| www.cadblog.pl www.cadglobe.com | www.caxraport.pl | www.cadraport.pl |Strona korzysta z plików cookies m.in. na potrzeby statystyk. Więcej >>>
stronę najlepiej oglądać z wykorzystaniem przeglądarki Chrome w rozdzielczości min. 1024 x 768 (zalecane 1280 x 1024)
nowa wersja katalogu w przygotowaniu, pod adresem CaxRaport.pl

Pierwszy dostępny „online”   
katalog komputerowych   
systemów inżynierskich   
(CAD, CAM, CAE)   
obecnych na polskim rynku 
  
 
      
ostatnia aktualizacja styczeń 2012    


   >> CADraport.pl | CAxRAPORT | CAD, CAM, CAE  | PDM/PLM | Firmy | Sprzęt | CAD blog | Solid Edge blog | SolidWorks blog | Forum | Kontakt | Biblioteka systemów CAD/CAM/CAE

    


Systemy:

CAx
 
(np. CAD/CAM)

CAD

CAM

CAE

PDM/PLM


Alfabetyczny indeks oprogramowania


Alfabetyczny indeks firm



• Szkolenia


• Seminaria, konferencje

 


Aby zamieścić ofertę firmy i charakterystykę oprogramowania, prosimy pobrać, wypełnić i odesłać na adres redakcji poniższe ankiety:
| ankieta CAD/CAM/CAE | ankieta PDM/PLM |

redakcja@cadblog.pl


Piątek, 23.12.2011 r. (wigilia Wigilii)

Czterdzieści stopni vs CADblog.pl

Z tego pojedynku ciężko było wyjść obronną ręką, zwłaszcza gdy te „czterdzieści stopni” odnosiło się do wskazań termometru włożonego pod pachę najpierw najmłodszego (to w ubiegły poniedziałek), a później średniego „Pana S.” (to początek tego tygodnia). I cóż, systemy CADowskie są tutaj bezradne, pomijając fakt, iż na pewno z ich pomocą zaprojektowano linie technologiczne odpowiadające za produkcję i pakowanie antybiotyków zwalczających dziecięce wirusowe zapalenie płuc. Obronną ręką jednak do końca nie wyszedłem, ale o tym za chwilę...

Te „czterdzieści stopni” to wyraźny sygnał przypominający o tym, że nawet jeśli zaplanujemy sobie coś dokładnie, dopniemy na przysłowiowy „guzik”, a nasze plany będziemy starali się realizować jedynie zapatrzeni we własne siły, to... możliwe będą dwa scenariusze: ten pierwszy mówi o tym, iż wszystko pójdzie zgodnie z naszym planem, będzie pod kontrolą.

Ale przecież zgodnie z prawem Murphy'ego, jeśli coś będzie miało pójść nie tak, jak sobie zaplanowaliśmy, to właśnie tak „pójdzie”.
A jednak Uczeni w Piśmie dobrze zauważają, iż z każdego zła rodzi się jakieś dobro. Mimo palących terminów, musiałem znaleźć czas, by spędzić go razem z dziećmi. A mimo okresu Adwentu, czasu dla najbliższych było niewiele; zaangażowałem się w kilka spraw także poza polem zawodowym, a ponieważ dotyczyły bliskich znajomych, żeby nie powiedzieć – przyjaciół, inne sprawy poszły w odstawkę. Inne? Cóż, CADblog.pl teoretycznie nie mógł poczekać, chociaż z pewnością zauważyli Państwo brak regularności w publikowaniu newsów, o newsletterze nie wspomnę. Poczekać mieli najbliżsi, bo przecież „oni i tak mają mnie na co dzień”.

Owe „czterdzieści stopni” sprawiło, iż wszystko wróciło na swoje miejsce. Rodzina – na pierwszym miejscu (zaraz po Panu Bogu). A CADblog.pl, moje „czwarte dziecko”, szczęśliwie pozwala na elastyczne planowanie czasu. Który jednak w „stanie wyższej konieczności” udało się wygospodarować.
Udało się także dlatego, że Firmy, które zaufały mi i zdecydowały się na podjęcie współpracy, wykazują dużą cierpliwość – podobnie jak Państwo – Czytelnicy, bez których CADblog.pl w jakiejkolwiek postaci pozbawiony byłby racji bytu. Za to, w tym miejscu, korzystając z przedświątecznej atmosfery – wielkie podziękowanie (kiedyś na miejscu byłoby powiedzieć: „Bóg zapłać”, ale obecnie chyba jest to zbyt „niepoprawne politycznie”; jeszcze obniżą mi ranking w Google, co ostatnio zbiegło się w czasie z publikacją np. cytatu tygodnia wyjętego z tekstu autorstwa Bronisława Wildsteina :)). A na poważnie, jeśli kogoś moje wywody na ten temat w jakiś sposób obrażają – to przepraszam. Ale zachęcam do wytrwania :). Na pozostałych stronach można znaleźć treści „religijnie i życiowo” raczej obojętne. Chociaż nadal zdarzają się maile od Czytelników, którzy podkreślają, iż w CADblog.pl podoba im się właśnie to, że jest nie tylko o CAD, ale i o życiu. W końcu jest to niezbywalne prawo blogu, a że pojawia się on ostatnio w „mutacji” papierowej (vide aktualności), to już inna sprawa: jakoś trzeba będzie z tym żyć!

Nowe wydanie miało trafić do Państwa rąk jeszcze przed Świętami Bożego Narodzenia. Nie trafi. Ale przecież w czasie Świąt jest wiele ważniejszych rzeczy, naprawdę istotnych. CADblog.pl cierpliwie poczeka (tym razem CADblog.pl), aż zasiądą Państwo z powrotem przed ekranami monitorów i podejrzą, czy coś nowego udało się w tzw. międzyczasie opublikować, czy też nie... Z góry uprzedzam: w czasie Świąt komputera nie będę dotykać! Mimo iż nowy manipulator 3dconnexion jeszcze nie przeszedł wszystkich przewidzianych dla niego testów (na razie tylko z Solid Edge ST4, zresztą – bezproblemowo, co zapewne użytkowników myszek 3D zbytnio nie dziwi).

Nowe wydanie dostępne będzie przed Nowym Rokiem, a w wersji papierowej – na początku stycznia. Szczegółowe informacje znajdą Państwo w aktualnościach. Będzie można przeczytać tam także o zapowiedzi pewnej zmiany w dotychczasowym kształcie i sposobie funkcjonowania CADblog.pl.

Proszę się nie niepokoić, nie zostanie on przejęty przez żadne wydawnictwo, nadal będzie tytułem niezależnym, chociaż – jak na prawdziwy blog przystało – obiektywnym, ale z określonymi sympatiami (co odnosi się zarówno do systemów CAD, jak i systemu wartości w szczególności). Nadal jego dotychczasowe elektroniczne postaci będą dostępne nieodpłatnie. Natomiast jeśli chodzi o wydanie papierowe, cóż... najbliższe, którego okładkę mogą Państwo podziwiać już na stronach CADblog.pl, będzie ostatnim, które mają Państwo szansę otrzymać całkowicie bezpłatnie. Warunki prenumeraty nowych wydań (na 2012 rok planowane jest pięć numerów, w tym jeden specjalny – osławiony CADraport :)) można będzie znaleźć właśnie w nim, tudzież w zakładce „Prenumerata” na stronie CADblog.pl – ale to także po Świętach. Dodam, że cena egzemplarza (bez kosztów wysyłki) wyniesie 5,40 (z 8% podatkiem VAT). Wszystko wskazuje na to, iż część uzyskanych z tego tytułu środków (prawdopodobnie 1 zł od każdego egzemplarza) przeznaczone zostanie na jakąś akcję charytatywną.

W tym miejscu zatrzymam się na chwilę, z kolejnym podziękowaniem, dla Tych spośród Państwa, którzy zatrzymali się na chwilę na stronie www.wirtualnachoinka.net – baner promujący tą akcję wisiał na stronach głównych CADblog.pl przez kilka dni w ostatnich tygodniach. Jak wynika ze statystyk, kilkadziesiąt osób zdecydowało się kliknąć w ów baner i spędziło na docelowej stronie średnio ponad pół godziny, a to oznacza, iż najprawdopodobniej w jakiś sposób zaangażowało się w to wigilijne dzieło pomocy dzieciom z ubogich rodzin. Wniosek jest prosty: inżynierowie mają nie tylko rozum, ale i coś jeszcze tłukącego się w piersiach. Tak trzymać!

Zerkam teraz na wspomnianą stronę... dla 1053 z 1072 zarejestrowanych dzieci wybrano prezenty. Trochę smutno się robi na myśl o tej garstce, która prezentów może już nie zdąży otrzymać... Z drugiej strony, część przekazanych paczek była na tyle obfita, iż może wolontariuszom uda się rozdzielić je między wszystkie dzieci zgłoszone do akcji. „Pusty talerz” na naszym wigilijnym stole...

A skoro o Wigilii Świąt Bożego Narodzenia mowa, pozostaje mi życzyć Państwu, w tym właśnie miejscu i w ten sposób, żałując, że nie mogę osobiście wyróżnić przynajmniej tych, z którymi współpracuję już od dłuższego czasu, tych, których miałem okazję poznać osobiście... innymi słowy, wszystkim Przyjaciołom i Sympatykom, Czytelnikom i Reklamodawcom, a także tym, którym CADblog.pl w jakiś sposób przeszkadza,

Serdeczne Życzenia

Zdrowych, Radosnych, Spędzonych w gronie Najbliższych
Świąt Bożego Narodzenia!

Niech te szczególne dni będą dla Was czasem odpoczynku i wzajemnej troski,
a chwile spędzone wspólnie z bliskimi przyniosą wiele ciepła.

A świąteczny karp niech ma wyjątkowo mało ości :)...


...czego Państwu i sobie życzy

Maciej Stanisławski
Warszawa, dn. 23.12.2011, godz. 20:35


Wtorek, 22.02.2011 r.

Reset systemu

To chyba najlepszy tytuł dla wpisu zamieszczanego po najdłuższej chyba przerwie w historii aktualizacji CADblog.pl. Długa przerwa nie oznaczała niestety równie długiego urlopu, chociaż tygodniowy pobyt ze średnim synem na nartach (zakończony sukcesem: kolejny Stanisławski jeździ samodzielnie; co nie przeszkodziło mu dzień po powrocie zachorować na ospę wietrzną!), podczas którego ograniczyłem swoją aktywność jedynie do odpisywania na naprawdę pilne maile, zrobiły swoje. A że w tzw. międzyczasie trwała dyskusja na temat dalszego kształtu wydawniczego CADblogowego czasopisma, zasadności przygotowywania w dotychczasowej postaci e-wydań (pdf w kształcie zbliżonym do papierowych publikacji), cóż... głowa od tego wszystkiego puchła. Mimowolna obserwacja elektroniczych e-wydawniczych trendów podczas pobytu za oceanem także zrobiła swoje...

Co wynikało z owej obserwacji, ale także z rozmów ze znajomymi, a także z Czytelnikami chętnymi do zabrania głosu w tej sprawie? Dodam na marginesie, iż w jednym z maili, które otrzymałem jakiś czas temu, pewien inżynier pytał, czy przyjąłem strategię producenta zapomnianych już komputerów Amstrad-Schneider, który podobno powiedział, iż „nie interesują go osoby, które już kupiły komputer, ale tylko te, które zamierzają go kupić...”. W wyjaśnieniu dodał, iż osoba odwiedzająca CADblog.pl po raz pierwszy istotnie trafia na bogactwo materiałów, w tym 14. wydań w plikach pdf, ale stali Czytelnicy, regularnie odwiedzający CADblog.pl, mają apetyt na zdecydowanie więcej. A o nich jakbym ostatnio zapomniał...

Z kolei jakiś czas temu jeden z Forumowiczów zadał pytanie, czy nie porywam się z motyką na Słońce. Odpowiedź zapewne powinna być częściowo twierdząca: jeśli w obecnym składzie osobowym chciałbym udostępniać e-wydania przygotowywane w dotychczasowej postaci z podobną częstotliwością (mniej więcej dwumiesięczną), jednocześnie aktualizować blog, publikować nowe artykuły, przygotowywać nowe samouczki bądź też spolszczenia już istniejących (modelowanie Chevroleta Camaro w SolidWorks – proszę czekać, będzie!), do tego zorganizować przygotowanie, wydanie i dystrybucję edycji specjalnej, dostępnej na papierze... Pewnie byłoby to możliwe, ale odbywałoby się najwyższym kosztem – moich bliskich. Stąd nadszedł czas na pewne zmiany, mam nadzieję, że niezbyt dotkliwe dla grona Czytelników. A z pewnością aprobowane przez coraz liczniejszych reklamodawców/sponsorów mojej działalności publicystyczno – wydawniczej.

Ćwiczenie imaginacyjne
Proszę spojrzeć na umieszczony powyżej obrazek. Piękny, prawda? To nie „pieśń odległej przyszłości”, ale teraźniejszość, co prawda widoczna bardziej za naszą zachodnią granicą, żeby nie powiedzieć – za oceanem, ale jednak. W tym konkretnym przypadku jest to oczywiście montaż, wykorzystujący jedną z ofert dostępnych na internetowym serwisie Allegro (moim źródle zaopatrzenia m.in. w części motocyklowe, filmy i niedrogie zabawki – te ostatnie dla dzieci oczywiście). Proszę Państwa, czytnik e-booków, także tych dostępnych w plikach pdf (czyli teoretycznie e-czasopism takich jak CADblog.pl w dotychczasowej postaci) można nabyć na wspomnianym serwisie już za niespełna 450 złotych (link tutaj), a przecież jeszcze rok, czy dwa lata temu, cena sięgała ok. 1,5 tysiąca złotych. Postęp w dziedzinie elektroniki, przy jednoczesnym redukowaniu ceny urządzeń z pewnością doprowadzi do tego, iż cena czytników, może niekoniecznie Kindle'a, oscylować będzie w okolicach 200 złotych. Tyle kosztuje pięć, sześć książek, a w przypadku literatury technicznej – prenumerata roczna pewnego miesięcznika plus jedna książka o tematyce CAD wydana np. przez wydawnictwo Helion.

Z kolei w USA, jak miałem okazję niedawno się przekonać, niemalże powszechnym widokiem są osoby czytające książki i gazety w postaci e-inku, z elektronicznych czytników. Jednocześnie jednak... miesięcznik Desktop Engineer dostępny jest zarówno w postaci elektronicznej, jak i papierowej. Podobnie Automotive Design & Production, Tech Briefs, czy też brytyjski Develop 3D. Ten ostatni, mimo iż dostępny jako bezpłatny pdf, drukowany jest także w tradycyjnej, papierowej postaci, w liczbie ok. 15 000 egzemplarzy, a ponad połowa czytelnictwa przypada na Amerykę Północną (głównie USA), w dalszej kolejności na Europę (20 %), Azję, i resztę świata. Czy to znaczy, że papier „trzyma się mocno”? Tak, i zapewne – mimo najśmielszych prognoz – będzie tak jeszcze długo.
Chyba że istotnie dojdziemy do takiego poziomu cen mobilnych urządzeń elektronicznych, jak w przypadku widocznego na zdjęciu obok „tetrisowego kombajnu” (znacie Państwo taką grę, jak „Tetris”?), wyprodukowanego przez azjatyckiego tygrysa, a wypatrzonego przeze mnie w markecie w cenie niespełna 10 złotych. Cóż, w takim przypadku opłacalne byłoby dodawanie czytnika do każdego wydania czasopisma. Ale może niedługo opłacać się będzie... sprzedawanie rocznej prenumeraty e-wydań, a elektroniczny czytnik dorzucany będzie gratis, lub za niewielką dopłatą?

A jednak tęsknota za papierem obecna jest chociażby w wydaniach czasopism dostępnych w technologii flesz; przeglądamy je na ekranie komputera, ale towarzyszy temu „przewracanie kartek” i charakterystyczny szelest... „elektronicznego” papieru...

   

„Elektroniczny papier” – przykład dobrze znanego e-wydania tym razem w postaci pliku „flash”.
W 2011 roku wszystkie wydania CADblog.pl dostępne będą także w takiej formie, a oprócz tego
– jako wydania papierowe (!) i tradycyjne pdf...

Zmiany, zmiany, zmiany...
Czas i wysiłek, związany także z opracowaniem graficznym i DTP każdego e-wydania w dotychczasowej postaci nie różnił się niczym w stosunku do przygotowania papierowego wydania czasopisma. Prestiż wydania elektronicznego – z punktu widzenia potencjalnych reklamodawców – był stosunkowo niewielki. Zupełnie inaczej jest w przypadku, gdy wersji elektronicznej towarzyszy wydanie papierowe. I tutaj pierwsza zmiana, jaka szykuje się w przypadku CADblog.pl: nie będzie papierowych wydań specjalnych, będą... regularne wydania papierowe! Tym samym wydanie obejmujące CADraport.pl będzie zarazem pierwszym kwartalnym numerem czasopisma ukazującego się także w nowej postaci – papierowej. I uwaga dla Czytelników – wydania w pdf nadal będą dostępne bezpłatnie, natomiast każdy chcący posiadać również wydanie papierowe, będzie mógł uzyskać je albo odpłatnie – w postaci prenumeraty (w zasadzie odpłatność będzie pokrywała koszty przesyłki), albo „nabyć w drodze kupna” w kiosku. Oczywiście nie w każdym, ale w wybranych na terenie kraju. Poważna zmiana? Dla mnie – istotnie.

Przewidziałem także możliwość uzyskania prenumeraty wydania papierowego nieodpłatnie, ale o tym więcej za jakiś czas. Proszę zwrócić uwagę na baner migający u góry strony – szczegóły wkrótce.
Objętość wydań będzie mieścić się w granicach 60-80 stron. Przynajmniej na początku. Dodam, że Desktop Engineer liczy sobie 48 stron, ale ukazuje się z większą częstotliwością.

Ale to nie wszystko. Zmianie ulegnie także newsletter. Po pierwsze – będzie się ukazywał jako e-zine, gdyż częstotliwość dwóch tygodni (zakładana przeze mnie) raczej wyklucza jego „newsowość”. Abstrahuję od dotychczasowej częstotliwości jego ukazywania :). Nowy newslettre/e-zine będzie podobny do tego publikowanego przez Ralpha Grabowskiego, znanego w międzynarodowym świecie CAD dziennikarza podejmującego CADową tematykę, chociaż nieco odmienną od obecnej na łamach CADblog.pl. Cóż, forma ta zdaje się jest całkiem skuteczna, gdyż liczba zarejestrowanych czytelników e-zinu Grabowskiego liczy 12 000 subskrybentów w 70 krajach (wliczając w to piszącego te słowa). Jak można się domyślać, ponad połowa z owych 12 000 przebywa w USA... (zainteresowanych otrzymywaniem upFront.eZine'u Ralpha Grabowskiego zapraszam tutaj)

Czy polski rynek prasy CADowej może przyjąć nowy tytuł? Oczywiście. Zdumiewający jest fakt, iż do tej pory działa tutaj tak znikoma liczba branżowych portali, o czasopismach nie wspominając. A przecież co roku rzesze absolwentów uczelni technicznych opuszczają ich mury. Coraz więcej młodych ludzi w szkołach technicznych średniego szczebla stara się zdobywać podstawowe umiejętności związane z pracą z systemami CAD. Każdy ma możliwość pobrać, zainstalować i używać komercyjnie darmowe systemy CAD 2D. A rozwiązania CAD 3D można nabyć już w cenie kilku tysięcy złotych, a korzystając z promocji – nierzadko w cenie poniżej tysiąca.

Rośnie znaczenie kierunków technicznych w szkolnictwie wyższym – na szczęście, gdyż czas najwyższy, aby rzesze „managerów, finansistów, doradców i marketingowców” zastępowali fachowcy potrafiący zostawić po sobie coś także w postaci fizycznej. Świat pędzi naprzód, a kto w tym wyścigu przystanie chociażby na chwilę, ten tym samym będzie się cofał.

Ja na chwilę przystanąłem. Ale na szczycie ośnieżonej górki. Stąd mam piękne widoki. I uzbrojony w stare, sprawdzone narty i bogatszy w nowe doświadczenia, szybko ruszam naprzód.

Czego wszystkim życzę
I pozdrawiam
Maciej Stanisławski

P.S.
Wszelkie komentarze, opinie i uwagi odnośnie planów wydawniczych mile widziane, zarówno na uśpionym forum (ataki spamerów), jak i drogą mailową. Nowe formularze html przechodzą ostatnie testy. Korzystanie z nich będzie zdecydowanie wygodniejsze...

| komentuj na forum | komentarze 0 |


Wigilia Świąt Bożego Narodzenia, Piątek 24.12.2010 r.


Czwartek, 7.10.2010 r.

„Tak się pisze blogi...”

...padło z ust Sylwestra Blajera (którego zawsze nazywam „Panem Sebastaniem”, za co on rewanżuje mi się nazywając mnie „Michałem”) prezentującego najnowsze rozwiązania obecne w nowej edycji SolidWorks 2011, podczas zorganizowanej w Warszawie konferencji z cyklu „Dzień Innowacji 3D”. Warszawski „dzień” wypadł wczoraj i skutecznie wyłączył mnie z typowych blogowych działań. Obawiam się, że do momentu opublikowania papierowego wydania specjalnego obejmującego „CADraport 2011”, częstotliwość aktualizacji bloga nie ulegnie znaczącej poprawie...

„Tak się pisze blogi” odnosiło się do wykorzystanego w prezentacji zdjęcia, które w zeszłym roku pojawiło się na CADblog.pl, a przedstawiało... bajzel, przepraszam: bałagan panujący na moim biurku. W tej chwili jest niewiele lepiej, ale może o tym nie wspominać. Ale skoro już mowa o tym, jak się „pisze blogi”, to tym razem będzie króciutko...

Jest godzina 22:17. Na przygotowanie (zredagowanie) i wrzucenie na stronę czekają newsy dotyczące: CATIA V6 i Tesla (uzupełnione informacją o problemach Tesla z wiązkami okablowania w ich elektrycznym roadsterze); nowej strony CAMdivision (polecam: www.camdivision.pl); nowej wersji Kompas-3D; odejścia SW od DWG Editora, 2D Editora (jak zwał tak zwał)  i nie tylko; jubileuszowej konferencji AutoR'a; najmocniejszych stron nowej odsłony SolidWorks 2011; nowego polskiego – a w zasadzie ostatniego polskiego – samochodu dostawczego, będącego dosyć kontrowersyjną (designersko) modernizacją popularnego Lublina; „CADowego” serialu telewizyjnego dostępnego on-line, a będącego ciekawym źródłem inspiracji dla osób projektujących w różnych systemach CAD; podpowiedzi odnośnie rejestracji DraftSight na potrzeby konkursu; sukcesu polskich studentów na zawodach lotniczych w USA (wiele portali pisało o przygotowaniach, ale o tym, że zajęli pierwsze miejsce – chyba nie dało się przeczytać)... Tyle, jeśli chodzi o same newsy. Co jeszcze?

Na stronach CADraport na uzupełnienie czekają wpisy dotyczące m.in. Alibre Design, czy też oprogramowania Autodesk. Każdy opis dodatkowo „wzbogacony” zostanie możliwością przesłania własnej subiektywnej oceny danego systemu CAD w kilku wybranych kategoriach, m.in.: funkcjonalności, intuicyjności, szybkości, możliwości, relacji ceny do możliwości etc. Po przekroczeniu „masy krytycznej” niezbędnej dla uzyskania względnej miarodajności takich subiektywnych ocen, pojawią się one (uśrednione) zapewne na stronach CADraport.pl.

Jutro muszę przesłać zamówienie do drukarni dotyczące przygotowywanej wersji papierowej. Okładka – obok (może ulec zmianie). Również potwierdzić zamówienie nowego systemu do projektowania i zarządzania zawartością witryn www (to taka inwestycja w przyszłość CADblog.pl).

(...)

| więcej na CADblog.pl |


Środa, 29.09.2010 r.

Testowania szykiem część kolejna
plus krótka informacja na temat Solid Edge ST 3...

Oj, dużo się dzieje, zamieszanie z papierową edycją, premiery
i zbliżające się premiery, dopinanie kolejnego e-wydania...
A tu dodatkowo dobiegające końca okresy testowe zainstalowanych
na moim laptopie systemów CAD 2 i 3D. Trzeba było prace przerwać
i wrócić do zaczętej kilka tygodni temu zabawy szykiem...

Tym razem przyszła pora na Bricscad'a V10, T-Flex'a, Kompas-3D i ZWCAD'a. Podjąłem także próbę wykonania operacji szyku w Project Butterfly, jak na razie – bez powodzenia (czekam na informacje z pierwszej ręki – od Asafa Sagiego, czy taka operacja jest w ogóle możliwa w tym środowisku). W pozostałych systemach jednak dało się ją przeprowadzić, chociaż nie obyło się tutaj bez niespodzianek.

Jeszcze tytułem wyjaśnienia: jak na razie testy nadal dotyczą jedynie szyku wykonywanego w szkicu 2D (z jednym małym wyjątkiem), polegającego na skopiowaniu/powieleniu okręgu o średnicy 2 mm w liczbie 10 000. Nad sensem takiej operacji i takiego porównania można podyskutować na forum, liczę także, iż tematu do dyskusji dostarczy przygotowany do kolejnego e-wydania artykuł na temat porównywania możliwości systemów CAD. A niebawem przejdę do szyku otworów, tym razem wykonywanego już w 3D...

(...)

| więcej |


Wtorek, 13.07.2010 r.

„Krzyżyki powstawiane w kratki”

Ten tytuł nie jest żadną aluzją do wydarzeń ze świata „wielkiej polityki”. Nawiązuje natomiast wprost do wypowiedzi na jednym z bardzo aktywnych ostatnio wątków pewnego forum związanego z systemami CAD. Wątku poświęconego możliwościom CADowych systemów...

Wielokrotnie w ciągu ostatnich kilku lat czyniłem próby dokonania zestawienia możliwości systemów CAD. Najczęściej realizowałem to właśnie poprzez tabelki, kratki i powstawiane w nie „krzyżyki lub kropki”, oznaczające, iż dany system dysonuje określonymi „możliwościami”. Za każdym razem zdawałem sobie sprawę z ułomności tak przyjętego sposobu dokonywania porównań. Co z tego bowiem, jeśli dowiemy się, iż dany system (i 10 innych „podobnych”) generuje raporty, importuje i eksportuje pliki do formatu *.step, jest parametryczny i oczywiście dysponuje możliwościami 3D i wynikającymi z tego np. możliwościami modelowania powierzchniowego, bryłowego, etc., jeśli w praktyce... podczas realizacji danego zadania użytkownik korzystający z systemu A będzie potrzebował o 80% więcej czasu niż podczas korzystania z systemu B, użytkownik systemu B napotka na trudności z eksportem utworzonej geometrii do zewnętrznego systemu, a użytkownik systemu C nie będzie w stanie zrealizować zadania bez „doposażenia” swojego systemu w odpowiedni moduł? Tak postawiony zarzut brzmi pewnie dziwnie, bo stawia pod znakiem zapytania wszelkie inicjatywy typu „raporty” i zestawienia dostępnego oprogramowania. A jednak nie sposób odmówić zasadności tworzenia tego typu porównań/zestawień, uwzględniających także cenę licencji, wymagania sprzętowe itp. Jakimiś danymi potencjalny nabywca musi przecież dysponować, a wygodniej jest znaleźć je wszystkie w jednym miejscu, bez konieczności kontaktowania się z „varami” (Value Added Reseller), czy też przekopywania się przez tony materiałów PR i reklamowych. Ale idźmy dalej.

Swego czasu, podczas przygotowań do kolejnej edycji zarzuconego już seminarium „DesignTech” (pod egidą polskiej edycji „DesignNews”) rzuciłem hasło zorganizowania konkursu dla chętnych, polegającego na zamodelowaniu felgi samochodowej w danym systemie CAD; najlepsza praca miała zostać następnie „wydrukowana” z pomocą urządzenia do szybkiego prototypowania. Jakież było moje zdziwienie, gdy niektórzy z dostawców systemów CAD pytanych o udostępnienie na potrzeby rzeczonego konkursu stacji roboczych z licencją oprogramowania, odpowiadali wprost, że „wprawdzie ich system jest w zasadzie najlepszy, ale niekoniecznie nadawać się będzie do zamodelowania efektownego kształtu felgi”. Czyli ich systemy odpadły w przedbiegach? Tak by to można zrozumieć, tak odebrać. I faktycznie tabelki z krzyżykami oznaczającymi ich możliwości byłyby bezradne wobec pytania sformułowanego w sposób: „Czy da się zaprojektować/zamodelować atrakcyjną stylistycznie felgę samochodową?”
Z drugiej jednak strony – wiadomo, że da się, pytanie tylko – ile będzie to kosztować (zarówno żywej gotówki potrzebnej na zakup odpowiedniego systemu, stacji roboczej, jak i czasu potrzebnego na realizację zadania...).

Jeśli ktoś szuka systemu CAD, na którym będzie projektował np. wykrojniki do kartonu, nie będzie musiał wybierać narzędzi z tzw. „górnej półki” – sięgnie po darmowe systemy 2D coraz powszechniej dostępne w sieci (na tyle powszechnie, że chyba niedługo będzie można podjąć się próby porównania możliwości Solid Edge 2D, Butterfly Autodesk, DraftSight Dassault Systemes).

No właśnie – jak porównywać zatem „możliwości”? Stawiać krzyżyki albo kropki?
Marzy mi się pomysł zorganizowania czegoś na wzór metod proponowanych chociażby we wspomnianym wątku na forum. Poruszałem ten problem zdaje się także na forum CADblog.pl. Wyobraźmy sobie zadanie polegające na zaprojektowaniu brakującego detalu do już istniejącej maszyny; otrzymujemy jej rysunek w formacie uniwersalnym (choćby DWG/DXF), a zadanie polega na wykonaniu projektu detalu na podstawie rysunku koncepcyjnego i danych wymiarowych pochodzących z otrzymanej dokumentacji. Porównujemy przy tej okazji kilka „parametrów”:

• czas potrzebny na uruchomienie aplikacji (korzystamy z identycznych stacji roboczych, „laboratoryjnych” – czyli z zainstalowanym tylko OS i danym systemem CAD;
• czas potrzebny na import/odczytanie pliku;
• czas i liczbę operacji potrzebnych na wykonanie projektu detalu;
• ewentualne analizy detalu;
• zapis do formatu uniwersalnego;
• może także jakość wygenerowanego pliku *.stl i jakość wydruku detalu?

Dodać do tego można także np. pomiar czasu i łatwości instalacji samego systemu na „czystym” komputerze, jakość dostępnych samouczków, menu pomocy etc.

Można oczywiście pozwolić na to, by w konkursie brali udział przedstawiciele dostawców danego oprogramowania, doskonale znający jego możliwości, słabe i mocne strony, kruczki i sztuczki etc. W końcu taki konkurs również okaże się umowny, a jego wynik zapewne można „ustawić”, proponując zaprojektowanie detalu, do którego system A będzie bardziej dedykowany niż konkurencyjny system B etc. Ale z drugiej strony można tego także uniknąć, prosząc o wykonanie projektu np. stalowego wspornika, elementu mocującego itp. Nic tak naprawdę skomplikowanego, a raczej coś, co pozwoli na dokonanie takiego „wstępnego” porównania.

Uzupełnienie wyników takiego „konkursu/testu”, w formie tabel, krzyżyków, kropek itp., zestawienia danych dotyczących serwisu, obsługi posprzedażnej, kosztów zakupu licencji, czasu wdrożenia, szkoleń etc. dałoby z pewnością pełniejszy obraz, niż to, co wyłania się z najlepszych nawet CADraportów, bądź z opinii i przykładów zamieszczanych na forach internetowych. Nie można bowiem wykluczyć, iż dany wątek powstaje i ma na celu li tylko przekonanie forumowiczów o tym, iż do wykonania danego zadania problemowego idealnie nadaje się określony, wymieniany często w danym wątku system CAD. I żaden inny...

Dobrym miejscem, w którym lub może raczej podczas którego można by spróbować przeprowadzić taki test/konkurs, wydaje się być nadchodząca Wirtotechnologia; w ubiegłym roku rozmawiałem na ten temat z organizatorami i wyrażali gotowość wsparcia takiego wydarzenia. Wątpię jednak, czy uda się do niego doprowadzić – zrealizować w taki sposób; moje własne doświadczenia zdają się temu przeczyć. Ale poważnie zastanawiam się nad tym, czy nie zwrócić się do dostawców różnych systemów CAD; dostarczyć im wspomnianą dokumentację i nawet w ich siedzibie zarejestrować realizację takiego zadania konkursowego; zmierzyć później czas, zliczyć operacje i... poddać ocenie internatutów. W myśl zasady – wszystkie dane są dostępne, oceniajcie sami...

Pozdrawiam i wracam do przygotowywania wydania wakacyjnego, panoramicznego, „full HD”.
e-wydania CADblog.pl zyskają bowiem całkowicie nowy kształt, nową formę – mam nadzieję, że bardziej przyjazną wszystkim Czytelnikom.

Tak, tak – dla mnie „sezon ogórkowy” właśnie się skończył.
Maciej Stanisławski


Czwartek, 22.04.2010 r.

PDM/PLM

„Większość współcześnie tworzonych projektów sprowadza się w zasadzie do...
modernizacji już istniejących i wykorzystania w tym celu gotowej dokumentacji...”

zasłyszane

Jeśli istotnie powyższe słowa są prawdą, to łatwo uświadomić sobie, jak wielkiego znaczenia nabierają systemy umożliwiające zarządzanie dokumentacją projektową, bieżącą kontrolę nad wprowadzanymi zmianami, śledzenie przepływu informacji w firmie etc.

– Jest w tym zdaniu dużo prawdy i moim zdaniem właśnie wykorzystanie istniejących danych do tworzenia nowych projektów to przyszłość działów konstrukcyjnych, a jest to możliwe dzięki pracy w środowisku PDM – powiedział Michał Korzeń z firmy KS Automotive, odnosząc się do cytatu zamieszczonego w tytule niniejszego wpisu.

Ale nawet jeśli cytowane zdanie nie jest tak do końca prawdziwe, albo nie oddaje istoty obecnych procesów projektowych, nie zmienia to faktu, iż rola aplikacji PDM, a w szerszym ujęciu – systemów PLM (Product Lifecycle Management – zarządzanie cyklem życia produktu; czytaj więcej na CADblog.pl tutaj) nabrała w ciągu ostatnich kilku lat ogromnego znaczenia. Tak naprawdę – znaczenie zyskała już kilkanaście lat temu, ale przede wszystkim w wielkich przedsiębiorstwach, a obecnie trafia także do tych średnich i małych. Dzieje się tak chociażby ze względu na skalowalność dostępnych rozwiązań PDM/PLM, która sprawia, iż ich użycie znajduje uzasadnienie nie tylko w przypadku firm korzystających z dziesiątek lub wręcz setek licencji systemów CAD, ale także tam, gdzie stanowisk jest kilkanaście lub wręcz kilka...

Trzeba także zdać sobie sprawę, iż wysoka wydajność systemów PLM połączona z nowoczesnymi systemami projektowymi CAD, umożliwia bardzo szybkie projektowanie nowych produktów praktycznie od zera. Przykładem mogą być nowo projektowane samochody klasy średniej, nie wykorzystujące bazy już istniejących i produkowanych modeli. Ale także urządzenia AGD, telefony komórkowe i wiele, wiele innych.

Czym jest... PLM/PDM?

PLM jest biznesową strategią, która udostępnia w dowolnym miejscu aplikacje inżynierskie, produkcyjne i inżynieryjne potrzebne użytkownikom do zdalnego tworzenia i współpracy.

PDM jest biznesową funkcją w PLM odpowiedzialną za tworzenie, zarządzanie oraz publikowanie danych o produkcie. Różnica w zastosowaniu pojęć PDM i PLM polega na tym, że PDM jest w zasadzie częścią strategii biznesowej, jaką jest PLM. Dzieje się tak dlatego, że PDM (Product Data Management) to rozwiązanie koncentrujące się na elektronicznym prototypie produktu. Wspiera tym samym głównie Biuro Konstrukcyjne, izolując je jednocześnie od innych działów przedsiębiorstwa – ponieważ PDM z zasady nie jest integrowany z systemem ERP.

System PLM obejmuje natomiast wszystkie fazy życia produktu, dostarczając odpowiednie narzędzia wszystkim komórkom organizacji, które mają wpływ na jakość i kształt produktu. PLM wspiera zarówno Biuro Konstrukcyjne, Technologiczne jak też dział serwisu, co najczęściej z angielska jest nazywane – MRO. Nowoczesny PLM pozwala uchwycić wszystkie nakłady na prototyp produktu już na etapie wirtualnym, dzięki czemu idealnie się sprawdza tak przy produkcji seryjnej, jak i ETP (Engineering To Order – z ang. produkcja na zamówienie).

Co nowego w CADraport?

Powoli napływają odpowiedzi na ankiety dotyczące tego typu rozwiązań. Rozwiązań, a w zasadzie – tych składników (czyt. aplikacji), które w połączeniu z wykorzystywanym w firmie oprogramowaniem Cax pozwalają na stworzenie rozwiązania PDM/PLM. Jak na razie... opisane mamy dwie aplikacje pozwalające na zbudowanie rozwiązania PLM i jedną wspomagającą pracę z dokumentami w firmie.

W rozsyłanych ankietach zabrakło pytań o koszty tego typu rozwiązań (aplikacji) – ale jest to działanie zamierzone, gdyż wycena raczej będzie indywidualna dla każdego rozpatrywanego przypadku (nadal nie można nabyć „pudełka z napisem PLM”, które było by uniwersalnym rozwiązaniem dla większości przedsiębiorstw). Zabrakło natomiast pytań o możliwości „customizacji”, indywidualnego dostosowywania aplikacji, jej współpracy z innymi systemami IT w przedsiębiorstwie (chociażby z ERP). Postaram się nadrobić to zaniedbanie w najbliższym czasie, tym bardziej, że zbliża się termin ostatecznej weryfikacji zawartości CADraportu „on-line” i przygotowania jego wersji papierowej.

Pozdrawiam
Maciej Stanisławski


Wielki Piątek, 2.04.2010 r.

Szanowni Państwo,

...a po Świętach... czeka nas pierwsza aktualizacja, obejmująca tym razem systemy PDM i PLM!

Pozdrawiam serdecznie i jeszcze raz życzę Państwu Radosego, Wesołego Alleluja!

Maciej Stanisławski


Piątek, 13.11.2009 r. 

Pierwsza niewielka aktualizacja za nami...

Tak naprawdę to chyba mówienie troszkę „na wyrost” o aktualizacji... Wpis dotyczący systemu CATIA został uzupełniony m.in. o dane dotyczące dedykowanych rozwiązań PDM/PLM, o link prowadzący do informacji o najnowszej wersji systemu. Przy opisie NX 6 można pobrać teraz broszurę informującą o nowościach w NX7, a przy opisie systemu Solid Edge – podręcznik „Pierwsze kroki...”
A tak na marginesie... jest już dostępne długo wyczekiwane wydanie specjalne CADblog.pl – CADraport.pl, obejmujące zebraną w całość zawartość strony www.CADraport.pl

Wydanie to doczeka się zapewne kilku tzw. servi-packów, gdyż dane umieszczone on-line będą sukcesywnie aktualizowane (w najbliższych dniach aktualizacja ta obejmie m.in. opis systemu CATIA). Może więc określenie servi-pack nie oddaje istoty dokonywanych zmian, ale za to – brzmi znajomo (szczególnie skrót SP).

W wydaniu specjalnym można poza tym znaleźć skompilowane, dotychczas opublikowane odcinki historii systemów CAD (wkrótce kontynuacja, stąd m.in. pomysł na zebranie ich w całość), opis wdrożenia jednego z systemów CAD w polskich zakładach OBRUM, a także obszerne relacje z jesiennych premier. Te ostatnie mogą być już Państwu znane z wirtualnych łamów CADblog.pl, ale stanowią doskonałe uzupełnienie zawartości Raportu.

Zachęcam do pobierania, lektury i dzielenia się swoimi uwagami...
Maciej Stanisławski


Wtorek, 10.11.2009 r.

II edycja targów Wirtotechnologia

Już za tydzień, 18 listopada, rozpoczną się Targi Metod i Narzędzi do Wirtualizacji Procesów WIRTOTECHNOLOGIA

Podobnie jak pierwsza, również obecna edycja wydarzenia będzie miała miejsce w sosnowieckim centrum wystawienniczym Expo Silesia. Dni 18-20 listopada 2009 stają się okazją do spotkania osób i firm z branży związanej z technikami CAx. I na trwałe wpisują w kalendarz imprez targowych.

Targi będą czynne w godzinach 9.00 - 17.00. Lista Wystawców prezentujących swoją ofertę znajduje się na stronie internetowej targów. Dodam jedynie, iż nie jest na niej (przynajmniej na razie) wymieniony CADblog.pl, ale będzie tam obecny – i już teraz zapraszam do odwiedzenia czterech metrów kwadratowych powierzchni zarezerwowanej specjalnie dla nas.

W drugim i trzecim dniu Targów odbędzie się VIII Forum Inżynierskie ProCAx, czyli cykl dwudziestu seminariów pt.: „Z wirtotechnologią od design-u do recykling-u", a wśród nich będzie okazja zapoznać się m.in. ze skanowaniem skanerem laserowym i obrabianiem uzyskanej w ten sposób chmury punktów na żywo. Za prezentację dotyczącą inżynierii odwrotnej (Reverse Engineering) i za pokaz praktycznych zastosowań odpowiedzialny będzie m.in. dr inż. Ireneusz Wróbel (ATH Bielsko Biała), często niedocenianą rolę wzornictwa przemysłowego w powstawaniu produktu przybliży prof. Wojciech Wybieralski (ASP Warszawa).

Na targach prezentowane będą m.in.: drukarka 3D uPRINT, AutoDesk Moldflow, laserowy wibrometr skanujący PSV-400-3D, pakiet edukacyjny oprogramowania PAM-CRASH, ZPrinter 350 (drukarka 3D w technologii proszkowej) czy ramiona pomiarowe Baces3d.

Na stoisku CADblog.pl będzie można czasem zastać piszącego te słowa, a także –- trafić na mikro-prezentację możliwości manipulatora 3D firmy SpatialFreedom (Australia), który – niewykluczone – że będzie dostępny w sprzedaży od początku 2010 roku. Zainteresowanych serdecznie zapraszam. Szczegółowy plan wydarzenia, mapę stoisk i listę wystawców będzie można znaleźć w najbliższym e-wydaniu CADblog.pl.

źródło: http://www.exposilesia.pl/wirtotechnologia/pl/


Środa, 21.10.2009 r. 

ATARI czy Commodore?

Kto z Państwa pamięta dawne boje toczone przez posiadaczy tych dwóch różnych, ale jakże podobnych
komputerów 8-bitowych? Pewne analogie w zachowaniu ich posiadaczy dostrzegam także w „obozach”
użytkowników różnych systemów CAD, szczególnie podczas przeglądania różnych forów użytkowników...

I każda strona będzie miała swoje racje, także obiektywne i niepodważalne. Ten system będzie lepszy pod innym względem, tamten – pozwoli na realizację innych zadań w sposób prostszy i bardziej intuicyjny, a jeszcze inny – ma za sobą wieloletnią tradycję i silne wsparcie techniczne. Do czego zmierzam?

Ostatnio szczególnie dużo miejsca poświęcam na łamach blogu dwóm systemom, opartym zresztą na tym samym jądrze Parasolid. Podobieństw jest więcej, oba w nazwie odwołują się do... „brył”. I powoli nasuwają mi się wnioski, iż dla przeciętnego użytkownika systemów CAD, mimo istotnych różnic w obu systemach, nie powinna sprawić problemu „przesiadka” na inny system. To idealna sytuacja dla użytkowników, ale kłopotliwa dla... producentów rzeczonych systemów.

Z drugiej strony, podobnie jak w przypadku tytułowych ośmiobitowców, nie powinni się raczej obawiać utraty swoich „wyznawców”: oba systemy oferują im na tyle dużo (nie tylko jeśli chodzi o same możliwości oprogramowania), że raczej pozostaną im wierni. Pytanie tylko, co wybiorą Ci, którzy dopiero wejdą na rynek pracy, czy też trafią do uczelni technicznych...

Tutaj palmę pierwszeństwa zdaje się trzymać firma, która wszystkim zainteresowanym oferuje darmowe narzędzie do projektowania 2D. Na tyle podobne (jeśli chodzi o obsługę) do swego „większego odpowiednika”, że najprawdopodobniej naturalnym krokiem użytkownika 2D będzie wybór właśnie tego systemu, tyle że z możliwościami 3D, a nie oglądanie się na konkurencję... To trochę tak jak w przypadku ATARI – wiele osób decydowało się najpierw na zestaw z magnetofonem firmowym jako pamięcią masową (o zdecydowanie gorszych parametrach niż analogiczne urządzenie Commodore, ale także tańszy), by potem zdobyć się na większy wysiłek finansowy i dokupić stację dysków (i wtedy dysponować większymi możliwościami pamięci masowej od tej oferowanej przez konkurenta).

Czy jest to trafna analogia? Chyba nie do końca, bo przecież tak naprawdę – to nie my, użytkownicy decydujemy o tym, na jakim systemie przyjdzie nam pracować, chociaż nie można zapominać, iż właśnie inżynierowie i konstruktorzy mogą mieć w tej kwestii decydujące zdanie.

Dynamika zmian jest coraz większa. I coraz więcej Service Packów otrzymujemy od producentów w ciągu roku. Ale najlepszym systemem pozostanie dla nas ten, który pozwoli nam pracować, rozwijać się i realizować nasze plany, nie tylko zawodowe...

Maciej Stanisławski

| dodaj komentarz | komentarze |

 

P.S.
W dziale aktualności na stronie CADblog.pl umieściłem odnośniki do bardziej szczegółowych relacji związanych z najgłośniejszymi chyba jesiennymi premierami (Solid Edge with Synchronous Technology 2 i SolidWorks 2010). Zapraszam do lektury i dodawania swoich komentarzy. Przy tej okazji – wprowadziłem pewne zmiany w formularzu dodawania komentarzy; mam nadzieję, że nie będą one dla Państwa zbyt uciążliwe, a dla mnie są na pewno pomocne. I oczywiście – tekst ten traktuję jako wstęp do niniejszym uruchomionego już w zasadzie CADraportu. Zachęcam do zapoznania się  z jego zawartością, a już wkrótce... Z wydaniem specjalnym (rekordowo opóźnionym), jak zwykle w postaci pliku pdf!


Środa, 9.09.2009 r. 

Szanowni Państwo,

Oficjalne uruchomienie „Raportu na temat rynku CAx – CADraport.pl” – uległo niestety kolejnemu (mam nadzieję, że tym razem ostatniemu) przesunięciu. Spowodowane jest to m.in. koniecznością weryfikacji otrzymanych informacji, a także ich uzupełnieniem (logotypy, zrzuty ekranowe etc.). Jednocześnie pragnę poinformować zgłoszone Firmy, które do tej pory nie otrzymały linków umożliwiających przeprowadzenie weryfikacji, iż poczynając od czwartku (tj. 10.09.2009 roku) otrzymają dostęp do „beta wersji” stron katalogu opisujących oferowane przez nie programy, jak również zawierających charakterystykę ich oferty.

W trakcie prac nad raportem/katalogiem w wersji on-line rozważałem możliwość zapewnienia zainteresowanym Firmom specjalnego interfejsu dostępowego, pozwalającego na samodzielną weryfikację i aktualizację zawartych w nim danych. Niestety z przyczyn technicznych musiałem z tej opcji zrezygnować, weryfikacja odbywa się na podstawie otrzymywanych zgłoszeń o zauważonych nieprawidłowościach. Wersja on-line jest na szczęście dużo bardziej „cierpliwa” niż przysłowiowy papier, także można mieć pewność, iż planowane na początek przyszłego roku wydanie papierowe Raportu/Katalogu, przygotowane na jej podstawie, będzie zawierało wszystkie aktualne informacje, zweryfikowane i zgodne ze stanem faktycznym.

Ponieważ nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło, obecne opóźnienie pozwoliło na ujęcie w katalogu (w niektórych przypadkach) zarówno obecnych na rynku wersji programów, jak i tych, które dostępne będą w najbliższych miesiącach.

Tyle tytułem informacji, jednocześnie pragnę przeprosić, iż przekazuję ją Państwu za pośrednictwem witryny internetowej, a nie telefonicznie bądź mailowo. Spowodowane jest to bardzo prozaiczną przyczyną – brakiem czasu. Z góry dziękuję za wyrozumiałość i wyrażam nadzieję, że finalny efekt prowadzonych prac będzie dla wszystkich satysfakcjonujący.

 

Pozostaję z poważaniem

Maciej Stanisławski


Kilka słów na temat CADraport.pl

(zaczerpnięte z Forum CADblog.pl)

CADraport.pl ma być rozwijanym sukcesywnie przeglądem rynkowej oferty związanej z systemami CAx (CAD, CAM, CAE), z czasem uzupełnionym o rozwiązania PDM/PLM. Ci z Państwa, którzy kojarzą mnie z poprzednich wydawnictw, mogą domyślać się, jak będzie wyglądał – wydany w pliku pdf, równolegle do przygotowywanej wersji on-line – rzeczony Raport. Nowością będzie uwzględnienie nieodpłatnych wersji oprogramowania, zarówno uznanych producentów, jak i tego „spod znaku OpenSource". Ale najważniejszą zmianą będzie – wersja on-line.

Po raz pierwszy w sieci
Na stronie internetowej http://www.cadraport.pl i http://www.rynekcad.pl, w odpowiednich zakładkach (Oprogramowanie, Firmy, Oferta Szkoleń itp.) znaleźć będzie można informacje dotyczące polskiego rynku aplikacji inżynierskich. I te informacje postaramy się aktualizować – przynajmniej raz w miesiącu.
Natomiast z końcem roku (lub – co bardziej prawdopodobne – w styczniu 2010 ukaże się pierwszy papierowy numer rocznika „CADraport.pl", zawierający zaktualizowane dane, a także wybrane teksty opublikowane na łamach naszych e-wydań. Rocznik ten będzie dostępny bez ograniczeń, nieodpłatnie –- dla wszystkich zarejestrowanych prenumeratorów i zapewne także dla forumowiczów. Ale na razie nie będziemy tego obiecywać – bo to trochę tak jak niesłynne „gruszki na wierzbie".

Tyle na temat samego Raportu – szczegóły wkrótce w wersji beta, dostępnej zapewne od połowy miesiąca (chociaż zbiega się to z zamykaniem kolejnego e-wydania). Natomiast do wszystkich z Państwa zwracam się z prośbą o podawanie swoich oczekiwań i sugestii dotyczących owego Raportu. Ankiety zostały już co prawda rozesłane, odpowiedzi są w tej chwili wprowadzane do baz, ale nie ma przeszkód w rozesłaniu np. pytań dodatkowych.

Maciej Stanisławski

maciej@cadblog.pl

Pobierz bezpłatne wydania elektronicznego czasopisma CADblog.pl
 

numer 1/2015

...
 

numer 1(15) 2011
HD już dostępny
(więcej informacji
w archiwum)


Wydania archiwalne 2009/2010...


numer 4(14) 2010
HD już dostępny
w archiwum


numer 3(13) 2010
HD już dostępny
w archiwum


numer 2(12) 2010
dostępny
w archiwum


numer 1(11) 2010 dostępny
w archiwum


numer 9(10) 2009
już dostępny
w archiwum


numer 8(9) 2009
już dostępny
w archiwum


Wydanie specjalne
numer 7(8) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 6(7) 2009
już dostępny
w archiwum


Numer 5(6) 2009
już dostępny
w archiwum

 

Serwis utworzony
 w ramach CADblog.pl
i monitorowany przez:

 


© Copyright by Maciej Stanisławski. Publikowane materiały są objęte prawem autorskim.
Przedruk materiałów w jakiejkolwiek formie tylko za wcześniejszą zgodą autora.  
webmaster@skladczasopism.home.pl. Opracowanie graficzne: skladczasopism@home.pl
CADraport.pl funkcjonuje w ramach CADblog.pl, który jest tytułem prasowym  zarejestrowanym w krajowym rejestrze dzienników i czasopism
na podstawie postanowienia Sądu Okręgowego Warszawa VII Wydział Cywilny rejestrowy Ns Rej. Pr. 244/09
z dnia 31.03.2009 poz. Pr 15934