak się okazuje, pakiet ESP (Aktywizacji Zawodowej Inżynierów – z niego właśnie bowiem korzystam) wykorzystuje studencką wersję SolidWorks, oferując możliwość korzystania z niej w okresie 90 dni – oczywiście po zarejestrowaniu się. Jak zwykle w przypadku SW, nawet sam proces otwierania programu wygląda efektownie (vide screen – obrazek za każdym razem jest inny). Niestety, w moim przypadku zaraz po ukazaniu się głównego okna aplikacji, monitory zaczęły... wariować. Okno programu otworzyło się tak, że wypełniło w całości główny monitor i zajęło część ekranu pomocniczego. Myślałem oczywiście, iż uda się szybko dostosować rozmiar okna ręcznie, ale w tym momencie główny monitor zamigotał i zgasł, a SW przeniósł się w całości na monitor dodatkowy. I po chwili – na odwrót. I tak cały czas. Migotanie, gaśnięcie, o jakiejkolwiek pracy mowy nawet nie ma. Kombinacja CTRL+ALT+DEL – ok, na moment wszystko się zatrzymało. Wyłączam aplikacje pdesk.exe (odpowiedzialną m.in. za pulpit, ale także już wcześniej robiącą niemiłe psikusy). Pomogło? Niespecjalnie. Skończyło się migotanie, ale program przestał reagować na jakiekolwiek polecenia. Zawiesił się przy próbie otwarcia samouczka. Przy kolejnej próbie – na etapie otwierania nowego projektu. Zgroza! Czyli co, nici z testów? Czy trzeba jechać do sklepu po lepszą płytę, procesor i kartę graficzną?

Co to, to nie – przecież na tym samym komputerze o kilka lat starsza wersja – SW 2006 Personal Edition – śmigała bez najmniejszego kłopotu (cóż, kilka lat to w dziedzinie elektroniki i informatyki cała epoka niemalże)... Ale jeszcze w zeszłym miesiącu nie było najmniejszego problemu z Solid Edge ST (wersja ewaluacyjna, która nie różni się niczym jeśli chodzi o wymagania instalacyjne i sprzętowe od wersji komercyjnej tego systemu CAD 3D). Więc w czym problem?

Spróbowałem inaczej. Włączenie komputera, panel sterowania, menu ekran, dezaktywacja drugiego monitora, uruchomienie SolidWorks. No proszę, działa – na jednym monitorze bez problemu!  Oj, coś się zacina – wyłączymy pdesk.exe. Ok, działa nadal. A teraz spróbujemy małego oszustwa: aktywujemy drugi monitor przy uruchomionym SolidWorks. I cóż? Z pozoru działa – nic nie miga – ale diabli wzięli odświeżanie ekranu SW (inne uruchamiane równolegle aplikacje, np. Adobe Photoshop wykorzystywany do pozyskania zrzutów ekranowych, działają bez problemu). Czyli jednak nie działa!

W czym zatem problem? Zapewne leży gdzieś pośrodku, kod SolidWorks 2009 SP 3.0 musi odwoływać się do jakichś takich adresów w pamięci karty graficznej, z którymi mój poczciwy Matrox Millenium Dual Head już sobie nie radzi. Ciekawe, czy inni użytkownicy układu dwumonitorowego również mają podobne problemy? Zadałem takie pytanie na kilku forach, zobaczymy, czy napłyną jakieś odpowiedzi.

W każdym razie przed uruchomieniem SW dezaktywuję drugi monitor i jest ok. Mało wygodnie, gdyż Samouczek wypełnia część obszaru, który można by wykorzystać na rysunek. Spróbuję jeszcze zmienić rozdzielczość pomocniczego monitora, może to poskutkuje...
Tego problemu nie było w przypadku Solid Edge ST. Dodam tutaj, iż wersję ewaluacyjną Solid Edge odinstalowałem jakiś czas temu, a na pewno nie starałbym się trzymać obu aplikacji na komputerze jednocześnie. Dlaczego? Doszły mnie słuchy, że potrafią się one ze sobą nieźle „pogryźć”. A przecież i jedna i druga to... „solid”.

 

 

 

Więcej w kolejnym odcinku „CADowego przedszkola” w najbliższym wydaniu. Acha, i chyba wreszcie długo oczekiwany moment – i opis Expresso (sterowanie głosowe dla SolidWorks).

Pozdrawiam i dobrej nocy
Maciej Stanisławski


To jest otwór”
...czyli spóźnione rozważania z okazji dnia Ojca

To szczególny dzień w roku. Pod warunkiem, że ma się Ojca lub samemu się nim jest (najlepiej jedno i drugie). W moim przypadku zaszły oba wspomniane warunki, a udało się je jeszcze połączyć z tematyką CAD (to już prawie zboczenie zawodowe), ale o tym za chwilę...

Mój najstarszy syn ma wybitne uzdolnienia plastyczne (jego prace zdarzało mi się „przemycać” w poprzednich wydawnictwach, korzystam z nich czasem także obecnie), ale jest kompletnym antytalentem technicznym – przynajmniej na razie, a ponieważ w wieku 8 lat nie przejawia żadnych zainteresowań w tym kierunku, pewnie już tak zostanie. Średni – wręcz przeciwnie. O najmłodszym – trudno w tej chwili wyrokować, poza tym, że jest z niego „majster psuj”...

Z mojego dzieciństwa z kolei pozostały w pamięci zabawy polegające na konstruowaniu różnych pojazdów z uszkodzonych części mechanicznych, które ojciec przynosił dla mnie z pracy. Gdy w ramach dodatkowych „fuch” podejmował się napraw samochodów, z zapartym tchem asystowałem mu w jego działaniach. Czasem zdarzało się, że trzeba było zejść do piwnicy, żeby w warsztacie dopasować jakiś oporny kawałek materii.

Wtedy udzielił mi jednej z lekcji, które zapamiętałem do dziś: zapytałem go, do czego potrzebna jest ta dziura w piłowanej przez niego części. Zdenerwowany i spocony otarł czoło, popatrzył na mnie i odparł: „Synu, dziurę to ty masz w d..., a to jest otwór.” Potem wrócił do przerwanej czynności, a gdy zapytałem po chwili, „po co jest ten otwór” – udzielił odpowiedzi. Ale miało być o CAD, a tu jakieś wspominki. Co do wspominek – to przecież jest blog, mogą pojawiać się na nim różne „kwiatki” (czasem dosłownie, jak w poprzednim wpisie).

A co do CAD... Na dzień ojca postanowiłem sprawić sobie prezent i skorzystać z możliwości pakietu ESP (Engineering Stimulous Package), czyli programu Aktywizacji Zawodowej Inżynierów. Szczegóły można znaleźć m.in. na łamach CADblog.pl (gdzieś na tej stronie, tudzież w dziale Aktualności). Mnie zależało najbardziej na 90-dniowej wersji SolidWorks, możliwości jej pobrania i pobawienia się nią w okresie „wakacyjnym” (okres testowy Solid Edge ST dobiegł już końca, o czym można będzie przeczytać w najbliższym wydaniu czasopisma; tylko kiedy je zamknę, skoro tracę czas na działy „Download”, „Fora” i taką pisaninę? (...)

Po zarejestrowaniu na stronie (www.cns.pl), przekierowany zostałem do zakładki umożliwiającej – po uprzednim podaniu adresu mailowego, na który wysłany zostanie kod aktywacyjny – pobranie programu. Cóż, ponad 1,7 GB danych... nie na moje łącze.

Pozostało spakować manatki i udać się do moich „Staruszków”. I tak wybierałem się z życzeniami. Korzystając z „tatowego komputera”, a przede wszystkim – z dużej przepustowości, po około dwóch godzinach stałem się posiadaczem ponad 2 GB danych. Po spakowaniu WinRARem, udało się to zabrać na dwie raty (po drugą porcję muszę jeszcze pojechać :)).

Ważna uwaga – na podany adres mailowy otrzymujemy kod (przy każdej próbie połączenia i pobierania pojawia się pytanie o adres mailowy, w efekcie kod otrzymujemy za każdym razem i w moim przypadku był to ten sam, za to uzyskany trzykrotnie!), potem instaluje się moduł łączący nas z serwerem pobrań i dopiero potem mamy możliwość wyboru, czy chcemy dokonać bezpośredniej instalacji na komputerze, z którego się łączymy, czy też zachować pliki instalacyjne w wybranej lokalizacji i wykorzystać je na innej maszynie (jak postąpiłem); jest to wygodne, program można pobrać raz i udostępnić grupie zarejestrowanych osób, np. kolegom z pracy (czy też raczej... z pośredniaka, w końcu to pakiet dedykowany dla bezrobotnych ;)). Wydaje mi się, że licencja dopuszcza takie postępowanie.

Dam znać, czy przebieg instalacji był równie bezproblemowy, jak samo pobieranie. Chociaż tutaj warunkiem jest naprawdę szybkie i stabilne łącze (system informuje, że np. pobieranie modemem może trwać ponad 11 000 minut, ale nie sądzę, by znalazł się ktoś aż tak zdesperowany). Szkoda, że nie można otrzymać po prostu płytki DVD.

To by było na tyle.
Byłbym zapomniał: dzięki Tato. I wszystkiego najlepszego.

Maciej Stanisławski
Pisane w nocy z 23 na 24.06.2009 r. Warszawa Stara-Miłosna


| < | strona 3 z 3 | strona główna |

1 2 3 ...

Blog monitorowany przez:

 
 
 
 
 
 

 

 


© Copyright by Maciej Stanisławski. Publikowane materiały są objęte prawem autorskim.
Przedruk materiałów w jakiejkolwiek formie tylko za wcześniejszą zgodą autora.  
webmaster@skladczasopism.home.pl. Opracowanie graficzne: skladczasopism@home.pl
SWblog.pl jest częścią serwisu CADblog.pl – tytułu prasowego  zarejestrowanego  w krajowym rejestrze dzienników i czasopism
na podstawie postanowienia Sądu Okręgowego Warszawa VII Wydział Cywilny rejestrowy Ns Rej. Pr. 244/09
z dnia 31.03.2009 poz. Pr 15934